Okładka: twarda
Ilość stron: 592
Wydawnictwo: We need YA
Miasto mosiądzu zostało uznane za jedną z najlepszych książek roku przez Library Journal, Vulture, The Verge i SYFYWire. w kategorii World Fantasy. Przepięknie napisana, porywająca i fantastycznie wydana - z przyjemnością się ją czyta i z nią obcuje, to swoista uczta literacka!
Główna bohaterka powieści Nari, mieszka w Kairze, mamy XVIII wiek. Dziewczyna nie wierzy w magię, a jednak się nią zajmuje. Na ulicach Kairu zajmuje się wróżeniem z dłoni, czarami, uzdrawianiem, ale wszystko to sztuczki i oszustwo - jej sposób na przeżycie.
Jednak pewnego dnia podczas nieudanego obrzędu zar, Nari udaje się przywołać przebiegłego dżina zrodzonego z ognia. Ten tajemniczy stwor uświadamia jej, że magia istnieje, a ona sama została nią naprawdę obdarowana. Okazuje się, ze świat magii istnieje, a jego centrum znajduje się w mieście mosiądzu zwanym Dawabad. Dawa, przywołany dżin uświadamia Nari, jakimi magicznymi mocami została ona obdarzona i jak może je spożytkować, jeśli nauczy się nad nimi panować. Nadchodzi czas, kiedy oboje wyruszają do miasta mosiądzu, choć Nari nie do końca jest przekonana do tej podróży, ale w Kairze nie jest już bezpieczna. Ta podróż to wyzwanie dla obojga, każde ma w niej swój cel, jednak z czasem poznają się, zbliżają do siebie i zaczynają mieć wspólny cel. Kiedy docierają do wrót miasta mosiądzu, okazuje się, ze wcale nie chcą się rozstawać... Co ich czeka na miejscu? Przeczytajcie koniecznie!
W powieści Miasto mosiądzu został stworzony niezwykły świat, pełen magii, niezwykłych stworzeń i mocy, które intrygują czytelnika i porywają jako uczestnika tej fascynującej opowieści. Czytelnik staje się świadkiem wydarzeń i w pełni uczestniczy w wędrówce do miasta mosiądzu. W powieści jest mnóstwo precyzyjnych opisów, które wprowadzają czytelnika w ten magiczny świat jakby wyjęty z opowieści z tysiąca i jednej nocy. Polecam serdecznie - niesamowite wrażenia gwarantowane!
Książkę Miasto mosiądzu oraz nowości książkowe
Tym razem, to nie moje upodobania czytelnicze.
OdpowiedzUsuńOjej, czyli muszę poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuń