Ambitna artystka Marjorie Price (Midge) porzuca wygodne życie na przedmieściach Chicago i wyrusza do Francji. Tam zakochuje się w Yvie, fascynującym malarzu, który namawia ją na odważny, brzemienny w skutki krok. Wspólnie kupują odseparowaną od świata posiadłość La Salle w urokliwej Bretanii. Gdy pozorne szczęście na idyllicznej prowincji zaczyna się rozpadać, Midge zaprzyjaźnia się ze starszą kobietą mieszkającą nieopodal. Choć pochodzą z dwóch różnych światów, rodzi się między nimi niezwykła więź, która odmieni życie ich obu.
Okładka: miękka
Ilośc stron: 240
Wydawnictwo: Black Publishing
"Dar z Bretanii" to opowieść autobiograficzna, wpleciona w cudne, bretońskie klimaty i krajobrazy.
Marjorie Price, zwana Midge, jest artystką malarką. Z pochodzenia Amerykanka, urodzona i wychowana w Chicago, od młodości wykazuje zainteresowanie Francją i pilnie uczy się języka francuskiego. W końcu porzuca Chicago i wyrusza do wymarzonej Francji. Tam poznaje i zakochuje się we malarzu, Yves'ie. Biorą ślub, rodzi im się córeczka, razem tworzą, żyją i kochają się. Mają też wspólne marzenie - mały domek na francuskiej prowincji. Szukają swego idealnego miejsca, aż w końcu trafiają na dużą posiadłość La Salle w Bretanii. Posiadłość obejmuje 7 domów, połać lasów i pola. Jest wielka i odizolowana od świata. Midge jest przerażona pomysłem męża, aby ją kupić. Jednak Yves realizuje swój plan i stają się właścicielami bretońskiej La Salle. Posiadłość jest zapuszczona i wymaga gruntownego remontu.
Doprowadzenie posiadłości do stanu używalności to nielada wyzwanie, ale małżonkowie chętnie je podejmują. Czeka ich wiele trudów i wiele niespodzianek....
"Dar z Bretanii" to bardzo osobista opowieść Marjorie Price z jej podróży do Francji. Autorka dzieli się z nami swoimi radościami i smutkami, robi to lekko i bez patosu. Jest dowcipna, a jej opowieść wciąga i ciekawi. Jestem pełna podziwu do jej detereminacji i zaciekawiona wyzwaniem, jakie stanowiła posiadłość. Życie w la Salle w niczym nie przypomina życia w mieścia, a już na pewno diametralnie różni się od życia w Chicago. Czy autorkę to cieszy, czy smuci? Przeczytajcie sami! Opowieść o Bretanii na pewno was zauroczy, tak jak mnie :)
Lubię takie przyjemne lektury, więc może skuszę się na podróż do Bretanii :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco
OdpowiedzUsuńMogłabym się nią zainteresować :)
OdpowiedzUsuń