Po co być owcą, skoro można być wilkiem.
Zakłamanie, żądze i zdrada. Sam bóg śmierci naznaczył 17-letnią Ismae niezwykłym brzemieniem i zdolnościami.Jako assassin, może uchronić swój lud przed zatraceniem i zdradą. Jednakże, aby tego dokonać, musi zabijać. Nawet tych, których kocha.
„Noszę ciemnoczerwone piętno, biegnące od lewego ramienia po prawe biodro, ślad po truciźnie, którą matka dostała od znachorki, by pozbyć się mnie ze swego łona. Według znachorki, fakt, że przeżyłam, to nie żaden cud, a znak, że zostałam poczęta przez samego boga śmierci”
Okładka: miękka
Ilość stron: 560
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Seria: Jej Nadobna Zabójczyni, tom 1
Premiera: 20 września 2013
Fantastyczna okładka przyciąga wzrok - to sprawiło, że zapragnęłam ją mieć. A w dodatku okładka idzie w parze z fascynującym wnętrzem. Ta książka to doskonałe połączenie dworskich intryg z fantastyką, szczyptą magii, romasu i kryminału. Mieszanka iście wybuchowa, a czyta się ją znakomicie.
"Po co być owcą, skoro można być wilkiem."
Ten cytat z okładki książki znakomicie oddaje charakter głównej bohaterki powieści "Posępna litość", siedemnastoletniej Ismae. Dziewczyna nosi na sobie piętno niechcianego dziecka - dosłowne. Jej matka chciała poddać się aborcji i przyjęła niezwykle silną truciznę, jednak na nic się ona zdała. Ismae przyszła na świat, czy jej rodzice tego chcieli czy nie, ale na zawsze na jej ciele pozostał ślad, czerwona pręga ciągnąca się w poprzek jej pleców. Jest naznaczona, na zawsze.
Wiele w życiu przeszła. Jej ojciec z przyjemnością sprzedał ją hodowcy świń, cudem udało jej się uciec po nieudanej nocy poślubnej, kiedy jej wybranek odkrył bliznę. Trafiała do klasztoru pod wezwaniem Świętego Mortaina, boga śmierci, gdzie została jego służebnicą, córą i posłanką Śmierci. Została wyszkolona we wszelkich sposobach zabijania i uwodzenia. W końcu ma w ręku oręż w walce ze znienawidzonymi mężczyznami. Pierwsze próby w służbie Śmierci kończą się pomyślnością. Ismae korzysta ze swoich darów i widzi znaki Mortaina na ciele swoich ofiar.
Jej najnowsze zadanie nie jest jednak tak proste jak pozostałe. Zostaje wysłana na dwór wraz z Gavrielem Duvalem, gdzie ma udawać jego kuzynkę-kochankę. Jako dziewczyna ze wsi nie zna dworskich zwyczajów, ale stara się wyjaśnić sprawę sprawę zleconą przez ksieni Zakonu.
Co ją spotka? Jak wpłynie na dziewczynę znajomość z Duvalem?
Miłość czy Śmierć - wybór wcale nie będzie prosty...
Robin Laferes stworzyła niesamowicie ciekawą opowieść łącząc ze sobą pozornie niepasujące do siebie rodzaje literackie. W powieści znajdziecie bowiem szeroki przekrój od opowieści dworskich, przez magię i fantastykę, po romans i kryminał. Wszystko zostało jednak zgrabnie zebrane w całość i świetnie do siebie pasuje. Powieść jest intrygująca, a wątki zmieniają się i wciągają czytelnika w fabułę jak w bagno - trudno się oderwać.
Świetne kreacje bohaterow to kolejny plus tej powieści, mocne charaktery, nakreślone z pasją i pełne emocji. Rozwijające sie uczucie pomiędzy Ismae i Gavrielem ubarwia powieść i stanowi jej nierozerwalną część. W wielu powieściach wątek miłosny często przeszkadza i nic by się nie stało, gdyby go nie było. Tutaj, nie wyobrażam sobie jego usunięcia. Powieść byłaby niepełna, stanowi on bowiem przysłowiową kropkę nad i.
Powieść zrobiła na mnie duże wrażenie i nie ukrywam, że z niecierpliwością będę oczekiwała kolejnych tomów. Oryginalna Ismae ujęła mnie i polubiłam tę hardą dziewczynę. Bardzo jestem ciekawa, co ją czeka dalej.
Mam w planach, a Twoja recenzja utwierdziła mnie, że to dobra decyzja
OdpowiedzUsuńFaktycznie wnętrze bardzo kusi!
OdpowiedzUsuńRozejrzę się ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj okładka i opis kuszą, ale ja się nie skuszę. Mam ogromne zaległości w czytaniu, więc odpadnę na razie :)
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
Cudo! :D Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D
OdpowiedzUsuńCzekamz niecierpliwością aż trafi w moje ręce!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam fragment, który mnie bardzo zaciekawił. Teraz wiem, że muszę ją przeczytać : )
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja, a ja mam coraz większą chrapkę na nią ;)
OdpowiedzUsuń