niedziela, 11 października 2020

134. Małe Licho i lato z diabłem - Marta Kisiel

Bo w życiu najważniejsze jest dobre serce, a nie liczba rogów na łeb kwadratowy!
Małe Licho i Bożek, świeżo upieczony absolwent klasy trzeciej, wyruszają na wakacje w samym środku lasu. Nie podejrzewają nawet, że Prawdziwa Wielka Przygoda przyjdzie wraz z letnią burzą, która wywróci ich plany do góry nogami. Na domiar złego pół chłopiec, pół widmo, pół glut musi zamienić czorta i anioła stróża na innego kompana, rodem ze swych najgorszych snów. Trochę śmieszna, a trochę straszna opowieść o przyjaźni, która potrafi wyrosnąć mimo największych przeciwieństw. 
 
Okładka: twarda
Ilość stron: 256

 Małe Licho pokochałam od pierwszego czytania miłością bezgraniczną i tak mi zostało. Nic nie robię sobie z tego, jak rodzina śmieje się, że czytam książki dla dzieci - bo Licho jest dla całej rodziny, a nie tylko dla dzieci.

Marta Kisiel stworzyła niepowtarzalnych bohaterów, którzy są dla całej rodziny, bowiem w tym cyklu znajdziecie dzieci, potwory, duchy, ale i dorosłych, którzy stają się dla dzieci wzorami i najlepszymi przyjaciółmi. Smarkaty aniołek Licho i Bożek nie byliby sobą bez opieki wujka Kordiana, wujka Turu, mamy Jakiełłek, czy cioci Ody. Jeśli do tego dodamy pozostałych mieszkańców domu, to mamy niezwykle barwne towarzystwo, które kocha się i wspiera - i to są bardzo ważne wartości dla dzieci, ale i och rodziców. Cykl Małe Licho mogą czytać całe rodziny - znajdą tutaj śmiech i zabawę, ale i przestrogi i życiowe wartości. Marta Kisiel pokazuje, co jest w życiu warte w sposób lekki i zabawny, a przy tym zapadający w pamięć. Uwielbiam bohaterów tego cyklu, wszystkich bez wyjątku! A mały czart udający kozę jest nie do podrobienia :) :) :)

W najnowszej części cyklu, Bożek kończy rok szkolny i dziesięciolatek planuje swoje wakacje. Marzy o czytaniu i nicnierobieniu, lecz jego plany zostają wywrócone do góry nogami poprzez planowany w domu remont. Zostaje zawieziony przez wujka Konrada na leśną polanę do Lichotki i cioci Ody, którą uwielbia, a towarzyszy mu Licho. Bożek uwielbia ciocię, która jest wiją, i towarzyszącego jej czarta Bazyla. Małe Licho jest przygotowane do poznania nowych znajomych i przekupuje czarta.. ptasim mleczkiem :) Zapowiada się cudowne lato w namiocie ze wspaniałym towarzystwem.

Jednak okazuje się, ze ciocia musi w przychodni przygotować dokumentację razem z babci Witka, którego bardzo nie lubi Bożek i jest zaskoczony, kiedy go tu spotyka. Odbiera konieczność przebywania z kolegą jako karę - i vice versa... Pierwszego dnia, każdy zajmuje się sobą i jakoś czas im mija. Kolejnego dnia pakują się w wielką kabałę, z której musi ich ratować Ossa, jednak chyba wynoszą z tej przygody coś, co ich obu zaskoczy....

Małe Licho to niesamowity cykl, który bawi i porywa czytelników w każdym wieku, a przy tym rozgrzewa serce jak ogień, bowiem niesie ogromne pokłady dobrej energii. Uwielbiam ten cykl i jego bohaterów, kolekcjonuję wszystkie części i wracam do nich, nie tylko kiedy jest mi źle. 

Czy wy też macie książki, do których wracacie i które są dla was ważne? Dla mnie Licho jest bezcenne :) :) :)


 



 

 

 

 


 

2 komentarze:

  1. Nie znam twórczości tej autorki, ale to dlatego, że nie są to moje klimaty czytelnicze. ��

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...