środa, 4 lipca 2018

Wredne igraszki - Sally Thorne

Nieprawdopodobnie zabawny i seksowny romans biurowy, który opowiada o TEJ cienkiej, subtelnej linii, która dzieli nienawiść od miłości. Lucy Hutton i Joshua Templeman nienawidzą się wzajem. Nie to, że się nie lubią. Nie, że się niechętnie tolerują. Oni się naprawdę nienawidzą. I nie mają żadnych oporów z okazywaniem swoich uczuć w ramach nawet najprostszych czynności, kiedy tak siedzą naprzeciwko siebie, każde przy swoim biurku w siedzibie wydawnictwa, w którym każde z nich jest asystentem swojego prezesa. Lucy nie potrafi zrozumieć ponurego, sztywnego, pedantycznego podejścia, z jakim Josh traktuje swoją pracę. Z kolei Josh jest wiecznie skonsternowany zbyt kolorowymi strojami Lucy, jej bałaganiarstwem i dziwacznymi przyzwyczajeniami. Otwiera się nowe stanowisko, ale zdobyć je może tylko jedno z nich i tym razem oboje wytaczają przeciwko sobie najcięższe działa, bo żadne z nich nie ma ochoty ustąpić: zdobycie nowej posady to nie tylko awans, ale także okazja do upokorzenia rywala. Napięcie osiąga punkt wrzenia i Lucy znienacka odkrywa, że być może wcale nie nienawidzi Josha. I on też nie jest wcale taki pewien swoich uczuć. A może to jest tylko kolejna gierka…

Okładka: miękka
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Rebis 

Wredne igraszki to książka polecona i pożyczona przez koleżankę z pracy, która uprzyjemniła mi weekend. Jeśli, jak ja, lubicie perypetie Bridget Jones, to ta książka jest dla Was :) Wredne igraszki to napisany z dużym humorem romans biurowy, zabawny, dowcipny, a chwilami sarkastyczny. Czytałam z uśmiechem na twarzy i cieszyłam się, że jest weekend i nie muszę książki odkładać. Przeczytałam w jedno popołudnie, z przyjemnością i na dużym luzie. Tego mi było potrzeba po ciężkim tygodniu!

Jak to się powszechnie mówi - miłość od nienawiści dzieli włos. Cienka linia pomiędzy tymi dwoma uczuciami zaciera się i czasem trudno ją wyczuć. Kocha, czy nienawidzi? A może sam/-a nie wie, co czuje? Hmmm... myślę, że musicie przeczytać tę powieść, aby ocenić jak ewoluowały te dwa uczucia pomiędzy Lucy Hutton a Joshuą Templemanem. Oboje pracują w wydawnictwie, które stanowi zlepek dwóch różnych wydawnictw. Rodzinnego, ciepłego Gamin, które reprezentuje Lucinda oraz poukładanego, stereotypowego i sztywnego Bexley, które reprezentuje Joshua. Siedzą biurko w biurko, dogryzają sobie, ale również rywalizują między sobą zawodowo. Ich dialogi i dyskusje pełne są seksualnych podtekstów. Niby nienawidzą się, ale iskrzy między nimi i przyciągają się niczym magnesy.
Sytuacja zaostrza się, kiedy zaczynają walczyć o prestiżowe stanowisko. Dyrekcja ogłasza konkurs na stanowisko dyrektorskie, do którego oboje przystępują. Dyrektor może być tylko jeden. Jedno z nich będzie więc rządzić, a drugie zostanie rządzone, czyli będzie podwładnym. Lucy nie dopuszcza do siebie takiej myśli i oznajmia Joshui, że prędzej się zwolni niż będzie z nim pracować. Kto zostanie dyrektorem? Czy Lucy i Joshua faktycznie żyją nienawiścią? Hmmmm... Przekonajcie się sami!

Wredne igraszki to zabawna powieść, która przynosi duże pokłady optymizmu i dobrej energii. Relaksuje i bawi, sprawia, że w zabieganym świecie znajdujemy chwilę na odpoczynek i dobrą zabawę. Bo powieść Sally Thorne gwarantuje dobrą zabawę :) Polecam na weekend!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...