W trzecim kryminale Marty Guzowskiej Kreta jest zupełnie inna niż ta znana dzisiejszym turystom i romantykom...Kreta, wiosenne wykopaliska, chłód jak w zimie. Antropolog Mario Ybl bierze udział w pracach archeologicznych, które znów mienią jego życie, Pola Mor nie może zapomnieć o Yblu a profesor Wasener wdaje się w konfrontację z greckimi władzami. Odkryty szkielet uznany za zwierzęcy okazuje się człowiekiem złożonym w ofierze, zaraz potem ginie młoda dziewczyna. Czy to ofiara szaleńca, czy wioskowej wendety? A może wśród dzikich kreteńskich gór są odprawiane starożytne obrzędy i wskrzeszone zostały zapomniane obyczaje plemienne?
Okładka: miękka
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: W.A.B
Premiera : 8 kwietnia 2015
To już trzeci tom z perypetiami antropologa, Mario Ybla. Uwielbiam tego bohatera - jest arogancki, zgryźliwy, a przy tym niesamowicie inteligentny, błyskotliwy i zna się na swojej robocie jak mało kto. Nie każdy jednak go trawi - albo się go wielbi, albo nienawidzi. W jego przypadku nie ma półśrodków.
Książka idealnie wpasowała mi się w okres świateczny, bowiem akcja dzieje się w Wielki tydzień wielkanocny na Krecie, głównie w wiosce Vrachos, ale zahacza również o Glendi i Zoutoklakko, dwie nienawidzące się wioski. Mario Ybl zostaje zaproszony przez swego kolegę, Roberta, do uczestnictwa w wykopaliskach archeologicznych, gdzie odkryto ludzki szkielet... nawet nie jeden. Pasja i ciekawość prowadzą antropologa na miejsce. Przekonuje się, że na Krecie może być zimno i mało przyjemnie. Znaleziony szkielet to dopiero początek, bo za chwilę pojawiają się prawdziwe trupy, a Mario Ybl wiedziony ciekawością próbuje rozwiązać sprawę ich śmierci, przez co sam pakuje się w wielkie niebezpieczeństwo. Żeby jeszcze było mu mało doznań, na miejscu spotyka swoją byłą dziewczynę, Polę, która jest członkiem ekspedycji. Nadzór na wykopaliskami sprawuje Galanaki, strasza i budząca postrach kobieta, która od początku pała przyjaźnią do Mario.
"Wszyscy ludzie przez cały czas" to znakomita powieść, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i dawała zapomnienie w chorobie. Rewelacyjnie napisana, ze znakomicie utkanym watkiem kryminalnym, a w tle Kreta, cudowne miejsce pokazane z zupełnie innej strony. Jestem pod wielkim wrażeniem umiejętności pisarskich Marty Guzowskiej, która w barwny i ciekawy sposob pokazała inne oblicze Krety. Kolejną mocną stroną jej powieści są bohaterowie, mocno zarysowani, bardzo charakterystyczni, a prym wiedzie tutaj Mario Ybl - niesamowita osobowość. Szczery do bólu, zgryźliwy, ciekawski i bojący się ciemności. Ta słaba strona pokazuje jego ludzkie uczucia, nie jest super-bohaterem, tylko normalnym człowiekiem, błyskotliwym i inteligentnym, ale tylko człowiekiem, który potrafi kochać, cierpi, ale i się boi, pomimo odwagi. Przeczytałam książkę z wielką przyjemnością i zaciekawieniem, pomimo bólu głowy i cieknącego nosa - powieść Guzowskiej okazała się najlepszym lekarstwem na kiepskie samopoczucie. Polecam serdecznie!
ja również lubię przygody Mario Ybla ale tego tomu jeszcze nie dorwałam.
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sama się przekonać i poznać :)
OdpowiedzUsuń