Uppsala, grudzień. Zima uderzyła w całą mocą. Berit Jonsson krąży niespokojnie po pokoju, wygląda przez okno, wypatrując męża w szybko zapadającym zmroku. Jest wieczór, John powinien już dawno być w domu...
Następnego ranka w śnieżnej zaspie zostaje znalezione ciało – zmasakrowane i okrutnie okaleczone. Policja rozpoznaje Johna Jonssona, znanego także jako Mały John. Dawniej niejednokrotnie miewał konflikty z prawem, potem jednak się zmienił – dzięki Berit: założył rodzinę, znalazł pracę, i z pasją oddawał się swojemu hobby: hodował tropikalne ryby akwariowe. Może i nie był aniołem, ale czym zasłużył sobie na tak straszliwą śmierć? Co ukrywał przed swoimi najbliższymi? I czy jego żona, syn i brat wiedzą coś, co może pomóc rozwiązać zagadkę? Jedno jest pewne: Johna zabił ktoś, kto nienawidził go z całego serca…
Policja angażuje się w śledztwo, ale wszystkie tropy zawodzą. Inspektor Haver zwraca się o pomoc do komisarz Ann Lindell. Ann niechętnie włącza się w śledztwo: jest na urlopie macierzyńskim, opiekuje się synkiem sama i właśnie zbliżają się święta... Sądzi jednak, że to prosta sprawa. Ale im bardziej się w nią zagłębia, tym więcej napotyka pytań. Nie tylko John miał swoje tajemnice, a zagadka brutalnego zabójstwa sięga w przeszłość - jego i jego rodziny…
Okładka: miękka
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Wydawnictwo AMBER
Rok wydania: 2012
Bardzo przypadła mi do gustu biało-szara seria skandynawskich kryminałów, które wydaje Amber. Najpierw czytałam "Dziewczynę ze śniegiem we włosach", a teraz "Księżniczkę Burundi". Jedno mogę z pewnością powiedzieć, można je spokojnie postawić obok słynnej Czarnej serii - doskonale do niej pasują. Książki są wydane z niezwykłą starannością, a ich okładki podbiły moje serce. Są wyraziste, a jednocześnie niezwykle proste - brawa dla grafika!
"Księżniczka Burundi" to napisany z dużym polotem kryminał, który w 2002r. został wybrany najlepszą powieścią kryminalną przez Szwedzką Akademię Literatury Kryminalnej. To duże wyróżnienie, patrząc, że w tej dziedzinie jest duża konkurencja w Szwecji.
Akcja dzieje się w Uppsali, mroźną i obfitującą w śnieg zimą. Mieszka w niej dwóch braci, John i Lennart Jonsson. John mieszka z żoną i synem, pasjonuje się hodowlą rybek akwariowych. Natomiast Lennart mieszka sam i często popada w konflikty z prawem - obaj są dobrze znani lokalnej policji. Bracia są ze sobą mocno związani emocjonalnie, często spędzają razem czas.
Pewnego dnia John nie wraca do domu. Jego żona, Berit, jest mocno zaniepokojona, bo mąż zawsze, kiedy miał się spóźnić dzwonił z informacją. Czeka cierpliwie, jednak w końcu zgłasza sprawę na policję.
W tym czasie, wczesnym rankiem, w zaspie śniegowej zostaje znalezione ciało mężczyzny, a ślady na jego ciele wskazują na znęcanie się. Policja rozpoznaje Johna Jonssona, znanego im jako Mały John.
Kiedy przekazują informację rodzinie - Berit i jej syn są w ciężkim szoku, a Lennart poprzysięga zemstę na zabójcy brata.
Policja z Uppsali rozpoczyna żmudne śledztwo, w które włącza się również będąca na urlopie macierzyńskim, komisarz Ann Lindell, samotna mama Erika.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia - policjanci robią, co w ich mocy, aby wyjaśnić sprawę bestialskiej śmierci Małego Johna. A rozwiązanie okaże się bardzo zaskakujące !
Pewnie się zastanawiacie, co ma z tym wszystkim wspólnego tytułowa Księżniczka Burundi? Otóż jest to nazwa .... rybki akwariowej - ulubionej rybki Johna Jonssona - która wygląda podobnie jak na zdjęciu.
Natomiast wyjaśnienie, co ta piękna rybka ma wspólnego z zabójstwem - znajdziecie w książce :)
"Księżniczka Burundi" to zaskakujący i trzymający w napięciu kryminał. Autor nie daje nam żadnych podpowiedzi i nie ułatwia odgadnięcia zakończenia książki - zwodzi nas totalnie.
Książka napisana jest bardzo plastycznym językiem, jest pełna niespodzianek. Czytałam ją z wypiekami na twarzy - bardzo lubię skandynawskie kryminały. Są dopracowane w najmniejszych szczegółach i nieprzewidywalne.
Serdecznie polecam tę książkę wszystkim wielbicielom kryminałów i thrillerów, a w szczególności Czarnej serii - nie zawiedziecie się !
Super. Na pewno kupię i przeczytam. Kocham zarówno kryminały jak i lit. skandynawską. A kryminał skandynawski to dla mnie prawdziwe miodzio:)
OdpowiedzUsuńksiążkę mam już na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będę miała możliwość na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca, ale raczej nie gustuję w kryminałach... może kiedyś...
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak interesująca lektura mnie nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńJeśli gdzieś tam znajdę okazyjnie - przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCały wpis skopiowałaś na www.lubimyczytac.pl ale bez zdjęcia rybki ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie się nie skopiowało :(
OdpowiedzUsuńZawsze dodaję recenzje na LC.