piątek, 23 stycznia 2015

Pierwszy telefon z nieba - Mitch Albom

Często miłość nadal łączy ludzi, mimo że życie ich rozdziela. Ile razy chcieliście złapać za telefon i zadzwonić do kogoś, za kim tęsknicie? Podzielić się radościami, smutkami i marzeniami? Ile razy wyrzucaliście sobie, że nie zdążyliście powiedzieć komuś, jak wiele dla was znaczy, że odkładaliście rozmowę na jutro, na kiedy indziej? Kochamy wciąż za mało i stale za późno, smucimy się, że nie można cofnąć czasu. A gdyby tak… niemożliwe stało się możliwe?

Okładka: miękka
Ilość stron:  352
Wydawnictwo:  Znak

Książki Mitcha Alboma skłaniają do refleksji i pokazują nam inną stronę życia. Zawsze sięgam po nie z ciekawością i często do nich wracam. Zawsze w fabułę wplecione jest przesłanie, mądre, pięknie wplecione w całość, które zasiewa ziarenko zadumy w naszym umyśle.

"Pierwszy telefon z nieba" to opowieść o miłości, stracie i tęsknocie za bliskimi, którzy odeszli. Czasem zabrakło pożegnania, czasem pozostały niewyjaśnione tematy, ale najczęściej jest wielki żal i tęsknota.
Jakbyście się zachowali, gdyby nagle zadzwonił telefon i odezwała się do was zmarła osoba? Na pewno na początku byłby szok i niedowierzanie, a potem wielka radość. Ludzie reagują jednak różnie.....

W małym miasteczku Coldwater doszło do tajemniczych telefonów. Kilka różnych osób otrzymało telefon od swoich bliskich zmarłych - od matki, siostry, syna, bliskiej przyjaciółki. Ich reakcje były różne, jednak po pierwszym telefonie czekali na kolejne z nadzieją i tęsknotą. Najpierw trzymali to w tajemnicy, jednak prawda wyszła w końcu na światło dzienne i wywołała lawinę reakcji. Od ślepej wiary po ciekawość, czy negowanie. Dopatrywano się cudu lub oszustwa. Ci, których telefony dzwoniły byli wybrańcami - reszta mogła tylko liczyć na cud. Czy w Coldwater faktycznie wydarzył się cud, czy ktoś mu pomógł? Oto jest pytanie!

"Pierwszy telefon z nieba" połyka się błyskawicznie. Jest napisany lekko, intryguje i wciąga czytelnika. Niedowierzanie miesza się z refleksją, w głowie kłębią się myśli, a książki nie sposób odłożyć. Bardzo lubię styl pisania Mitcha Alboma - jest bardzo sugestywny i zawsze daje wyobraźni pole do popisu. Po lekturze jego książek, przez wiele dni w mojej głowie kołaczą się myśli. Taka reakcja była również po Pierwszym telefonie... Najpierw musiałam go "przetrawić" i przemyśleć nim sięgnęłam po kolejną książkę.
Mitch Albom zadbał, aby nam się nie nudziło podczas lektury jego powieści. Atmosfera stopniowo zagęszcza się, a napięcie rośnie. Finał nie szokuje, ale na pewno jest zaskakujący. 
Książka "Pierwszy telefon z nieba" jest na pewno oryginalna i ciekawa. To opowieść o radzeniu sobie ze śmiercią, tęsknotą i rozstaniem. Pięknie napisana i dająca do myślenia - polecam!

2 komentarze:

  1. Czytałam jakiś czas temu coś podobnego, tylko umarli przychodzili do rodzin które nie pogodziły się ze śmiercią bliskich. Ale i tą z chęcią poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego autora czytałam tylko ,,Zaklinacza czasu", ale bardzo mi się podobał, więc i na ,,Pierwszy telefon z nieba" mam tym większą chęć!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...