Pierwszy tom znakomitej trylogii o prokuratorze Szackim! Wysoki, szczupły, w nienagannie skrojonym garniturze i wkurzony, że znowu kogoś zamordowano po siedemnastej prokurator zaczyna nowe śledztwo. W klasztorze w centrum Warszawy ginie jeden z uczestników niekonwencjonalnej terapii grupowej, a Szacki wikła się w sprawę, której tajemnic pilnie strzegą siły potężniejsze niż rodzina.
Okładka: miękka
Ilośc stron: 304
Wydawnictwo: WAB Grupa Foksal
Cykl: Teodor Szacki tom 1
Jakoś tak nie po kolei czytam opowieści o Szackim, ale nic to - i tak go uwielbiam :) Na święta będę się delektować Ziarnem Prawdy - a co!
Przenosimy się do Warszawy. Elegancki, jak zwykle, prokurator Teodor Szacki urzęduje w swoim gabinecie i cieszy się nieobecnością koelżanki z biurka obok.
A w Warszawie, jak to w Warszawie, interesy można robić wszędzie. Nawet kościoły i klasztory wynajmują swoje pomieszczenia za pieniądze. W jednym z nich pomieszczenia wynajął psychoterapeuta i zamieszkał tam na weekend z czwórką swoich pacjentów, aby przeprowadzić terapię grupową, metodą uwikłania. Pech chciał, że jeden z pacjentów został brutalnie zabity, ktoś wbił mu rożen w oko. Pozostali uczestnicy terapii są zszokowani. Ofiara, którą był dyrektor firmy poligraficznej, nie miała lekkiego życia. Żona go nie kochała, syn był ciężko chory, a córka popełniła samobójstwo. Aż wydawać by się mogło, że denat sam targnął się na swoje życie, ale byłoby to mało wykonalne ....
Rozwiązaniem sprawy i wykryciem sprawcy musi zająć się prokurator Szacki, przy bliskiej współpracy komisarza Kuzniecowa. Szacki nie tylko wikła się w sprawę i zgłębia temat uwikłania, ale również wikła się w romans z młodą dziennikarką. Potrzebuje w życiu, czegoś więcej niż ma.....
Szacki to oryginalna i nieszablonowa postać. Facet z krwi i kości, inteligentny, uczciwy i bardzo sprytny. Z jednej strony zdradza żonę i wikła się w romans, z drugiej ciągle mu na niej zależy. Mota sie jak tygrys w klatce, ale jest niesamowicie spostrzegawczy. Przyznam, że jego przemyślenia dały i mi do myślenia. Faceci widzą jego żonę, jako piękną, seksowną kobietę, a on widzi babkę w rozciągniętym t-shircie i przydeptanych domowych kapciach. Hmmmm... jak wiele z nas, po latach małżeństwa, wkłada w domu wygodny dres i nie myśli jak nas odbierają nasi panowie. Sama spojrzałam na siebie z drugiej strony :)
Generalnie - powieść świetna, doskonale napisana i zaskakująca. Uwielbiam jak duchy z przeszłości kładą się na teraźniejszości. Tutaj sprawa ma naprawdę głębokie dno, a nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Zagłębiłam się w powieść z wielką przyjemnością i cieszę się, że jeszcze kilka książek Miłoszewskiego stoi na półce - toż to raj dla duszy i dla wyobraźni!

Ziarno prawdy powinno Ci się jeszcze bardziej spodobać <3
OdpowiedzUsuńKocham Miłoszewskiego i Szackiego :))
ja też :)
UsuńO Miłoszewskim opowiadała pewna booktuberka, którą wręcz kocham, a mianowicie Book Reviews, czyli niezastąpiona Anita ♥
OdpowiedzUsuńPóki co, nie ciągnie mnie do tej książki, mimo że Miłoszewski jest jednym z lepszych, polskich autorów.
Recenzję bardzo przyjemnie się czyta i widzę, że nie tylko ja mam tak dziwne pomysły jak wstawianie postów czy recenzji aż tak wcześnie! :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Szacki wydaje się być dosyć dobrze dopracowanym bohaterem, a że lubię kryminały, to na pewno po nią sięgnę (zwłaszcza, że mam ją gdzieś w domu) :D
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Ziarno prawdy chyba najlepsze, choć Uwikładnie również jest świetne! Dużo lepsze niż film, nawiasem mówiąc.
OdpowiedzUsuńJak już przeczytasz Ziarno... to daj znać, co sądzisz o zakończeniu. :)
pozdrawiam
http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com
Nie sądziłam, że ten autor miał taki ciekawy pomysł na fabułę. A jak od strony kryminalnej się książka przedstawia? Bo czasem boję się w takich książkach przerostu treści obyczajowej nad tą, w której prowadzone jest śledztwo...
OdpowiedzUsuń