niedziela, 11 marca 2012

Mężczyzna z lasu - Scott Spencer

Paul już jako nastolatek radził sobie ze wszystkim sam. Prowadził życie człowieka wolnego i niezależnego, nie zawdzięczając nic nikomu. Odważny i stanowczy kierował się własnymi zasadami moralnymi. Kiedyś sądził, że jego życie toczyć się będzie od przypadku do przypadku, a kontakty z innymi ludźmi pozostaną jedynie przelotne. Tak się jednak nie stało, bo spotkał piękną i kochającą Kate Ellis i jej córkę, które ofiarowały mu miłość i poczucie bezpieczeństwa. Pewnego dnia w drodze do domu zjeżdża z autostrady do parku stanowego, gdzie natyka się na mężczyznę bijącego psa. Zaledwie kilka chwil wystarcza, by wciągnięty w wir agresji uruchomił serię wydarzeń, podczas których pozna samego siebie, doświadczy poczucia winy i odrzucenia.

Okładka:   miękka
Ilość stron:   288
Wydawnictwo :  MUZA SA

"Mężczyzna z lasu" to najnowsza powieść Scotta Spencera, amerykańskiego pisarza. To moja pierwsza styczność z jego twórczością, a wrażenia mam mieszane.

"Mężczyzna z lasu" to historia dwóch mężczyzn, których losy pewnego dnia splatają się. Pierwszy to Will, zastraszony, wiecznie uciekający hazardzista, chwilowy właściciel psa, Woody'ego. Drugi to Paul, tworzący cuda z drzewa samotnik, po ciężkich przejściach w dzieciństwie, wreszcie układa sobie życie u boku Kate i jej córki, Ruby. Kate, również jest kobietą po przejściach, byłą alkoholiczką, która osiągnęła sukces pisząc książkę "Módl się z nami". Spotyka się z ludźmi i rozmawia z nimi, niczym kaznodzieja - dostała swoją drugą szanse w życiu i stara się to doceniać.
Po jednym z takich spotkań w kościele, Paul załatwia swoje sprawy i podczas spaceru staje się świadkiem, jak Will bije psa. Will jest pewien, że mężczyzna jest jednym ze ścigających go o pieniądze prześladowców. Dochodzi do sprzeczki i Paul staje w obronie psa. Mężczyźni zaczynają się szarpać i bić, Will umiera podczas bójki. Paul pozostawia go na miejscu bójki, ale zabiera ze sobą psa. Po drodze pozoruje wypadek, aby wytłumaczyć swoje obrażenia po bijatyce. Pies zostaje w domu, jest niespodzianką dla Ruby. 
Zdarzenie męczy Paula, burzy jego nowe, poukładane życie. Zwierza się Kate, która go nie potępia, a wręcz wspiera go. Jednak pozostaje świadek zdarzenia, pies, którego Paul nie miał sumienia zostawić...
Czy Paul będzie potrafił żyć z piętnem zabójstwa? Jak ułoży się jego życie?

Jednym słowem określiłabym książkę jako "dziwną", trudno mi ją jednoznacznie ocenić. Jest określana jako thriller zawierający elementy psychologiczne - z elementami psychologicznymi się zgodzę, ale dla mnie to nie jest thriller. Za mało akcji, za mało napięcia, za mało uczuć - książka jest płaska, ma za mało emocji. Nie czułam jakbym czytała thriller... Szczerze mówiąc w ogóle nie czułam uczuć - nie wiem.... Może to dlatego, że dopiero czytałam Cobena, a tam aż kipiało od akcji i emocji?
To zdecydowanie bardziej powieść psychologiczna ukazująca zmagania człowieka z samym sobą po czynie, którego się dopuścił - bo Paul nie jest mordercą. Coś wymknęło się spod kontroli i doszło do tragedii, jednak nie była ona zaplanowana ani zamierzona - a on musi z tym żyć.
Ta książka na pewno nie jest nudna ani zła, ale do mnie nie trafiła. Może inni czytelnicy znajdą w książce to, co mnie umknęło - zachęcam do lektury.


 

4 komentarze:

  1. Czasem tak bywa, że pomimo spełnienia wszystkich kryteriów książka nie przemawia do danego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo i kolejna inna opinia o tej książce, i chyba czas samemu się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powoli zabieram się za jej czytanie, zobaczymy, co to bedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...