niedziela, 11 grudnia 2011

Świątynia - Jakub Żulczyk


Do niewielkiej wsi wyruszają dziesiątki pielgrzymów. Charyzmatyczny uzdrowiciel twierdzi, że może uleczyć każdego. W Świątyni nie wszystko jednak jest takie, jakie się wydaje...
Tymczasem w życiu Anki pojawia się troje tajemniczych nieznajomych. Trzymają się razem, o ich przeszłości krążą niestworzone historie. Anka wpakuje się w kłopoty, to pewne. Pomóc jej będzie mógł tylko Tytus Grójecki, fanatyk horrorów, gier komputerowych i zjawisk nadprzyrodzonych. Czy zdoła ocalić dziewczynę, którą kocha?


Okładka:   miękka
Ilość stron: 520
Wydawnictwo:   Nasza Księgarnia



Z niecierpliwością czekałam na kontynuację "Zmorojewa", które bardzo mi się podobało. Ucieszyłam się spotykając znowu Tytusa Grójeckiego i jego przyjaciółkę, Ankę. Razem wiele przeżyli w lasach Zmorojewa, jednak w pamięci Anki te wydarzenia już się zacierają. Ich wzajemna fascynacja na gruncie warszawskim też się rozluźniła, utrzymują kontakt, kolegują się, ale gorące uczucie gdzieś uleciało. Anka jest zafascynowana nowym kolegą z klasy, Damianem. Damian, Eryk i Lidia to nowe osoby w jej klasie, chodzą o nich dziwne pogłoski, w ogóle są "nie z  tej ziemi" i nie bardzo pasują do reszty. Ich ojciec, jest uzdrowicielem, który współpracuje przy budowie Świątyni. A w Świątyni "maczają " palce znani ze Zmorojewa posłańcy Leszego - Zło znowu wychodzi na światło dzienne i usiłuje opanować świat. Celem jego posłańców jest zwabienie do Świątyni Anki i Tytusa - udaje się im to..... Jak potoczy się walka Dobra ze Złem? Czy dzieciakom uda się je znowu zwyciężyć?

"Świątynia" to naprawdę niezła fantastyka młodzieżowa. Autor doskonale pokazuje obraz manipulacji ludźmi, wykorzystywanie ich słabości, walkę dobra ze złem. Książka jest ciekawie napisana, tworzy spójną całość. Opowieść jest przemyślana i oparta na bardzo realnej rzeczywistości.
  Jednak "Zmorojewo" podobało mi się zdecydowanie bardziej - było bardziej dynamiczne, więcej się działo i straszna strona Zła była mocniej wykreowana. Obie części tworzą niezwykłą całość, którą warto przeczytać!
Jestem bardzo ciekawa, co wymyśli w następnej książce pan Jakub Żulczyk. Bardzo podoba mi się jego sposób pisania - lekki, bardzo plastyczny i obrazowy. 
Czytajmy książki polskich autorów - mamy naprawdę wiele świetnych pozycji!


5 komentarzy:

  1. Książka raczej nie dla mnie, ale za to wiem, komu mogę ją polecić. Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tego autora Zmorojewo, ale jakoś nie jestem przekonana do takich książek :) Ale muszę przyznać żę mamy naprawdę wielu utalentowanych autorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również posiadam Zmorojewo ale nie wiem czemu nie ciągnie mnie do tej książki... jakoś chyba tyle smaku wszyscy robili ze przejadła mi sie zanim sprobowałam ;) natomiast recenzja bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to jest... Nie mogę wprost znieść polskich imion w książkach ;) Walczę już z tym dobre 4 lata i jak na razie bezskutecznie.

    Okładka jest śliczna, a o Żulczyku słyszałam same pozytywne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po książki tego autora mam dopiero zamiar sięgnąć, ale zgadzam się, ze rodzimi autorzy są świetni :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...