Marta odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem. Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.
Okładka: miękka
Ilośc stron: 304
Wydawnictwo: Świat książki
Mam wielką ochotę zobaczyć film Moje córki krowy, więc postanowiłam najpierw zapoznać się z książką Kingi Dębskiej. Powieść zrobiła na mnie duże wrażenie i mam nadzieję, że film okaże się równie dobry. Tytuł jest specyficzny i jakoś niespecjalnie łączy mi się z wnętrzem... Kojarzy mi się z komedią, a ta książka zdecydowanie komedią nie jest.
Marta, ulubienica ojca, zbliża się do czterdziestki, samotnie wychowywała dorosłą już córkę, w czym mocno pomagali jej rodzice. Nie jest związana z żadnym mężczyzną i męczy ją już rola serialowej Grażynki, którą gra od lat. Nie czuje się mocno związana z siostrą, ich relacje są bardzo luźne i raczej chłodne.
Kasia jest nauczycielką, ma bezrobotnego męża nieudacznika i nastoletniego syna. Mieszkają w tym samym domu, co rodzice, więc są stale "pod ręką". Kasia w chwilach trudnych szuka ucieczki w kieliszku z drinkiem, jest wrażliwa i zdecydowanie słabsza psychicznie od siostry.
Ciężka choroba matki, a później ojca, sprawia, że muszą zjednoczyć szyki i razem walczyć o ich zdrowie. Muszą się nauczyć współpracować, organizować tak czas, aby zająć się chorymi rodzicami i wzajemnie wspierać, bo to dla nich bardzo trudny czas....
"Moje córki krowy" to powieść, która zabiera cząstkę serca. Czułam się jakby ktoś kopnął mnie w żołądek - jest niesamowicie mocna i sugestywna, a przy tym skłania do refleksji i zastanowienia się, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji. Z jednej strony szpitala sparaliżowana matka w bardzo ciężkim stanie, a z drugiej - ojciec z guzem mózgu, który zupełnie nie radzi sobie bez swej żony. A po środku, dwie siostry, które zupełnie nie mogą się ze sobą dogadać i żyją w różnych światach. Muszą się nauczyć wzajemnych relacji na nowo, muszą się wspierać i współpracować - a to wcale nie jest takie proste w tej trudnej sytuacji...... Marta "bierze na klatę" informacje od lekarzy i ma świadomość, że koniec jest już blisko. Natomiast Kasia chwyta się wszelkich środków, aby tę czarną przyszłość odsunąć od siebie, wyjeżdża z mężem, sprowadza szamanów, chwyta się każdego sposobu. Każda z nich działa jak umie, a sytuacja, w jakiej się znajdują wielu by załamała z miejsca.
Opowieść zaserwowana przez Kingę Dębską chwyta za serce, wzrusza i porusza głęboko ukryte struny w duszy kazdego z nas. A przy tym jej powieść nie jest przygnębiająca, autorka pokazuje problem w sposób lekko sarkastyczny, z nutą drwiny. lekko, ale nie prześmiewczo. I ta okładka, zupełnie nie pasująca mi do wnetrza, jest taką właśnie nutą. Jestem pod wrażeniem tej mądrej i głębokiej książce o rodzinie - każdy z nas może znaleźć się w takiej sytuacji. Jak się zachowamy? Czy podołamy wyzwaniu, które stawia przed nami życie? Na te pytania musicie odpowiedzieć sobie sami......
Miałam się wybrać na film, ale książkę też na pewno przeczytam :) / C.
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Cieszy mnie kolejna pozytywna opinia <3 książka leży i czeka
OdpowiedzUsuń