Maja Sablewska jest dziewczyną jak tysiące innych Polek. Wygląda jak one, ubiera się w tych samych co one sklepach. A jednak to ona przebojem wkroczyła do świata show-biznesu, który docenia jedynie największe osobowości. Czym się wyróżnia spośród tłumu? I dlaczego mówi się, że jest ikoną mody oraz wzorem do naśladowania? Własnymi doświadczeniami z modą Maja Sablewska dzieli się na swoim swoim blogu. Teraz szczegółowo opisuje je w tej książce. Podaje sposoby na to, jak umiejętnie korzystać z mody i jakich zasad warto się trzymać. Podpowiada: każda z was może świetnie wyglądać, jeśli tylko zechce i potraktuje modę z uśmiechem. A co się kryje pod tym stwierdzeniem? Dowiesz się, gdy przeczytasz 10 sposobów na modę według Mai Sablewskiej.
Okładka: twarda, lakierowana
Ilość stron: 160
Wydawnictwo: G+J
Maja Sablewska to tajemnicza postać - pozornie dziewczyna, jakich tysiące, a jednak udało jej się osiągnąć bardzo wiele w życiu. Z opiekunki do dziecka stała celebrytką i bywalczynią salonów, współpracującą z gwiazdami. Wykorzystała to, co potrafi najlepiej - zdolności do kreowania wizerunku.
Ewolucje widać również po samej Mai - zmiany fryzury, koloru włosów, tylko styl pozostaje ten sam.
A mnie bardzo ten styl odpowiada :)
Maja w swojej książce prezentuje nam 10 kroków, które doprowadzą nas do metamorfozy - tak jak ona zmieniła się z zakompleksionej dziewczynki w gwiazdę.
Musisz przestrzegać 10 kroków:
1. Wizerunek to nie tylko ubiór
2. Styl - znajdź swój
3. Nie stać Cię na rzeczy tanie
4. Mniej znaczy więcej
5. Modowe Must Have
6. Vintage - szafa babci
7. Rozmiar to rzecz względna
8.Dodatki - diabeł tkwi w szczegółach
9. Makijaż, włosy, paznokcie
10. Żyj zdrowo
Książka świetnie nadaje się na gwiazdkowy prezent dla osób poszukujących swojego, własnego stylu. Mnóstwo zdjęć stanowi inspirację, a sugerowana podstawa szafy to rzeczy, które każda z nas powinna mieć.
Ja przeczytałam z wielką przyjemnością, obejrzałam zdjęcia z zainteresowaniem i już mam podpatrzone pomysły na stroje :) Bardzo fajna, relaksująca lektura - polecam wielbicielkom mody i nowinek. A właściwie to polecam wszystkim dziewczynom i kobietom - inspiracji nigdy dość.
Bawią mnie takie książki. Częściej czytam je, żeby ponabijać się z hedonistów aniżeli brać sobie ich porady do serca. Tę pozycję jednak zdecydowanie sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńWolę przejrzeć sekcję z modą jakiegoś dobrego magazynu kobiecego. Nawał książek wszechwiedzących celebrytów już trochę męczy :)
OdpowiedzUsuńmagazyn kobiecym mówię zdecydowane:nie. Nauka dla mnie to jest coś ;P
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie. Do tego typu pozycji podchodzę bardzo sceptycznie.
OdpowiedzUsuń