Są przyjazne i urocze miasta alternatywne. I jest Wars – szalony i brutalny – oraz Sawa – uzbrojona w kły i pazury. Pokochasz je i znienawidzisz, całkiem jak ich mieszkańcy. Jak ona. Nikita. To tylko jedno z jej imion, jedna z jej tajemnic. Jako córka zabójczyni i szaleńca chce od życia jednego – nie pójść ścieżką żadnego z rodziców. Choć na to może być już za późno. Z Dzielnicy Cudów – części miasta, która w wyniku magicznych perturbacji utknęła w latach 30. ubiegłego wieku – zostaje uprowadzona jedna z piosenkarek renomowanego klubu Pozytywka. Sprawą zajmuje się Nikita. Trop szybko zaprowadzi ją tam, gdzie nigdy nie chciałaby się znaleźć. Na szczęście jej pleców pilnuje Robin. Czy na pewno? Kim on właściwie jest?
Okładka: miękka
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Cykl: Nikita tom 1
Anita Jadowska zaskakuje mnie każdym kolejnym cyklem i każdą kolejną książką. Ma nieograniczoną wyobraźnię, a jej książki są niepowtarzalne i bardzo oryginalne.
Cykl o Nikicie przyciąga przepiękną okładką i grafikami, które znajdziecie wewnątrz książki - z przyjemnością brałam ją do rąk i przeglądałam ilustracje. To jedna z tych książek, które trzeba mieć w wersji papierowej - wydana z pietyzmem i wielką starannością.
Autorka przenosi nas do do dwóch miast, które tworzą jedną całość, do Warszawy. Z jednej strony mamy Warsa, a z drugiej Sawę. Zupełnie różne, mające zupełnie innych mieszkańców i inny styl życia. To miasta alternatywne, które się kocha lub nienawidzi. I taka też jest główna bohaterka powieści Nikita, córka Matki Przełożonej Zakonu i Ernsta Szalonego. Nikita jest jedną z agentek Zakonu, Cieniem bez cienia. Służy Zakonowi, ale również prowadzi swoje prywatne interesy za plecami matki, z którą nie łączą ją żadne ciepłe uczucia. Nikita ma swoje tajemnice i generalnie jest samotniczką. Ma kilkoro przyjaciół, na których może liczyć, ale generalnie chodzi własnymi ścieżkami. Często bywa w bardzo specyficznym miejscu, jakim jest Dzielnica Cudów. Niepowtarzalne miejsce, gdzie czas się zatrzymał w latach 30 i gdzie krążą pokłady magii.
Tam Nikita dostaje zlecenie od znajomej właścicielki domu uciech. Zniknęła jedna z jej dziewcząt, Zelda, która posiada niezwykły talent wokalny. Dla Nikity to ważna osoba, wobec której ma do spłacenia dług. Dziewczyna rusza śladami zaginionej, a towarzyszy jej partner przydzielony przez matkę, Robin. Początkowo niechętna i wrogo nastawiona do niego Nikita, powoli przekonuje się do jego towarzystwa. Intryguje ją bardzo, bo jego pamięć została wyczyszczona i sam nie wie, kim jest. W jego głowie pojawiają się szczątki wspomnień. Wspomnień Nikity....
Nikita ma więc dwie sprawy do rozwiązania - odnaleźć Zeldę i dowiedzieć się, kim naprawdę jest Robin i jaki cel miała matka przydzielając go do niej.
Sprawy nie są proste, wręcz przeciwnie okazują się bardzo niebezpieczne. Czy nasza Cień poradzi sobie z nimi? Przekonajcie się sami!
Dziewczyna z Dzielnicy Cudów otwiera znakomitą trylogię, która pochłania czytelnika bez reszty. Jest pełna tajemnicy i magii, a sama Nikita jest tak niesamowita, że czytamy o jej perypetiach z otwartą buzią. Mnie oczarowała niezwykła rzeczywistość, która ją otacza - zupełnie nierealna, a jednak taka prawdziwa. Moją uwagę zwrócił Fotograf i jego działania mające na celu zatrzymanie czasu i utrwalenie tych niezwykłych miejsc. Jego zdjęcia pokazują ludzi i miejsca, takimi jakimi są naprawdę. W powieści znajdziecie wiele charakterystycznych mocno zarysowanych postaci, jak chociażby czarno-czerwona Karma.
Książkę czyta się na wdechu, z wielkim zainteresowaniem. Bardzo się cieszę, że na mojej półce spoczywają kolejne tomy, bo już czuję niedosyt. Polecam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz