piątek, 28 lipca 2017

Ambasadorowa - Edyta Włoszek

Kobieta jest siłą. Siła jest kobietą! Historia głównej bohaterki książki to nieodparty dowód na ostateczne obalenie stereotypu, że przemoc domowa zdarza się jedynie w rodzinach ubogich. Sprawca, który dopuszcza się przemocy wobec swoich najbliższych równie dobrze może być np. panem Ambasadorem, który za czterema ścianami swojego domu zmienia się w zwykłego tyrana domowego. Na jego nieszczęście pani ambasadorowa bardzo kocha swoje dzieci i dla nich postanawia walczyć ! Książka została objęta matronatem Fundacji Centrum Praw Kobiet. Ta historia zdarzyła się naprawdę.

Okładka: miękka
Ilość stron:  286
Wydawnictwo: Dlaczemu

Przemoc domowa przestaje już być tematem tabu, jednak osoby zastraszone mają tak niskie mniemanie o sobie, że często dobrowolnie się poddają. Przemoc to nie zawsze bicie i katownie, ale również poniżanie słowne, które czasem okazuje sie jeszcze gorsze. Przemoc domowa to nie tylko domena ludzi biednych i nizin społecznych, czy patologii, z czym nam się kojarzy. To często inteligenckie domy, na wysokim poziomie, gdzie na zewnątrz wszystko wygląda idealnie, a w czterech ścianach rozgrywa się koszmar.

Taki koszmar przeżyła główna bohaterka powieści Edyty Włoszek, Ewa, kobieta wykształcona, żona ambasadora . Pan idealny, którego wyswatała jej własna matka wcale ideałem nie był, a Ewa była jego drugą żoną. Z pierwszą rozwiódł się, bo nie dała mu dziecka. 
Ewa nie posłuchała własnej intuicji, bo czuła od początku wewnętrzny opór przed przyszłym mężem, ale nie potrafiła oprzeć się idącej do celu jak taran matce. Wyszła za mąż za dyplomatę, który otrzymał w Rzymie placówkę. Oboje pojechali do Rzymu i tutaj zaczął się koszmar w życiu ciężarnej Ewy. Mąż praktycznie zamknął ją w domu, odciął d pieniędzy i od ludzi. Miała być kucharką, sprzątaczką i kochanką na zawołanie męża, bez żadnych praw i własnych myśli czy decyzji. Kiedy się nie podporządkowała wyzywał ją od najgorszych, sprawiając, że jej ego i samopoczucie spadało do zera. W końcu sama zaczęła przyznawać mu rację, że do niczego się nie nadaje, choć nadal pojawiały się w jej głowie przejawy buntu. Siedziała całymi dniami w domu, nie mając nawet drobnych na autobus. Kiedy wychodziła na spacer, spotykała się z pretensjami, ze całymi dniami nic nie robi. Musiała żebrać o pieniądze na podstawowe wydatki. Było jej bardzo ciężko aż w końcu spotkała swego anioła, który wyrwał ją z marazmu i powoli odbudowywał jej poczucie własnej wartości. Była to Pola, inna ambasadorowa, która zobaczyła więcej niż było widać .  Im bardziej rosła pewność siebie i samodzielność Ewy, tym bardziej rosła wściekłość jej męża. Nic nie zmieniły narodziny bliźniaków, na które tak czekali. Mąż po powrocie ze szpitala kazał żonie wracać do obowiązków i posprzątać dom, bo pobyt w szpitalu to były przecież wczasy. Ambasador nadal znęcał się nad żoną, a ona mu się stawiała. Znalazł jednak jej słaby punkt - dzieci i znowu zaczęła się gehenna. Ile jeszcze Ewa wytrzyma? Czy uda jej się wyrwać z więzienia, które zafundował jej mąż? 

Ambasadorowa to wstrząsająca powieść, gdzie blichtr i pozory przesłaniają domową tragedię młodej kobiety. Kobiety, która stała się cieniem samej siebie, zakonnicą w bezkształtnych szarych rzeczach, która stała zawsze krok za mężem i nie odzywała niepytana. A przecież Ewa kochała kolorowe, modne stroje i kapelusze, była mądra i zaradna - gdzie się podziała ta kobieta? Została stłamszona, bo na to stopniowo pozwoliła.... Ale na szczęście znalazła wsparcie i dobre słowo, które czasem znaczy więcej niż pieniądze, a złe słowo potrafi zranić bardziej niż bicie. 
 Życie nie zawsze jest piękne, a to, co widzimy, nie zawsze jest prawdą. Czasem to zasłona dymna, pod którą skrywa się czyjaś tragedia. Nie bądźmy obojętni!




2 komentarze:

  1. Trudny temat, ale też ważny i warto przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście to powieść z trudnym i ważnym tematem. Do zapisania na listę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...