środa, 16 kwietnia 2014

Nędzole - Zbigniew Masternak

Para młodych Polaków wyrusza w podróż po Francji w poszukiwaniu pracy. Po licznych przygodach dojrzewa w ich głowach myśl, by osiąść w kraju nad Sekwaną na stałe. Mało kto w Polsce podjął się opisania tak ważnego zjawiska jak Polacy na emigracji zarobkowej po 2005 roku. Masternakowi się to udało, bez serialowego upiększania.
Nędzole to kontynuacja trzech powieści, które złożyły się na bestsellerowy cykl Księstwo. Trylogia młodzieńcza. Masternak to najczęściej filmowany pisarz młodego pokolenia, może dlatego, że jego proza jest oparta na obrazach i dialogach. 

Okładka: miękka
Ilość stron:   260
Wydawnictwo;   Zysk i Spółka

„Nędzole” to opowieść o emigracji, jednak do Francji, a nie powszechnie znanej na Wyspy Brytyjskie. Nędzolami, autor nazywa Polaków emigrujących za pieniądzem do Francji, a nazwa pochodzi od „Nędzników” W.Hugo.  Polacy, sarkastycznie porównywani są do dawnych francuskich biedaków, żebrzących o jednak pracę, a nie o chleb. Autor dzieli się z nami swoimi własnymi doświadczeniami z pobytu na emigracji.

Główny bohater wyrusza ze swoją dziewczyną do Francji „za pracą i pieniędzmi”. Nic nie trzyma ich w kraju, studia nieukończone, pracy brak, a jeśli jest to „na czarno”, a i sąsiedzi go nie kochają, zważywszy, że opisał ich w swojej książce.
We Francji też nie jest wcale różowo. Praca wcale nie jest lekka, współpracowników i współmieszkańców do przyjaciół nie może zaliczyć. Porzuca pracę w garbarni skór i udaje się z Renatą w dalszą drogę po Francji w poszukiwaniu lepszego źródła zarobku. Ich podróż obfituje w niezwykle sytuacje, spotykają też przeróżnych ludzi. W końcu jednak znajdują swoje miejsce i pracę w tym obcym kraju.

„Nędzole” to nieco sarkastyczny obraz ukazujący emigrację zarobkową i samych emigrantów. Polaków można spotkać wszędzie za granicą, o czym sama niedawno przekonałam się w Toskanii. Widać i słychać ich z daleka, często są wulgarni, brudni, czy po prostu pijani. Oczywiście, są i kulturalni polscy emigranci, ale oni starają się nie wyróżniać z tłumu i zbliżyć do narodowości, z którą żyją.
Są jakby dwie grupy emigrantów – pierwsza, pracująca za najniższe stawki i wykonująca prace, których inni nie chcą robić. Mieszkają kątem u znajomych lub we wspólnych lokalach, piją, zdarza im się kraść. Nie są naszą chlubą narodową. Ale jest i druga grupa, wykształcona, która co prawda pracuje w pocie czoła, ale za godziwe pieniądze i ma szansę na dalszy rozwój. Ci wtapiają się w tło i udają mieszkańców kraju…. Plusy i minusy. Niestety, podejmując decyzję o wyjeździe trzeba brać pod uwagę różne sytuacje. Czasem zastana rzeczywistość okazuje się brutalna, ale pieniądz przyciąga.
W książce, oprócz dylematów Polaków za granicą, czeka nas całkiem niezła podróż przez Francję. Autor odmalowuje przed nami fascynujące miejsca i piękne plenery, aż by się chciało tam być i zobaczyć wszystko na własne oczy.

„Nędzole” to na pewno oryginalna pozycja, bardzo specyficzna, ale ciekawa. Widzimy różne strony emigracji, różne sytuacje. Myślę, ze powinna to być ciekawa lektura dla planujących takie eskapady – bywa pouczająca.







Książkę "Nędzole" możecie kupić w księgarni Fabryka

1 komentarz:

  1. Znam problem emigracji od podszewki, chociaz ja akurat wyemigorwalam na Wyspy Brytyjskie. Coz, nie ma kontaktu z zadnymi Polakami poza jedna rodzina ;), a to i tak sporadycznie. Z Twojego tekstu wnioskuje, ze napisano tam cala prawde;)
    Czuje sie zachecona do lektury, chociazby aby porownac doswiadczenia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...