Opowieść o trudnych wyborach, które mogą podarować komuś życie, o przebaczeniu i zrozumieniu oraz o wielkiej nadziei i sile kobiet. Czy najbliższej przyjaciółce potrafiłabyś wybaczyć wszystko? Mimo tego, że zabrała Tobie to, co kochałaś najbardziej? A gdyby jej wybór okazał się błędem? A gdyby jej dni były policzone? Ina myślała, że przeszłość zostawiła daleko za sobą. Teraz jej życie przebiegało tak, jak sobie tego życzyła. Czasem zapraszała do niego mężczyzn, ale tylko na chwilę. Patrycja w każdej chwili mogła wszystko stracić. Los postawił przed nią najtrudniejsze z zadań. Jak w ciągu kilku tygodni nauczyć ukochane córki jak żyć? Karola musiała wziąć sprawy w swoje ręce. Wyruszyła w podróż aby odnaleźć pierwszą na liście. Odnalazła. Ale wraz z nią wróciły bolesne wspomnienia. Mimo niezagojonych ran, dawnych zdrad, i upływającego czasu, przyjaźń powróciła. Powróciła z wielką mocą, która kruszy góry, sprawia, że niemożliwe staje się możliwe.
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 14 stycznia 2015
"Pierwsza na liście" to dla mnie bardzo osobista i ważna książka. Po pierwsze dlatego, że posiadam egzemplarz z dedykacją Autorki ( bardzo dziękuję!), a po drugie, że jest to dla mnie ważny temat, bo sama jestem w bazie dawców szpiku i popieram tę akcję całym sercem. W Polsce ludzie ciągle we wszystkim węszą podstęp i boją się nawet pomagać. Nasza krew, nasz szpik, może komuś uratować życie. Tak niewiele trzeba dać od siebie, aby darować komuś drugie życie. To bezcenne!
Magdalena Witkiewicz w bardzo piękny sposób propaguje w swojej powieści ideę ratowania życia, bezinteresownego, a tak wiele znaczącego. Pokazuje plusy i minusy bycia dawcą szpiku, pokazuje nadzieję oczekujących i wahania dawców. Jeśli macie się wycofać w decydującej chwili, wzbudzić w kimś nadzieję i odwrócić się do niego plecami, to nie decydujcie się na wpisanie do bazy dawców - tam nie ma dla takich ludzi miejsca. Bądźmy odpowiedzialni!
W powieści "Pierwsza na liście" losy kilku kobiet splatają się nierozerwalnie.
Karola i Ina = Karolina
Dwie kobiety, zupełnie różne i nie znające się wcześniej, łączy nie tylko imię, ale i bliska im obu osoba, Patrycja. Dla Karoli to ukochana mama, a dla Iny, przyjaciółka, z którą rozdzielił ją los. I los znowu chce je ze sobą połączyć za sprawą listy, którą Karola znalazła w komputerze chorej matki. Patrycja choruje na raka, jej stan jest bardzo ciężki, oczekuje na przeszczep szpiku kostnego. Jej córkami, Karolą i Majką, zajmuje się tymczasowo babcia Zosia. Karola w komputerze mamy znalazła list, który kobieta napisała z myślą o swojej śmierci. Piękny i wzruszający, stanowiący formę pożegnania i wskazówek na przyszłość. Zawarła w nim listę osób, które pomogą dziewczynom i udzielą im wsparcia. Na liście jest i babcia Zosia, i ojciec dziewczynek ( który zupełnie się nimi nie interesuje), i znajomy prawnik, ale najbardziej intrygująca jest pierwsza na liście, Ina Rybińska, zupełnie nie znana. Karola zdobywa adres kobiety i obserwuje ją, w końcu dochodzi do ich spotkania. Jest ono bardzo trudne dla nich obu..... Wynik tego spotkania wpłynie na ich dalsze losy, i nie tylko ich.....
Tymczasem wdowa Grażyna, która przed laty na znak miłości wpisała się do rejestru dawców szpiku, otrzymuje wiadomość, że może komuś uratować życie. Jest zaskoczona, pełna obaw, dodatkowo teściowa nie wspiera jej w podjęciu pozytywnej decyzji - wręcz przeciwnie. Przypadkowo udaje się na wizytę do hospicjum, która zmienia diametralnie je nastawienie do życia.
Nie będę zdradzać więcej faktów, abyście sami mieli przyjemność z jej lektury.
"Pierwsza na liście" to ciepła i wzruszająca opowieść o miłości, przyjaźni, walce z chorobą i ludzką mentalnością. Autorka poprzez swoją powieść propaguje ideę dawców szpików, przybliża informacje na ten temat i obala mity. Na końcu książki znajdziecie kilka słów od pani Urszuli Jaworskiej, która wygrała walkę z rakiem i teraz prowadzi fundację pomagającą chorym i ich rodzinom. Odebrałam książkę bardzo osobiście, bo ta tematyka jest mi bliska - sama jestem wpisana do rejestru dawców, pracuję w firmie medycznej i dodatkowo na raka chorowały bliskie mi osoby. Rozumiem walkę bliskich i szukanie wszelkich sposobów, by wygrać z chorobą - pełna determinacja i wielka siła!
"Pierwsza na liście" to ciepła i wzruszająca opowieść o miłości, przyjaźni, walce z chorobą i ludzką mentalnością. Autorka poprzez swoją powieść propaguje ideę dawców szpików, przybliża informacje na ten temat i obala mity. Na końcu książki znajdziecie kilka słów od pani Urszuli Jaworskiej, która wygrała walkę z rakiem i teraz prowadzi fundację pomagającą chorym i ich rodzinom. Odebrałam książkę bardzo osobiście, bo ta tematyka jest mi bliska - sama jestem wpisana do rejestru dawców, pracuję w firmie medycznej i dodatkowo na raka chorowały bliskie mi osoby. Rozumiem walkę bliskich i szukanie wszelkich sposobów, by wygrać z chorobą - pełna determinacja i wielka siła!
Powieść Magdy Witkiewicz jest przepięknie napisana, lekko i przystępnie, a przy tym jest niesamowicie mądra i skłaniająca do refleksji. To ciepła opowieść o życiu, która wzrusza i porusza serca.
A mój egzemplarz książki jest szczególny, bo z dedykacją od samej Autorki :)
Pani Magdo - bardzo dziękuję !
Do powieści Magdaleny Witkiewicz zraziła mnie "Szkoła żon", która kompletnie nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki Pani Magdy zawsze trafiają w moje serce i w pewnym sensie są odpowiedzią na moje pytania. Pierwszą na liście z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że Autorka w tak umiejętny sposób wplotła informację na temat dawców szpiku - całym procesie pozyskania materiału do przeszczepu i samym przeszczepie. To trochę jak jakaś akcja społeczna (tak mi się skojarzyła), ale jakże potrzebna i przedstawiona w sposób rzetelny i z wyczuciem!
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, jestem bardzo zadowolona z lektury:)
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce :)
OdpowiedzUsuń