Dwie dekady po Zagładzie skuta lodem i pogrzebana pod radioaktywnym śniegiem metropolia wydaje się być martwa. Przyroda jednak nie znosi próżni. Pojawił się ktoś, lub coś, co wabi do siebie ocaleńców, skazując ich na śmierć. Z samego serca stołecznego metra wyrusza więc specjalna ekspedycja. Jej członków łączy niewiele, a różni niemal wszystko. Przeprawa przez wyklęte rewiry, nawiedzone pustkowia i mroczne podziemia okaże się prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście rozkazy generała są jasne: dotrzeć do prawdy, nie dać się zabić, wszystkie zagrożenia eliminować bez pytania. Pozostaje tylko jedna wątpliwość, czy aby na pewno na uwadze władz jest dobro całej społeczności Tuneli?
Okładka: miekka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Fabryczna Zona
Premiera: 22 stycznia 2015
Wieżowiec w centrum Warszawy, piękny widok, czteroosobowa rodzina, poranek jakich wiele - tak by się wydawało. Nagle jednak rozpoczynają się wybuchy i miasto powoli obraca się w ruinę. Następuje Dzień Zagłady...
Rodzina kryje się w piwnicy, która została przekształcona przez zapobiegawczą matkę w schron. Są tam racje żywnościowe, woda, koce i inne środki niezbędne do przeżycia. Dzieci śpią po syropie uspokajającym, a rodzice debatują, co zrobić. Na zmianę opuszczają swój schron i wypuszczają się na coraz dalszy rekonesans, przynosząc z opuszczonych domów i sklepów żywność, leki, wodę. itd.
Miasto jest zrujnowane, w powietrzu unoszą się radioaktywne opary, niewielu udało się przeżyć. Każdy ukrywa się i stara przeżyć. Jest coraz trudniej.... W końcu rodzina podejmuje decyzję opuszczenia swego schronu i udanie się w poszukiwaniu bezpieczniejszego i zdrowszego miejsca do życia.
Przeprawiają się przez zrujnowane miasto, przez mroczne okoliczne pustkowia, kryjąc się na każdym kroku. Ich wyprawa jest niebezpieczna.... nie wszyscy dotrą do celu. A i tam nie jest bezpiecznie....
"Upadła świątynia" to katastroficzna wizja świata po Zagładzie. Intrygująca, bo polska i bliska nam, ale równocześnie przerażająca i dająca do myślenia. Autorka zaserwowała nam widok zrujnowanej, zrównanej z ziemia Polski, który mocno oddziałuje na wyobraźnię. Mam nadzieję, że nigdy nie będzie nam dane przeżyć tego, co bohaterowie powieści Dominiki Węcławek.
Powieść przypominała mi skrzyżowanie powieści Droga z Metrem Glukhovskiego. Mamy tutaj zrójnowane miasto, stołeczne metro, walkę o przetrwanie w ekstremalnie trudnych warunkach, broń i ciągły strach. Akcja toczy się dwuwątkowo, w dniu Zagłady oraz kilkanaście lat później. Dzieci są już praktycznie dorosłe, a ich życie na pewno nie jest bajką. W trudnych czasach tworzą się grupki walczące nie tylko o przetrwanie, ale również między sobą. Kto silniejszy ten wygrywa, a ich przywódcy mają swoje aspiracje. Zwykli ludzie są tylko pionkami w grze, jaką jest życie po Zagładzie....
Powieść jest mocna i bardzo wyrazista. Autorka używa bardzo plastycznego i przemawiającego do wyobraźni języka. Całość jest mroczna i ma swój specyficzny klimat. Do mnie przemówiła i dała do myślenia. A Wy musicie się przekonać sami, czytając książkę Dominiki Węcławek "Upadła Świątynia"!
Interesują mnie tego typu powieści, więc pewnie kiedyś się na nią skuszę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/
Cóż, polecam się. Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu, a ja pracuję już nad następnymi opowieściami :)
Usuń- Dominika Węcławek
bardzo fajny wspis:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnię, będę musiała poszukać :)
OdpowiedzUsuńPodobno już jest do znalezienia w księgarniach, choć premiera dopiero za dwa dni :)
Usuń