Liliana ma trzydzieści pięć lat, kocha koty, wysokie szpilki i swoje auto. Posiada także kilka niegroźnych obsesji i bardzo wybujałą wyobraźnię. Pracuje w korporacji, ale ma dość wyścigu szczurów. Gdy pewien denerwujący przystojniak zajmuje jej miejsce parkingowe, Lilka nie zdaje sobie sprawy, że już wkrótce znajdzie się na celowniku. Tajemniczego Michała, irytującego Sekuli, a także pewnego socjopaty, który bardzo nie lubi pyskatych „młodych gniewnych”. Tajemnicze kartki z numerkami, porwania, szalone przyjaciółki, pragnąca zięcia Mamulka, znienawidzone korpo i… gorrrący romans. Wszystko to sprawi, że na punkcie „W szpilkach od Manolo” dostaniecie prawdziwego bzika!
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 236
Wydawnictwo: Novae Res
"W szpilkach od Manolo" to świetnie napisana literatura kobieca. Nie da się ukryć, że przewidywalna i zakończona happy endem, ale i tak świetnie się bawiłam przy tej lekturze. Początkowo kojarzyła mi się z powieścią "W pogoni za rozumem", ale potem już zapomniałam o tym porównaniu.
Główną bohaterką jest Liliana, singielka, pracownica korporacji, wielbicielka kotów i Within Temptation. Niezależna, często złośliwa i zdecydowanie nieszablonowa postać. Świetny fachowiec, ale trudny współpracownik. Do tego posiada mamę, która za punkt honoru obrała wydanie córki za mąż i dochowanie się wnucząt. Liliana kocha swoich rodziców i z podniesionym czołem znosi zabiegi matki, ale do facetów jakoś nie ma szczęścia.
Pewnego dnia, na firmowym parkingu poznaje Michała Maliszewskiego, niesamowite ciacho, który robi wrażenie na naszej bohaterce, choć ich spotkanie i poznanie trudno nazwać stereotypowym.
Później okazuje się, że przyjdzie im współpracować... i to blisko. Krok po kroku zbliżają się do siebie, aż buchają płomienie. Liliana popada przez to w niełaskę swojej przełożonej, zwanej Leidi. Wszystko układa się pięknie... za pięknie. W międzyczasie okazuje się, że zaginęło pięć dziewczyn i policja prowadzi ich poszukiwania. Michał uczula Lilianę, aby nie chodziła sama wieczorami - jednak ta przekorna istota nie słucha swego mężczyzny i wpada w tarapaty. I kto wie jakby się to skończyło, gdyby nie Michał....
Liliana podbiła moje serce, jej charakterek sprawia, że nie sposób jej nie lubić. Zadziorna, a przy tym zaradna i bardzo silna osobowość, przekorna indywidualistka. Ale trafiała kosa na kamień :) Przepychanki słowne Liliany i Michała ubarwiają całą powieść i sprawiają, że uśmiech wypływa na twarz czytelnika.
Świetne kreacje bohaterów to wielki plus tej książki. Każda postać jest przemyślana i dopracowana do perfekcji, są oryginalne i zapadają w pamięć. Intryga kryminalna dodaje całości pieprzyku i nawet przewidywalne zakończenie nie psuje przyjemności czytania.
Świetnie się bawiłam przy tej książce i serdecznie Wam ją polecam!
To jest moja ulubiona książka!! :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się ją "złapać", mam na nią smaczki :)
OdpowiedzUsuńWezmę pod uwagę! Czasami takie przewidywalne książki są potrzebne :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji nie mam najmniejszych wątpliwości, co do tej książki
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam- lubię tę autorkę a recenzja zachęca!
OdpowiedzUsuńManolo kojarzy mi się oczywiście z Carrie Bradshaw z "Seksu w wielkim mieście". Czy ta książka to obietnica czegoś podobnego, czy znacznie lepszego od powieści Bushnell?
OdpowiedzUsuńPrzy takiej aurze za oknem...takie książki są jak najbardziej poszukiwane :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńSympatyczna książka, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCieszą mnie wszelkie pozytywne opinie na temat tej książki, ponieważ właśnie dzisiaj doszła do mnie. Zapowiada się świetna uczta literacka. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i jest równie dobra jak okładka :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Czytałam, fajna książka :)
OdpowiedzUsuń