Fascynująca, świetnie skonstruowana i trzymająca w napięciu powieść sensacyjna! Roman Wolak jest draniem, który dzięki kontaktom z dawną esbecją, układom i łapówkom dorobił się fortuny na państwowych kontraktach. Podejrzany o zabójstwo dziennikarza, który ośmielił się opisać jego machlojki. Sprawą zajmuje się szwedzki publicysta Sven Olsson, jednak zaraz po przyjeździe do Polski pada ofiarą zamachu terrorystycznego. Czy mordercy działali na zlecenie biznesmena i stojących za nim służb specjalnych? Kilka dni później do Polski przyjeżdża przyjaciółka Olssona, zbuntowana agentka szwedzkich służb specjalnych, Rose Friedman, utalentowana hakerka, bezlitosna dla swoich wrogów, która wraz z byłym reporterem śledczym, Kubą Zimnym, bada zagadkę śmierci dziennikarza i zamachu na przyjaciela, ujawniając przy okazji kulisy polskiej polityki i mediów.
Okładka: miękka
Ilość stron: 600
Wydawnictwo: Czarna Owca
Jeśli uwielbiacie jak ja powieści Stiega Larssona to Człowiek, który musiał umrzeć jest dla was lekturą obowiązkową. W powieści Mariusz Zielkie znajdziecie polską sensację w rękach skandynawskiego dziennikarza, ale również postacie jakby żywce wyjęte z powieści Stiega Larssona. Jeśli do tego dodacie wątek obejmujący polskie elity władzy i potentatów finansowych to wychodzi wybuchowa mieszanka polsko- skandynawska, która pochłania czytelnika bez reszty.
Polski dziennikarz przesyła artykuł dotyczący polskiego biznesmena Romana Wolaka do szwedzkiego pisma Reporter, które prowadzi Sven Olsson, legenda dziennikarstwa, który nie boi się ujawniać szokujących prawd i zawsze dąży do pokazania spraw w sposób rzetelny i prawdziwy. W Polsce nie ma szans na opublikowanie tego artykułu, a najbardziej zaskakująca jest śmierć dziennikarza przez policję określona jako samobójstwo. Kiedy ta informacja trafia do Olssona postanawia polecieć do Polski i zbadać temat. pomimo sprzeciwu jego prawej ręki, Carli, i ekipy Reportera. Przylatuje do Polski i zaczyna prowadzić swoje śledztwo, spotyka się z wieloma ludźmi, a komuś zdecydowanie nie podoba się jego dochodzenie. Dochodzi do zamachu, w którym Sven zostaje uznany za martwego. Jego tropem rusza Rose Friedman, jego dawna reporterka, kochanka, ale również znakomita agentka wywiadu i hakerka. W duecie z polskim dziennikarzem, Kubą Zimnym, prowadzą poszukiwania Svena - bowiem Rose nie wierzy w jego śmierć. Okazuje się, że nic nie jest takie, jakie z pozoru wygląda, a sprawy zdają się mieć drugie dno. Jaki będzie wynik śledztwa Friedman-Zimny? Przeczytajcie sami - czeka was mnóstwo niespodzianek i emocji!
Człowiek, który musiał umrzeć to powieść, która skradła mi serce. Uwielbiam Larssona, a cząstkę jego odnalazłam w powieści Mariusza Zielskie. Znajdziecie tutaj alter ego Bloomkvista i Liz Salander, znajdziecie też odpowiednika Jana Kulczyka w postaci Romana Wolaka, a jeśli do tego dodacie Kubę Zimnego, znakomitego dziennikarza, który ma swoje problemy i troski. Powieść Mariusza Zielke nie jest kontynuacja słynnego Millenium, ale jego indywidualną twórczością - miał znakomity pomysł na fabułę, który zrealizował i myślę, ze przysporzył sobie tym tytułem mnóstwo czytelników. Osobiście jestem przeciwniczką wszelkich kontynuacji, ikon się nie tyka - a taką ikoną jest Larsson. Zielke stworzył bardzo ciekawą powieść, gdzie udało mu się połączyć skandynawski styl i postacie ze swoim doświadczeniem dziennikarskim, które wyraźnie czuć na kartach tej powieści, tak jak i jego fascynację Larssonem. Mariusz Zielke w każdej powieści umieszcza cząstkę siebie i dlatego są one tak specyficzne i tak znakomicie napisane. Ja jestem wierną czytelniczka jego powieści, sięgam po nie w ciemno i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Polecam serdecznie, a Autora pozdrawiam :)
Skoro Tobie skradła serce, to ja również muszę ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuń