Alexandra Arnoult, trzydziestodwuletnia dziedziczka potężnego imperium kosmetycznego La Provençale, od pięciu lat kieruje filią w Afryce. Gdy szczęśliwa wraca z narzeczonym do Prowansji na urodziny matki, odkrywa, że brat wykorzystał jej nieobecność: przejął władzę w firmie i finalizuje układ z wpływowym przedsiębiorcą - odwiecznym wrogiem Arnoultów. Na zakochaną Alexandrę, która wydaje się wybranką losu, spada kolejny grom z jasnego nieba: policja znajduje ciało młodego dziennikarza utopionego w kadzi z olejkami. Czego szukał w ich fabryce? Czyżby odkrył coś kompromitującego? Zamordować go mógł ktoś, kogo Alexandra zna…Ktoś być może bardzo bliski…Alexandra musi zagłębić się w mroczne tajemnice rodzinne nie tylko po to, by ratować La Provençale i reputację rodziny, ale by znaleźć zabójcę. Zanim wypełni się złowroga przepowiednia starej szamanki z Afryki…
Okładka: miękka
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Amber
Prowansja, cudowna kraina pachnąca lawendą. Uwielbiam jej klimat i uwielbiam tę tematykę w książkach. Patrząc na okładkę spodziewałam się po prostu dobrego, babskiego czytadła, a znalazłam i kryminał, i romans, i tajemnicę rodzinną. Książka wciągnęła mnie i nie wiem, kiedy minęło popołudnie.
„Perfumy Prowansji” to porywająca opowieść o miłości, zdradzie i tajemnicy.
Akcja powieści dzieje się pośród lawendowych pól Prowanscji, w pełnej zapachów, rodzinnej fabryce kosmetyków naturalnych La Provancale.
Z Afryki wraca prezes firmy, Alexandra Arnoult z narzeczonym, Baptiste. Zarządzała tam odłamem rodzinnego imperium, a fabryką w Prowansji zajmował się w tym czasie jej brat, Julien. Wraca do kraju, ciągle mając w głowie przepowiednię, jaką usłyszała. Niestety, tak jak przypuszcza, nie czekają na nią tutaj dobre wieści, brat wykorzystał jej nieobecność do wpędzenia firmy wręcz w ruinę. Podrobił podpis siostry i zmienił działalność La Provancale. Alexandra jest zszokowana, ale zdeterminowana do walki o rodzinną tradycję i firmę. Sprawy dodatkowo komplikują się, kiedy policja znajduje na terenie fabryki zamordowanego dziennikarza, który dzień wcześniej rozmawiał z Alexandrą.
Julien znajduje się na oku policji. Pod ścianą stawia go również własna córka. To za wiele… podejmuje swoją ostatnią decyzję…
Tymczasem jak jastrząb czai się śmieciowy potentat, mający na pieńku z rodziną Arnoult. Czy klątwa opanuje ród Arnoult? Czy Alexandrze uda się ja odsunąć od rodziny i uratować La Provancale? Przekonajcie się sami!
„Perfumy Prowansji” to porywająca i niezwykle klimatyczna opowieść. Fatum ciążące nad rodziną Arnoult i tajemnice z przeszłości kładą się cieniem na teraźniejszości. Alexandra jest jednak silną kobietą, zdeterminowaną do walki o rodzinę i firmę. Ma przy swoim boku Baptiste, na którego pomoc i wsparcie może zawsze liczyć. Los nie oszczędza ich jednak, po kolei giną wszyscy mężczyźni z rodu Arnoult.
Autor powieści połączył w swojej powieści niezwykle klimaty Prowancji z rodzinną tajemnicą, malwersacjami finansowymi i trupem w tle. Powieść dosłownie pożera się w mgnieniu oka, z wielką przyjemnością i zaciekawieniem.
Nie dajcie się zwieść pięknej i nastrojowej okładce, wewnątrz czeka Was mnóstwo mocnych wrażeń. Polecam!!!
Jak ja uwielbiam takie książki. Zazdroszczę Ci, ze miałaś okazję przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym tytułem ;) Miałam tylko problem z odczytaniem opisu książki - strasznie małe te literki i moje oczy nie dają rady...
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńKlimat niesamowity, i też bym sie spodziewała takiego lekkiego czytadła, ale jak widzę jest naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś bardzo do poszukania książki.
OdpowiedzUsuńTo coś w moich klimatach, lubię klimaty angielskie i francuskie.