Uwielbiam jedno i drugie, choć u mnie to się nazywa chrust a nie faworki:D Pączki właśnie przyniosłam do domu, świeżo usmażone przez niezastąpioną babcię:)
Jak na razie nie zjadłam ani jednego! Ale przyjdzie i na mnie czas... A wszystkim blogerkom życzę, żeby pączki poszły w CYCKI! :-) (wybacz te wulgaryzmy!)
Nienawidzę pączków! :) Za to uwielbiam chruściki, ale tylko takie, które sama zrobię - ultra cieniutkie. Jak się w nie dmuchnie, to się rozpadają! :) Pozdrawiam!!
Jedno i drugie uwielbiam, niestety:)
OdpowiedzUsuńSmacznego :-) Ja też zaraz rozpoczynam pączkową ucztę :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jedno i drugie, choć u mnie to się nazywa chrust a nie faworki:D Pączki właśnie przyniosłam do domu, świeżo usmażone przez niezastąpioną babcię:)
OdpowiedzUsuńSame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńJa wolę faworki. Smacznego.
OdpowiedzUsuńSmacznego, ja mam na swoim koncie na razie dwa ;)
OdpowiedzUsuńFaworki lepsze, uwielbiam je. A za pączkami nie rpzepadam i rzadko jej jadam;)
OdpowiedzUsuńSmacznego!
Lubię zarówno pączki jak i chrusty :) Ogólnie lubię TEN dzień :P
OdpowiedzUsuńJa tam zjadłam jednego pączka i mi to wystarczy ;d
OdpowiedzUsuńJak na razie nie zjadłam ani jednego! Ale przyjdzie i na mnie czas...
OdpowiedzUsuńA wszystkim blogerkom życzę, żeby pączki poszły w CYCKI! :-)
(wybacz te wulgaryzmy!)
Ja bym nie narzekała :) :) :)
UsuńUwielbiam i to i to :) Smacznego!
OdpowiedzUsuńNienawidzę pączków! :) Za to uwielbiam chruściki, ale tylko takie, które sama zrobię - ultra cieniutkie. Jak się w nie dmuchnie, to się rozpadają! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!