poniedziałek, 5 marca 2018

Wielki finał - Marek Migalski

Wizja niedalekiej przyszłości (2025 rok), w której legalna będzie śmierć na życzenie. Eutanazja zatwierdzona europejskim prawem, realizowana w luksusowych ośrodkach na całym świecie. Brzmi niewiarygodnie? Czy proroczo? A może na europejskich salonach już żywo się o tym dyskutuje? Migalski w „Wielkim finale” tworzy ten rachunek prawdopodobieństwa podając nam gotowe rozwiązanie na starzejącą się w ekspresowym tempie Europę, ale decyzję o śmierci może podjąć każdy, bez względu na wiek. To poniekąd traktat filozoficzny, bo przecież sam pomysł zdać musi jeszcze egzamin na humanitaryzm, a wiwisekcji poddane zostaną: przyjaźń, miłość, egoizm, samotność i wiara. Marek, główny bohater postanawia zakończyć swoje barwne i wielkoświatowe życie mając ledwie 50 lat. Miejscem ostatecznego przeznaczenia stanie się ekskluzywny ośrodek w Gambii („Great Final”). Życie na samym jego końcu sprawi mu jednak psikusa. Wodzony na pokuszenie przez piękną prostytutkę Magdę, raz jeszcze poddany zostanie próbie. A może to tylko fantasmagoria, a od raz podjętej decyzji nie ma powrotu?

Wydawnictwo: Od Deski Do Deski
Premiera: 28 luty 2018r.

Wielki Finał to powieść napisana przez znanego byłego polityka, europosła, Marka Migalskiego. Powieść tyleż pasjonująca, co przerażająca - patrząc na przeszłość Autora i jego bywanie w Brukseli, cały czas podczas lektury kołatało mi się w głowie pytanie - ile w tym jest prawdy, a ile fikcji literackiej. Przyznam, że wizja przyszłości, jaką serwuje nam Marek Migalski przeraża, ale niestety jest bardzo wiarygodna i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby w przyszłości okazała się prawdziwa...

Ale ale - ciągle nie zdradziłam, o jaką wizje przyszłości chodzi. Otóż bohater powieści Wielki Finał, Marek, również były europoseł i komentator polityczny, w wieku 50 lat przylatuje do raju... eutanazyjnego. Zadecydował, że za 30 dni umrze w warunkach godnych i luksusowych, co umożliwia ekskluzywny ośrodek zamknięty w Gambii o nazwie Great Final. Nie każdy może sobie pozwolić na śmierć w takim miejscu, naszego bohatera stać na 30 dni luksusu i przyjemny koniec życia. W niedalekiej przyszłości, w roku 2025 roku eutanazja stała się legalna, a liczne ośrodki eutanazyjne walczą o klientów. I nie mówimy tutaj o schorowanych staruszkach, ale o ludziach w różnym wieku, którzy podejmują decyzję, że nie chcą już żyć. Ważne jest jedno - od takiej decyzji nie ma powrotu, bilet jest tylko w jedną stronę.

Marek dostaje do dyspozycji elegancki apartament, wszystko wokół jest wliczone w cenę - alkohol, jedzenie, atrakcje i przyjemności, nawet dziwki, ale one są limitowane. Marek rozkoszuje się tym, że nic nie musi. Biega po plaży, wysypia się, pije drinki, plażuje - słowem uprawia słodkie lenistwo, a kiedy ma ochotę na seks zamawia sobie piękną kobietę z dostępnej listy. Nie chce już żyć, ale swoje ostatnie dni celebruje. Poznaje tutaj Magdę, polską dziwkę, która  umila życie zombiakom, jak ich tutaj się nazywa, oraz zaprzyjaźnia się z dyrektorem ośrodka, Patrickiem. Zakochuje się w Magdzie, a znajomość z dyrektorem wykorzystuje do realizacji swoich planów. 
Great Final otwiera mu oczy na ludzi i na ich decyzje, jedno pozostaje niezmienne z tego fantastycznego raju nie ma powrotu, Jedynym wyjściem jest śmierć.... Czy Marek naprawdę jest na nią gotowy? Przeczytajcie i zacznijcie już bać się przyszłości!

Wielki finał kończy się wielkim finałem i sprawia, że ciarki chodzą po skórze. Wizja przyszłości wykreowana przez byłego europosła jest przerażająco realna i aż boję się, czy się czasem nie spełni. Mam nadzieję, że to fantazje pana Marka, a nie kuluarowe plotki z Parlamentu Europejskiego. 
Powieść jest znakomicie napisana i przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Autor ma lekkie pióro, bywa zabawny i złośliwy, a kuluarowe rozmowy, które prowadzi główny bohater dają do myślenia.
Wielki Finał to nie są dni sielanki, to czas dojrzewania do śmierci. Tylko ten czas pozwala na rozważania i przemyślenia, które czasem powodują zmianę decyzji - może jednak ludzie chcą żyć? Nawet, jeśli by chcieli - nie mają takiej możliwości. Tutaj finał jest tylko jeden.... 

Tik Tak Tik Tak .... czas mija i przychodzi śmierć ...... o której sam zadecydowałeś i ją wykupiłeś w pakiecie! Tutaj eutanazja jest samobójstwem w białych rękawiczkach, od którego nie  ma już odwrotu. Czy takiej przyszłości pragniemy???



Wielki Finał Marka Migalskiego możecie zamówić


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...