Przędza ma wszystko, co powinien zawierać bestseller: charyzmatyczną główną bohaterkę i atrakcyjną fabułę, łączy przygodę, romans, tajemnicę, akcję i magię. Emocjonuje i wciąga od pierwszych stron, przenosi w fantastyczny świat Tkaczy – w świat pełen uprzywilejowanych, pięknych dziewcząt, który rządzi się jednak okrutnymi prawami i gdzie łatwo narazić się na niebezpieczeństwo. Książka pełna zwrotów akcji i napięcia, a także opowieść o trudach dojrzewania, bycia outsiderem, sile charakteru i… miłości.
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Premiera: marzec 2013
Ależ się zaczytałam! Pochłonęła mnie ta książka :) Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową i katastroficzne wizje świata , podobały Wam się "Igrzyska śmierci" - to ta książka podbije wasze serca! Jest bardzo oryginalna, a przy tym lekka i barwna.
..." U Prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki,
przędą sobie, przędą jedwabne niteczki" ....
Słowa "Krajki" tłukły mi się cały czas po głowie podczas czytania tej powieści. W książce, co prawda tkaczki Arrasu zwane są Kądzielniczkami, którym przewodzi Prządka - ale ...
Kądzielniczki to elita dziewcząt, które swoimi zdolnymi paluszkami tkają życie w tajemniczym świecie rządzonym przez Gildię. Od nich zależą widoki, pogoda, sposób odżywiania, ale także początek nowego życia i... śmierć. Osoby stare, schorowane lub po prostu niebezpieczne stanowią słabe włókno tkaniny i zostają "spruwane" czyli usuwane, po prostu znikają z życia. Gildia czuwa nad wszystkim, wyłapuje zdolne dziewczęta i dokonuje "wydobycia" - oznacza to, że dziewczyna z własnej woli bądź siłą jest zabierana z domu i już nigdy nie ma kontaktu z rodziną i swoim otoczeniem. Coś za coś - w zamian otrzymuje wystawne życie, piękne ubrania i przywileje, jednak zwykle idzie za tym samotność i zawiść.
Adelice jest nastolatką i posiada niezwykły dar, potrafi tkać bez krosna i widzi sploty tkaniny. Rodzina stara się ukrywać jej talent, ale Gildia "widzi wszystko" i wydobywa dziewczynę. Rodzice chcą jej pomóc uciec, ginie ojciec, nie wiadomo, co się stało z matka, a siostra zostaje zabrana przez Gildię i wcielona do innej rodziny. Cała okolica zostaje przemapowana, to znaczy ich pamięć zostaje wyczyszczona.
Dziewczynę najpierw spotyka więzienie, a potem cudowne apartamenty. Nie pasuje jednak do otoczenia, zaprzyjaźnia się z kamerdynerem, Jostem. Łączą ich te same pragnienia.
Adelice jest niezwykle cenna dla Gildii, ale jest też niepokorna i za to spotyka ją wiele złego, stale ładuje się w tarapaty. Jej zdolności przewyższają te, które reprezentują inne Kądzielniczki, zostaje wybrana jako następczyni Prządki.
Dziewczyna pozornie godzi się ze swoim losem i zgadza na naukę i przejęcie zadań Prządki, jednak w międzyczasie szuka wyjścia z sytuacji i planuje ucieczkę.
Czy jej się to uda? Jaki los ją czeka? Czy odnajdzie siostrę?
"Przędza" to niezwykle barwna i porywająca opowieść o przedziwnym świecie przyszłości. O świecie stworzonym na ruinach Ziemi, oplecionym wokół barwnym Arrasem, który tworzy świat, świat niby wirtualny, a prawdziwy. Wszystko w nim jest utkane przez Prządkę i Kądzielniczki - zarówno roślinność, zwierzęta, pokarm czy pogoda, jak i ludzki los. Wszystko widać na tkaninie, los człowieka jest w nią wpisany i może przestać istnieć za jednym pociągnięciem nitki. Dążenie Gildii do całkowitego panowania nad światem sprowadza się do drastycznych działań - mapowania umysłu czy też spruwania słabych ogniw. Wizja tego świata jest przerażająca, ale jednocześnie fascynująca. Arras tworzy na tkaninie jakby wirtualny świat, jak w grach komputerowych, umiejętne przeploty zmieniają los i bieg życia.
Zafascynowała mnie opowieść stworzona przez Gennifer Albin i z niecierpliwością będę czekała na kolejne tomy. Tak, tak - to była część pierwsza :) Choć czuję straszny niedosyt i złość, bo zakończenie daje tak wielkie pole wyobraźni, że nie wiem, co dalej czeka Adelice. Pozostaje tylko czekać !
Wcześniej od książki odrzuciła mnie okładka (jakoś szczególnie mi się nie podoba, wydaje się wyjątkowo sztuczna), ale fabuła brzmi szalenie intrygująco. Dodaję "Przędzę" do listy :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczęłam czytać i powiem tylko, ze jestem bardzo niewyspana :P Ciekawa recenzja bez spoilerów :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, ale ta okropna okładka mnie zniechęciła.. Jednak teraz chyba zmienię zdanie, książka wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie no.. A ja zrezygnowałam z jej recenzowania. :( A tak ciekawie ją opisałaś, że mam ochotę walnąć głową w ścianę za swoja głupotę :D W każdym bądź razie zapowiada się naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej! Przeczytam ją niebawem, nawet mimo tej obleśnej okładki xd Uwielbiam THG, więc myślę, że i ta książka mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, chyba trzeba będzie się rozejrzeć za ta książką. Szkoda, że premiera dopiero w marcu :(
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jeszcze, ale już widzę że zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) Zajrzę.
OdpowiedzUsuńZ czytaniem recenzji wstrzymałam się dopóki sama nie napisałam :P
OdpowiedzUsuńTeraz mogę spokojnie i jednogłośnie powiedzieć, że zgadzam się z każdym Twoim słowem. "Przędza" to naprawdę zaskakująca i fascynująca powieść, po której tak do końca nie wiadomo czego się spodziewać.
Niecierpliwie czekam na kolejny tom :P