czwartek, 29 grudnia 2011

Święte serca - Sarah Dunant

Rok 1570. We włoskim klasztorze pojawia się szesnastoletnia nowicjuszka. Rodzina zmusiła ją do zerwania z ukochanym i oddała do zakonu. Przybycie Serafiny burzy spokój jednej z sióstr, która ponoć leczy wszystkie choroby, od zarazy po melancholię. Między kobietami powstaje niezwykła więź. Gdy Serafina buntuje się przeciwko uwięzieniu, lud za murami klasztoru występuje przeciw reformacji... Brytyjska pisarka odsłania fascynującą, nieznaną twarz renesansu. Książka zdobyła prestiżową Nagrodę Waltera Scotta
Okładka:   miękka
Ilość stron:  464
Wydawnictwo:  Świat Książki


Od początku okładka tej książki przyciągała mnie jak magnes, najpierw zobaczyłam ją w zapowiedziach, a potem cudem natknęłam się na nią w mojej bibliotece. Nie ukrywam, że jak przeczytałam streszczenie na okładce, to trochę się jej zaczęłam obawiać.
Rzecz dzieje się bowiem w 1570 roku i najbardziej obawiałam się stylizowanego języka, co mnie osobiście męczy w książkach i zniechęca. Jednak okazało się, że książka napisana jest współczesnym językiem - lekkim, prostym i czyta się ją z wielką łatwością i przyjemnością. Autorka zachowuje jednak oryginalny klimat tamtych czasów i czytelnik wręcz czuje zapach starych murów i pogłos kroków na klasztornych krużgankach.

Akcja powieści rozgrywa się w Klasztorze Świętej Katarzyny w Ferrarze, do którego przybywa nowicjuszka, która przyjmuje imię Serafina. Dziewczyna zostaje przywieziona przez rodzinę, z posagiem, który zapewnia jej godne miejsce w klasztorze. Serafina ma siostrę, a rodziny nie stać na wydanie za mąż obu córek, dlatego jedna musi trafić do klasztoru.  Serafina nie jest z tego powodu zadowolona, buntuje się i sieje zamęt w klasztorze. Zostaje przydzielona do pomocy siostry Zuany, która zajmuje się klasztorną apteką i pełni funkcję medyka w klasztorze.  Serafina ma piękny głos i czerpie z niego korzyści w klasztorze, gdzie docenia się piękno, jednak stara się trzymać blisko infirmerii, która jest jej potrzebna do realizacji prywatnych planów. Dziewczyna bowiem jest zakochana w nauczycielu muzyki i planuje wydostać się z klasztoru.
Jaki fortel wymyśli? Czy jej się to uda?  Jaka przyszłość ją czeka?

Autorka znakomicie ukazała obraz społeczeństwa włoskiego z XVI w. , które świetnie odzwierciedla struktura klasztoru. Czym bogatsza jest siostra, tym ma większe przywileje, a te biedne, konwerski,  zajmują się kuchnią, ogrodem i cięższymi pracami, tak pracują na swoje utrzymanie. W klasztorze ceni się piękno i jest ono źródłem dodatkowych korzyści i przywilejów. Doskonale została oddana atmosfera klasztoru, jego zwyczajów i codziennego życia, czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy w nim wraz z siostrami. Codzienny rygor i życie zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez modlitwy do łatwych nie należy, jednak klasztor św. Katarzyny jest dużym i bogatym klasztorem, a siostrom dobrze się żyje.
Książkę świetnie się czyta, może akcja nie zasysa czytelnika, jednak płynie swoim rytmem i z przyjemnością się ją czyta. Zrelaksowałam się przy niej, odpoczęłam i miło spędziłam czas :) Stanowiła miłą odmianę pośród książek, które ostatnio czytałam.

7 komentarzy:

  1. Coś w sam raz dla mnie! Dzięki za podpowiedź, będę mieć tę książkę na uwadze:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie też trafiła ta pozycja. Z chęcią ją przeczytam, przekonałaś mnie gł. wzmianką o XVI-wiecznych Włoszech.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna propozycja czytelnicza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka chyba mi przypadnie do gustu. Dawne czasy, klasztor, młoda zbuntowana dziewczyna... To połączenie jakby w sam raz dla mnie. Mam nadzieję, że uda mi się dorwać tą książkę w bibliotece. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poszukam jej w bibliotece ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. XVI Włochy - brzmi ciekawie. Będę miała na uwadze tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki historyczne więc może po nią sięgnę :) Na pewno dobrze, że zwróciłaś na nią swoją uwagę - niech świat o niej usłyszy ;);)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...