czwartek, 27 września 2012

Przyjaciele na zawsze - Danielle Steel

Początkująca modelka, gwiazda futbolu, obiecujący lekarz... Młodzi Amerykanie w normalnym-nienormalnym labiryncie życia. Dwie dziewczynki i trzech chłopców – spotkali się w zerówce i stali się nierozłączni. Odnosili sukcesy w nauce, zdobywali sportowe laury. Porwani przez dorosłość, nie zawsze potrafili sprostać jej wyzwaniom. Przemoc, narkotyki, zawiść, głupota – czy Wielka Piątka ze szkoły z San Francisco stawi im czoło? Co się stanie z Gabbie, piękną jak mała księżniczka? Kogo pokocha Izzie? Z czym będzie się zmagać Andy? Autorka zabiera nas w podróż przez dziesięciolecia i przez Amerykę, której rytm wyznacza wyścig szczurów, a o prawdziwą miłość trzeba zawalczyć. Na szczęście u boku zawsze jest przyjaciel na zawsze!

Okładka:  miękka
Ilość stron:  256
Wydawnictwo:  Świat Książki
Rok wydania:  2012

"Przyjaciele na zawsze" trochę odbiegają od innych książek napisanych przez Danielle Steel. Jest ciekawa, ale nie powaliła mnie na kolana. Szczerze mówiąc, patrząc po sympatycznej okładce i znając dość szeroko twórczość Steel, spodziewałam się czegoś lepszego. 

Opowieść jest o życiu, przyjaźni, również o śmierci i o miłości - słowem meandry losu. 
Danielle Steel opowiada nam o perypetiach piątki przyjaciół, od przedszkola począwszy na dorosłości skończywszy. Piątka dzieci, dwie dziewczynki - Gaby i Izzy, i trzech chłopców, Billy, Andy i Sean, poznaje się w ekskluzywnej szkole Atwood, gdzie rozpoczynają swoją przedszkolną edukację. Poznają się dzieci, poznają i zaprzyjaźniają się również ich rodzice.
Wspólnie przechodzą przez szkolne kłopoty, potem nałogi, rozwody rodziców czy chorobę anorektyczną, łączy ich przyjaźń, szczera i głęboka. Są zupełnie różni, dzielą ich pasje i charaktery, ale zawsze mogą na siebie liczyć, wspierają się i pomagają sobie.
Z czasem tworzy się pierwsza para, Gaby i Billy, która jest  z sobą przez wiele lat, aż rozdziela ich śmierć.
Wspólnie przeżywają śmierć Kevina, brata Seana, potem ginie ich koleżanka, a na końcu jej chłopak.
Każda z rodzin zostaje naznaczona przez los, tragedie nie są im obce. Jednak zarówno dzieci, jak ich rodzice, mogą liczyć na wsparcie przyjaciół.

Powieść jest ciekawa, ale nie odkrywa żadnych nowych spraw. To głębokie i wzruszające studium przyjaźni, pokazane wieloaspektowo. Lekki, przyjemny język, wzruszające sytuacje sprawiły, że przyjemnie mi się tę książkę czytało, ale pewnie długo w mojej pamięci nie pozostanie - w mojej głowie trafia na półkę "jedno z wielu".
Polecam jako ciepłą lekturę na długie jesienne wieczory.



11 komentarzy:

  1. Ale masz tempo:) Ja Steel tak samo szybko czytam. Ksiażka jeszcze przede mną więc recenzję sobie zapisze i przeczytam póżniej, porównam wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. do tej autorki i jej książek jakoś nigdy mnie nie ciągnęło, i póki co tego nie zmieniam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie czytałam czegoś autorstwa Danielle Steel - może kiedyś się skuszę. W końcu te miliony sprzedanych egzemplarzy muszą mieć jakieś podstawy :) A co do samej książki to bardzo przypomina mi ,,Absolwentów" Erica Segala. I to jest dopiero dobra rzecz. Opisuje życie 5 studentów (później oczywiście absolwentów) Harvarda, każdy z nich ,,czymś" się wyróżnia i przykuwa uwagę czytelnika. Nie ma tam bohaterów idealnych, są zwykli ludzie, którzy próbują sobie radzić z różnymi kłopotami i ważnymi aspektami w ich życiu: pogoń za ambicją, pochodzenie, religia, rolą pieniędzy czy znalezieniem pracy z ,,pasją". Jest to jakieś 500-600 stron, ale (na pewno) nie pożałujesz. Już kończę, bo widzę, że niedługo tutaj zaraz stworzę parostronicową recenzję. Wiem, że byłaś ciekawa - dlatego jeszcze zapraszam Cię do mnie na rezencję ,,Lekcji tańca" Katarzyny Krenz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolwentów ma w planach, po lekturze Love story, po prostu jest obowiązkowa. Już idę do Ciebie porównać wrażenia po książce pani Krenz :)

      Usuń
  4. To dobrze, że będzie lekkie czytadło, mam w kolejce i jak tylko będę potrzbowała lekkiej, odprężającej lektury to sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nic nie czytałam tego autora. Chociaż znam jego twórczość, często się z nią stykam. Może warto poznać się bliżej ? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za prozą Pani Steel. Napisałaś: "powieść jest ciekawa, ale nie odkrywa żadnych nowych spraw" - myślę, że to zdanie pasowałoby również do jej pozostałych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ze Steele nie miałam jeszcze okazji się poznać, nigdy nie czułam większej potrzeby. Może dlatego, że nadal uważam ją za pisarkę mało efektywną?
    Może kiedyś będę w stanie przełamać swoje stereotypy i przeczytam, ale nie tę książkę, ale inną.
    Pozdrawiam, Donna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś zaczytywałam się książkami Danielle Steel, nawet parę jej książek mam! A jej najlepsza książka to Pierścionki - przepiękna!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście o autorce słyszałam i to nieraz, ale przyznam, że nie czytałam jeszcze żadnej książki jej autorstwa. Skusiłabym się na tę powieść, ponieważ na te jesienne, długie wieczory przydałoby mi się jakieś lżejsze czytadło, przy którym mogłabym się odprężyć i odpłynąć na jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...