Drongo, światowej sławy ekspert do spraw przestępczości, przyjeżdża na międzynarodową konferencję do Rumunii. Już na drugi dzień dowiaduje się, że kilku uczestników kongresu otrzymało listy z pogróżkami. Anonimowy nadawca ostrzegł ich przed niebezpieczeństwem związanym z duchem hrabiego Drakuli. Prawie wszyscy, w tym również Drongo, uznają to za głupi żart. Gdy jednak niespodziewanie giną dwie osoby, ekspert zmienia zdanie i rozpoczyna dochodzenie…
Okładka: miękka
Ilośc stron: 264
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Azerbejdżańskich kryminałów jeszcze nie czytałam - czyli premiera, i do tego całkiem niezła :) Miłośnicy kryminałów powinni się zapoznać z "Podróżą do Transylwanii", a i wielbiciele wampirów znajdą tutaj smakowity kąsek, przecież Transylwania to królestwo Draculi :) To specyficzna lektura, która ma swój specyficzny klimat. Jest dość egzotyczna przy skandynawskich kryminałach, do których przywykliśmy - warto ją przeczytać!
Głównym bohaterem powieści jest Drongo, znany i ceniony ekspert od światowej przestępczości. Zasłynął rozwiązaniem sprawy zabójstwa rosyjskiego milionera, Paszkowa. Przybywa on na międzynarodową konferencję, którą zorganizowano w Rumunii. Do hotelu zaproszono wiele sław, Drongo spotyka tam znajomych. W jednych ma przyjacieół, w innych budzi wrogość. Z przyjemnością spotyka francuskiego komisarza Desire Brule, czy Sidi Kakuba, słynnego analityka śledczego. Wśród zaproszonych gości znajdują się również Amerykanie, profesorowie Gordon i Wisler. Na konferencji poruszano wiele tematów, między innymi wstąpienie Rumunii do strefy Schengen. Jako jedną z atrakcji zaplanowano wycieczkę do Transylwanii. Uczestnicy zostali podzieleni na kilka grup językowych. Drongo trafił do dość specyficznej grupy....
Przed wyjazdem na wyprawę, jeden z uczestnikow zdradził Drongo, że otrzymał list z pogróżkami, jak się później okazało - nie tylko on. Temat został zbagatelizowany i grupa wyruszyła na wycieczkę. W hotelu jedna z uczestniczek została zamordowana, pojawiła się policja i rozpoczęło się dochodzenie. Drongo nie byłby sobą, gdyby nie prowadził własnego dochodzenia, którego wyniki okazały się zaskakujące.
"Podróż do Transylwanii" to oryginalny i bardzo specyficzny kryminał, w typie klasycznych. Nie ma pościgów i szaleńczej akcji, ale jest świetnie skonstruowany wątek kryminalny, sporo polityki, a wszystko w niezwykłej atmosferze krainy księcia Draculi. Nie obawiajcie się - nie ma tutaj wampirów, a Dracula pozostaje tylko tematem rozmów wśród uczestników. Jednak trzeba przyznać, ze jego osoba i kraina, w której popełniono morderstwo, działają na wyobraźnię i nadają powieści tajemniczości i mrocznego klimatu.
Powieść jest napisana lekko i przystępnie, choć nie jest oczywista i trudno przewidzieć finał. Intryguje, ciekawi i skłania do refleksji - bardzo dobrze się ją czyta. Stanowiła miłą odskocznię od kryminałów, jakie znałam i czytałam do tej pory. Jest na pewno oryginalna i zapada w pamięć - przekonajcie się sami!
Lubię od czasu do czasu kryminały :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na dłuższą metę są porywające aczkolwiek rzadko kiedy czytam ;) Chętnie bym to jednak zmieniła i kiedy będę mieć okazję, to przeczytam :)