Książka, która dla wielu czytelników stała się inspiracją i impulsem do życiowych zmian. Spróbujcie wyobrazić sobie życie bez odmierzania czasu. Pewnie nie potraficie. Zawsze wiecie, jaki jest miesiąc, rok, dzień tygodnia. A jednak przyroda nigdy nie zwraca uwagi na czas. Ptaki się nie spóźniają. Pies nie patrzy na zegarek. Sarny nie martwią się kolejnymi urodzinami. Tylko człowiek odmierza czas. Tylko człowiek odlicza godziny. I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, którego nie zniosłoby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie mu czasu.
Okładka: miękka
Ilość stron: 286
Wydawnictwo: Znak Literanova
Premiera: 9 stycznia 2014
Święta to czas refleksji, miłości i wzajemnego zrozumienia. Wiedziona nastrojem sięgnęłam po najnowszą powieść Mitcha Albom, która swoją premierę będzie miała 9 stycznia nowego roku. Czuję się wyróżniona mając ją w rękach, bo wzbudziła mój zachwyt. Długo jeszcze będę nosić ją w sobie i na pewno jeszcze nie raz po nią sięgnę. Co ją wyróżnia? Jest prosta, a przy tym piękna i pobudzająca do głębokich refleksji. Jej głównym bohaterem jest... Ojciec Czas.
..."Tylko człowiek odmierza czas. Tylko czlowiek wybija godziny.
I właśnie dlatego jedynie człowiek doświadcza paraliżującego strachu, ktorego nie zniosloby żadne inne stworzenie. Strachu przed tym, że zabraknie czasu".... (str. 17)
"Zaklinacz czasu" to fascynująca opowieść o Ojcu Czasie.
Była sobie trójka przyjaciół - Dor, Allie i Nim. Dor był niezwykle ciekawy i sprytny, to on odkrył czas i spróbował go mierzyć. Allie była jego żoną i przyjaciółką, zmarła na wygnaniu. Nim chciał być największym władcą i zbudować najwyższą wieżę na ziemi, wieżę Babel. Ich historie są niesamowite, jednak każda z nich niesie w sobie przesłanie. Dor pozostaje na zawsze pomiędzy ludźmi dbając o czas. Jedni gonią za nim, inni go marnotrawią. Wszystkim ciągle mało czasu.....
Historie poznajemy na podstawie dwóch opowieści o bogatym, ciężko chorym Victorze i młodej, zakochanej ślepo Sarah. Co dla nich jest najważniejsze? Czas! Jednak każde z nich postrzega go z innego punktu widzenia...
"Zaklinacz czasu" to niesamowita opowieść, ktora zrobiła na mnie przeogromne wrażenie. Zapadła mi w pamięć i duszę. Niby prosta przypowieść, niczym opowieści biblijne czy filozoficzne, a jednak tak głęboka i pełna refleksji. Życie mija, piękne chwile umykają, a my ciągle gonimy za czymś ulotnym.... za czasem, którego zawsze jest za mało.
Święta są takim czasem, kiedy możemy zwolnić i cieszyć się chwilą, bez spoglądania na zegarek, bez gonitwy myśli. Uśmiechnijmy się do najbliższych, pobądźmy razem, cieszmy się chwilą !
napewno kiedyś po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńCzekałam na jakąś recenzję bo gdy tylko pojawiła się zapowiedź od razu zahipnotyzowała mnie piękna okładka i tajemniczy opis. Czułam, że to będzie TO ale czekałam na potwierdzenie. Teraz już wiem na pewno, że MUSZĘ ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rozbudziłaś moją ciekawość
OdpowiedzUsuńjest już na mojej półce "chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńNiedawno słyszałam o jej premierze i zapomniałam.. Na szczęście mi przypomniałaś :))
OdpowiedzUsuńPiękna okładka! *_*
OdpowiedzUsuńCzytałam "Pięć osób, które..." - i byłam pod ogromnym wrażeniem. Czytałam "Jeszcze jeden dzień" i także się nie zawiodłam. Widzę, że nowa książka także może mocno zadziałać na emocje. Na pewno po nią sięgnę, bo styl autora mocno przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją zaczęłam czytać i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze i będę ją każdemu polecać:)
OdpowiedzUsuńPrzy najbliżej okazji ją chapnę ;-)
OdpowiedzUsuń