Okładka: miękka
Ilośc stron: 480
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk należy do ścisłego grona moich ulubionych, polskich pisarek. Pokochałam Rose de Volska, tak jak wcześniej pokochałam bohaterów „Cukierni Pod Amorem” i cieszę się, że Autorka powiązała oba wątki. Na drugi tom „Podróży do miasta świateł” czekałam z wielką niecierpliwością i ciekawością. Teraz w kolejce po część drugą, już czekają moja mama i przyjaciółka :)
W drugim tomie obserwujemy, jak Nina podąża śladami Rose po Paryżu, lecząc złamane serce po rozstaniu z Miłoszem. Pozostaje w stałym kontakcie z Igą Toroszyn. Odwiedza muzea i próbuje umówić się na zwiedzanie siedziby rodu de Vallenord. Okazuje się, że zamek został sprzedany, a nowym właścicielem jest nieznany nikomu Argentyńczyk. Czy uda się jej odkryć, kto stoi za kradzieżą obrazów Rose?
Drugim wątkiem, który mamy okazję śledzić, na przemian z poszukiwaniami Niny, jest kontynuacja losów Rose de Volska. Nasza bohaterka powraca do Paryża i dowiaduje się o śmierci Rogera. Mocno przeżywa tę stratę. Dzięki pomocy i wsparciu Serge’a udało jej się pozbierać i zacząć malować. W życiu Rose pojawiła się również mała Lucia, którą pokochała całym sercem. Pojawił się również kolejny de Vallenord, który wiele namieszał w ich życiu.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk oczarowuje czytelnika po raz kolejny i zabiera w niezapomnianą, fascynującą podróż do Paryża. Magiczna opowieść o dwóch kobietach przemawia do uczuć i wyobraźni czytelników. Jednak bohaterem jej powieści jest również sam Paryż, dawny i dzisiejszy. Jego cudowny klimat i niesamowite miejsca zrobiły na mnie ogromne wrażenie i wywołały tęsknotę, aby odwiedzić go raz jeszcze i ruszyć śladami Rose i Niny. Na pewno byłoby to niezapomniane przeżycie.
Lekkość pióra i bogaty, barwny język to cechy wyróżniające Małgorzatę Gutowską-Adamczyk. Maluje ona niezapomniane opowieści, tak jak Rose de Volska - obrazy.
„Rose de Vallenord” porusza serce i wyobraźnię oraz pozostawia niezatarte wspomnienia. Jest pełna pasji i uczuć. Czekam na niespodziankę, jaką sprawi nam pani Małgosia, swoją kolejną książką. O czym opowie tym razem…? Nie wiadomo…. pozostaje nam tylko czekać.
Niesamowicie ci zazdroszczę lektury calej serii.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zapoznać się z Autorką
OdpowiedzUsuńPo Cukierni mam zdecydowanie ochotę na więcej, dlatego ta książka wpisana jest na listę książek, które muszę mieć :)
OdpowiedzUsuń