Anne Bishop wraca do świata Innych – bestselerowej serii docenionej przez „The New York Times”! W ramach ugody rozwodowej Vicki DeVine przejmuje stary ośrodek nad Jeziorem Ciszy w miasteczku, które nie jest kontrolowane przez ludzi. Miejsca takie jak Sprężynowo nie są oddzielone od terenów Innych − dominujących drapieżników, które rządzą większością lądu i wszystkimi akwenami na świecie. A kiedy nie ma granic, nigdy nie wiadomo, co cię obserwuje… Vicki ma nadzieję na rozpoczęcie nowego życia, jednak gdy Aggie Wrona – jej zmiennokształtna lokatorka – znajduje martwego człowieka, zaczynają się problemy. Śledczy chcą zrzucić na Vicki winę za śmierć mężczyzny, chociaż dowody jednoznacznie wskazują na to, że zabiła go siła inna niż ludzka. Czy Vicki i jej przyjaciele znajdą odpowiedzi na nawarstwiające się pytania? Jedno jest pewne − aby przeżyć, będą musieli poświęcić wszystko, co mają. Na terytorium kontrolowanym przez Innych – wampiry, zmiennokształtnych i jeszcze bardziej śmiercionośne istoty paranormalne – ludzkie prawa nie obowiązują. I ludzie nigdy, przenigdy nie powinni o tym zapominać…
Okładka: miękka
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 18 września 2019
Anne Bishop jest dla mnie fenomenem, który odkryłam, kiedy koleżanka podsunęła mi trylogię Czarne Kamienie i zakochałam się w jej stylu pisania i pomysłowości. A moja miłość pogłębia się z każdą przeczytaną powieścią.
Jezioro Ciszy skwituję jednym słowem - Ach!!!!! Jestem oczarowana wnętrzem i cudowną okładką, która przyciąga wzrok i zapada w pamięć. JezioroCiszy należy do cyklu Inni, ale można ją czytać jako zupełnie odrębną powieść z krainy zawładniętej przez terra indigena, czyli Innych.
Główną bohaterką tego tomu jest Vicki DeVine, która po rozwodzie ze sowim mężem, który maltretował ją psychicznie, dostała w ramach ugody rozwodowej stary ośrodek Kłębowisko nad Jeziorem Ciszy niedaleko Sprężynowa, na terenach władanych przez terra indigena. Miejsca te zamieszkują zarówno ludzie, jak i Inni, jednak to ci drudzy są właścicielami tego terenu i należy respektować ich prawa, gdyż inaczej potrafią zemścić się okrutnie. Vicki respektuje ich prawa, wynajmuje jeden z domków Wronie z Wroniej Straży, a sama stara się zmodernizować i wyremontować Ośrodek, aby móc przyjmować gości, a Kłębowisko ma być jej źródłem dochodu.
Vicki odnalazła się w tym miejscu, ma przyjaciół i działa w zgodzie z prawami obowiązującymi na tej ziemi. Pewnego dnia na terenie jej posiadłości zostaje znaleziony martwy człowiek, co powoduje lawinę wydarzeń i jej poukładane życie znowu zostaje rozsypane jak domek z kart. Pojawia się policja w postaci oficera Grimshawa i jednostka prowadząca śledztwo. Wszystko wskazuje na to, że ktoś bardzo chce usunąć Vicki z jej domu i jak się okazuje osobą, która chce jej odebrać Kłębowisko jest jej były mąż. Nie podoba się to terra indigena, którzy opiekują się swoim Czytaczem i pan Dane będzie miał do pokonania dużo groźniejszego przeciwnika w walce o ośrodek niż jego była żona i jej wampirzy adwokat. Będzie groźnie i makabrycznie, bo terra indigena dbają o swój teren i ludzi, a przy tym nie lubią kiedy się ignoruj i łamie ich prawa.
Jezioro Ciszy przeczytałam ze smakiem i zachwytem nad niezwykłym miejscem i postaciami, które stworzyła Anne Bishop. Ta kobieta ma niezwykła wyobraźnię, zupełnie bez granic, a jej opowieści są niezwykłe malownicze, fantastyczne, a przy tym realne. Zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem jej kunsztu pisarskiego, kiedy czytam którąś z jej powieści. Bishop potrafi zawładnąć umysłem czytelnika i wciągnąć go w wir wydarzeń niczym tornado, tak że staje się bezpośrednim uczestnikiem opowieści i to jest niesamowite. Anne Bishop jest bajarzem, który kiedy zaczyna opowiadać swoją opowieść to działa na czytelnika jak zaklinacz na węża, nie sposób odłożyć powieści i się od niej odciąć, pozostaje w naszych umysłach już na zawsze. Polecam gorąco - Anne Bishop to fenomen naszych czasów!
Bardzo miło jest czytać tak entuzjastyczną recenzję. 😊
OdpowiedzUsuń