piątek, 15 lutego 2013

Zapora - Hubert Hender

Monumentalna zapora, dzikie, opuszczone tereny i tajemnicze morderstwa
Na dolnośląskiej zaporze w Pilchowicach pewien wędkarz nocą znajduje zmasakrowane zwłoki kobiety. Widok jest tak wstrząsający, że nawet najbardziej doświadczeni policjanci z Jeleniej Góry z trudem ukrywają przerażenie. Jak się okazuje, to dopiero początek makabrycznej serii zabójstw, a każde kolejne znalezione ciało budzi coraz większy lęk i panikę mieszkańców okolicznych miejscowości. Co jeszcze może wydarzyć się tej jesieni? 

Okładka: miękka 
Ilość stron: 306
Wydawnictwo: Oficynka


Zaintrygowała mnie informacja o treści książki w zapowiedziach, bo sama okładka zupełnie nie wpada w oko. Gdybym miała kupować „oczami” pewnie w ogóle bym po nią nie sięgnęła. 

„Zapora” to debiut pisarski Huberta Hendera. Autor został przedstawiony na okładce swojej książki jako miłośnik książek i dobrej kawy, który zaczytuje się Dostojewskim czy Eco – pomyślałam wówczas „pokrewna dusza”. 

„Zapora” to kryminał oparty na polskich realiach, rzecz dzieje się na Śląsku, w pobliżu Pilichowic. Koło zapory wodnej przypadkowy wędkarz znajduje zmasakrowane zwłoki kobiety. Jest przerażony i alarmuje policję. Okazuje się, że rozpoznał kobietę jako swoją sąsiadkę. Policja rusza do jej domu, jednak nie zastaje tam nikogo. W lesie nieopodal zapory znajdują powieszone zwłoki jej męża. Zwłoki są zmasakrowane, robią wstrząsające wrażenie nawet na policji. Okolicznych mieszkańców ogarnia fala strachu. Sprawę prowadzi komisarz Gawłowski, który prosi o pomoc przebywającego na urlopie komisarza Iwanowicza. Tymczasem po mordercy nie ma żadnych śladów. Czy mają do czynienia z duchem? Jedynym świadkiem popełnionych morderstw jest zapora, a ona milczy…. 

Autor stworzył niesamowitą, mroczną atmosferę już na pierwszych stronach powieści, a potem stopniowo ją zagęszczał. Ciemności, dziwne odgłosy, przygnębiająca, deszczowa pogoda - strach z powieści udziela się czytającemu. Nic nie jest oczywiste, ślady prowadzą donikąd. Nawet policja wydaje się być bezradna… Zapora staje się feralnym miejscem, które odstrasza i przeraża. To synonim czegoś złego i okrutnego. 
Cały czas ciekawiło mnie, czy jeleniogórskiej policji uda się znaleźć mordercę i co go zdradzi. Ciekawie skonstruowano sylwetki obu komisarzy policji: jeden – przerażony zbrodnią, niepewny, wspierający się opinią i obecnością kolegi, drugi – pewny siebie, zaangażowany w sprawę, pomimo że zepsuła mu urlop. Dwie zupełnie różne osobowości, prezentujące odmienne podejście do sprawy. Przeczytałam wiele kryminałów i ten oceniam wysoko, choć muszę przyznać, że choć atmosfera jest naprawdę niesamowita i jestem pod jej wrażeniem, tak niektóre fragmenty powieści ciągnęły mi się. Świetne zakończenie zrekompensowało niedociągnięcia :)

Generalnie – podobało mi się, bo nic nie było proste ani oczywiste! Przekonajcie się sami!



2 komentarze:

  1. Ja nie lubię książek z przydługimi opisami. Ale w tym wypadku chętnie bym przeczytał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam okazję czytać niedawno. Nie spodziewałam się po polskim pisarzu niczego rewelacyjnego, ale książka okazała się wciągająca i do końca trzymająca w napięciu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...