Anna, warszawska dziennikarka, przyjeżdża na Zamojszczyznę, by zebrać materiał do artykułu o powiązaniach korupcyjnych miejscowych urzędników i biznesmenów. Poznaje Bernarda, byłego muzyka rockowego, który po tragicznej śmierci żony i syna porzucił estradę i zaszył się na wsi. Małżeństwo Anny nie należy do udanych – mąż od lat prowadzi badania polarne i ma romans z inną kobietą. Dziennikarskie śledztwo nie przynosi wprawdzie oczekiwanych rezultatów, lecz Anna znajduje na prowincji coś cenniejszego – miłość. Ale czy kłopoty rodzinne i przeszłość Bernarda pozwolą jej zaznać szczęście? Tymczasem zbliża się dzień, w którym według Majów ma nastąpić koniec świata. Dramatyczny finał romansu z Anną staje się jednak końcem świata dla Bernarda.
Okładka: miękka
Ilość stron: 366
Wydawnictwo: Videograf
"Miłość pod koniec świata" to opowieść o miłości i odnajdywaniu swego miejsca w życiu.
Anna Jamroz jest warszawską dziennikarką, matką nastolatka, Eryka, wiecznie samotną żoną polarnika. W domu niespecjalnie jej się układa, z synem się nie dogaduje, męża wiecznie nie ma, w pracy też jakoś tak pod górkę. Aby nie stracić pracy, wyjeżdża na Zamojszczyznę do Niebytowa, aby zebrać materiał do artykułu o korupcji. Praca idzie jej jednak jakoś tak opornie. Na miejscu poznaje Bernarda, byłego rockowego muzyka, który po śmierci żony i syna, odnalazł tam swój azyl. Mężczyzna stale rozpamiętuje śmierć swoich bliskich i obwinia się za to.
Spotkanie Anny i Bernarda sprawia, że życie obojga zmienia się nieodwracalnie. Rodzące się między nimi uczucie jest gwałtowne i wcale nie jest proste. Każde z nich niesie swój bagaż doswiadczeń, a ponadto Anna ma męża.....
"Miłość pod koniec świata" to nie jest lekkie romansidło, to mądra i głęboka powieść o dojrzałej miłości, niełatwej, ale pięknej.
Fabuła rozwija się powoli, początkowo chyba nawet zbyt wolno, ale im dalej, tym jest lepiej. Losy Anny i Bernarda wciągają bez reszty, tak że nawet nie wiem kiedy, a pochłonęłam całą powieść. Powieść Grzegorza Filipa to słodko-gorzko-ostra opowieść o życiu. Jeśli rozejrzycie się wokół, na pewno znajdziecie wokół siebie taką Annę, czy Bernarda. Książka jest przepełniona emocjami, czasem zupełnie skrajnymi, skłania czytelnika do własnych refleksji. Jest to opowieść o odnajdywaniu swego miejsca w życiu, godzeniu ze stratą i cieszeniu nowym uczuciem. Oboje muszą zakończyć i zamknąć dotychczasowe etapy w swoim życiu, aby zacząć żyć na nowo.W powieści Grzegorza Filipa znajdziecie całą plejadę uczuć i emocji, dojrzałych, trudnych, bardzo rozbudowanych.
To naprawdę niezła książka, nad którą warto się pochylić.
Z chęcią przeczytałabym taką skłaniającą do refleksji historię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Już od pewnego czasu przyglądam się tej powieści i kusi mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com