Dziś mój wybór padł na świeżutki wosk Linen. Na sucho skojarzył mi się z płynem do płukania tkanin - czyli jest dobrze, lubię takie świeże zapachy.
Zapaliłam i poszłam na dół włączyć pralkę. Kiedy wróciłam do pokoju, miałam wrażenie, że już jestem po robocie.... Pięknie pachniało świeżością, takim praniem wysuszonym na słońcu, a dopiero włączyłam pralkę... :)
Wosk WoodWick Linen faktycznie pachnie tak jak obiecuje producent na opakowaniu:
Relaksujący zapach czystej pościeli, suszonej delikatną letnią bryzą.
Rozkoszowałam się świeżością i czystością tego zapachu - przy książce :)
.... a pranie niech rozwiesza mąż :)
Wosk Linen i inne woski WoodWick
możecie kupić w sklepie cozazapach.pl
Jeśli macie ochotę na zakupy wosków w super cenach
- na hasło markietanka dostaniecie 15% rabatu
- korzystajcie :)
Widzę, że zarówno wosk, jak i lektura świetne:)
OdpowiedzUsuńWiosną, latem też lubię takie świeże zapachy.
Jak ja uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuń