Okładka: miękka
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Novae Res
Recenzja przedpremierowa
"W sama porę" to naprawdę świetna babska literatura. Super napisana, wciągająca i intrygująca. Świetnie się bawiłam podczas jej czytania, aż szkoda mi było ją na chwilę odkładać.A już drugą połowę czytałam z wypiekami na twarzy, do nocy aż skończyłam. Autorce udało się napisać oryginalną i wciągającą powieść.
Poukładana bizneswomen Karolina i lider zespołu metalowego Janek Drzewiecki vel Johnny Madness, para wydawałoby się zupełnie do siebie niepasująca. Spotkali się zupełnie przypadkowo. Przyjacióki Karoliny zorganizowały dla niej imprezę, na której pojawił się Janek. Okazał się przyjacielem Roberta, męża Gości i wspólnika Karoliny, który wrócił ze Stanów do Polski. Miedzy nimi od początku iskrzyło i coś pchało ich do siebie. Łatwo jednak nie mieli....
Karolina jest bardzo zorganizowana pracoholiczka, niezwykle inteligentna i majętna, bardzo lojalna w stosunku do swoich przyjaciół i wręcz mściwa dla wrogów. Jej ukochany ojciec zginął w wypadku, a mama nigdy już nie związała się z innym mężczyzna. Karolina tęskni za ojcem i boi się stałych związkow i cierpienia z nimi związanego. Jej związek z Jankiem jest bardzo burzliwy, rozchodzą się i wracają. Oboje obawiają się miłości i ewentualnej krzywdy, którą mogą sobie wyrządzić.
"W samą porę" to opowieść o miłości, przyjaźni i zawiłościach ludzkich losów. Pozornie banalna, przy zagłębieniu w nią, zdecydowanie zyskuje i pokazuje złożoność ludzkich relacji. Karolina i Janek to dwie bardzo oryginalne osobowości, które ścierają się ze sobą. Emocje aż buzują pomiędzy nimi, ale każde z nich ma swoje zobowiązania i nawyki. Muszą się bardzo postarać, aby znaleźć wspólną platformę. Łączy ich bezwzględna lojalność i przywiązanie do przyjaciół i rodziny. Stoją za nimi murem, gotowi wspierać ich i pomagać, nawet kosztem własnego szczęścia.
Katarzyna Busłowska pokazuje nam moc przyjaźni, takiej prawdziwej. Kiedy zaczynałam czytać "W samą porę", opowieść o czterech przyjaciółkach, wydawała mi się mało oryginalna - ot, jedna z wielu powieści obyczajowych. Jednak autorka tak potrafi czytelnika zaciekawić i wciągnąć w wir rozgrywających się wydarzeń, że ciężko mi było ją odłożyć. Szczerze polubiłam Karolinę i jej przyjaciółki oraz Janka i Jake'a. Uwielbiam muzykę metalową, której wiele znalazłam w tej książce, choć generalnie nie jest popularna w literaturze. Przeczytałam z przyjemnością i zainteresowaniem - serdecznie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz