piątek, 29 sierpnia 2014

Niech w końcu coś się zdarzy - Trixi von Bülow

Zabawna i inteligenta odpowiedź na „Jedz, módl się, kochaj”; opowieść o kobiecie, która na półmetku życia musi na nowo odnaleźć jego sens. Fritzi Berger, kobieta silna z konieczności, od roku nie ma męża. Ma za to mnóstwo niespełnionych pragnień i wątpliwości, córeczkę, kiepsko opłacaną pracę redaktorki w wydawnictwie Best & Seller, piętnaście lat małżeństwa za sobą, i czterdzieste urodziny przed sobą. Pewnego dnia przyjaciółka namawia ją, by pojechały razem na kilka dni nad morze… I tak, pomiędzy codziennym kieratem a chęcią, by jeszcze raz poszukać szczęścia, rozwija się porywająca, czasem smutna, a czasem bardzo zabawna i pełna niespodzianek historia.


Okładka:  miękka
Ilość stron:   228
Wydawnictwo: Świat Książki
Cykl:   Leniwa Niedziela

Historia jakich wiele, wprost z życia wzięta. Sympatyczna i ciekawie napisana, taka prawdziwa babska literatura.

Główną bohaterką powieści "Niech się w końcu zdarzy" jest Fredericka "Fritzi" Berger, redaktorka w wydawnictwie Best&Seller. Prywatnie - porzucona, rozwiedziona żona, wiek prawie 40 lat, na stanie córeczka, wspierana przez przyjaciółkę. Generalnie, życie niespecjalnie jest dla Fritzi łaskawe i codziennie stawia przed nią nowe wyzwania. A to zablokowane konto bankowe, a to żonglerka czasem, czy firmowe wyzwania. Chwilami ma wszystkiego serdecznie dość.....
Jej przyjaciółka wpada na pomysł wspólnego wyjazdu nad morze i wypoczynku, nie wspominając, że przy okazji zaaranżowała dla Fritzi randkę w ciemno.... Morze, relaks i odpoczynek pozytywnie wpływają na obie kobiety, jednak poznany mężczyzna nie przypada do gustu Fritzi. Na plaży spotyka przystojnego, młodszego o 10 lat Holendra, z którym nawiązuje romans. Ładuje akumulatory i czerpie pełnymi garściami z tego związku. Jednak na odległość jakoś niekoniecznie im się układa, przecież chodziło tylko o seks....
Życie ma inne plany w stosunku do niej. Czy pozytywne? O tym musicie przeczytać sami :)

Bardzo lubię serię Leniwa niedziela, to taka babska, relaksująca literatura. Pięknie wydana, lekka i przyjemna. "Niech się w końcu zdarzy" to opowieść o życiu, o miłości, o złudzeniach i pragnieniach, o codziennych troskach i radościach. Niby zwyczajna, bo takich Fritzi mamy wokół siebie wiele, ale dobrze napisana i bardzo przyjemna w odbiorze. Bohaterka dzieli się z nami szczerze swoimi odczuciami, czasem przyjemnymi, a czasem smutnymi. Blisko mi do niej wiekowo, więc pobudziło mnie to do zrobienia swego własnego bilansu życiowego. Póki co, jestem na prostej i chciałabym, aby tak pozostało :)
A Wam polecam ksiązki z serii Leniwa niedziela!





Książkę Niech się w końcu zdarzy możecie kupić

6 komentarzy:

  1. Muszę kilka dokupić jeszcze ;) chociaż z tą serią miałąm i zachwyty i takie zgrzyty

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli książka dla mnie :) Zapamiętam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... wydaję się ciekawa i jeszcze ta okładka <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam coś tak lekkiego i relaksującego. Zachęcająca recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w trakcie czytania i jestem jak najbardziej na plus!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...