Odłamałam solidną kosteczkę, zakleiłam opakowanie, aby wosk nie wietrzał i wsadziłam do kominka.
Na sucho wydawał się owocowy, ale jakiś bezjajowy. Ale po zapaleniu zupełnie mnie zaskoczył.
Wosk WoodWick Marionberry okazał się soczyście jeżynowy, ciepły i bardzo wyrazisty. Miałam ochotę go schrupać!
Wosk WoodWick Marionberry okazał się soczyście jeżynowy, ciepły i bardzo wyrazisty. Miałam ochotę go schrupać!
Zaczynałam moją pachnącą przygodę z woskami Yankee, potem doszły Kringle, a potem Busy Bee. Nadszedł i czas na WoodWick. Stwierdzam jedno - każdy z tych produktów jest zupełnie inny. I w każdej z marke mam swoich ulubieńców. Zachwyca mnie próbowanie czegoś nowego :)
Jeśli chodzi o WoodWick, to stwierdzam, że choć krócej pachnie od innych wosków, to ma przępiekne i bardzo oryginalne zapachy. Testowałam już kilka wosków o zupełnie różnych zapachach - i każdy mi się podoba! Niesamowite :) A moje serce zdobyły Tranquili Tea i Beach Boardwalk - polecam! Zresztą Marionberry też mnie podbija :)
Woski WoodWick pochodzą ze sklepu Homedelight.pl
- polecam serdecznie !
Moja przygoda z WW się zaczyna ale każdy mnie intryguje
OdpowiedzUsuń