Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie znajdowało się 520 osób, w tym narzeczona Filipa, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego. Przez pierwsze godziny Filip wierzy, że samolot się odnajdzie. Nic nie wskazuje na zamach, straż przybrzeżna nie odnajduje wraku, a co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z transpondera. Co stało się z boeingiem? Jaki związek ma jego zniknięcie z podobnymi zdarzeniami?
I jakie znaczenie ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną?
Okładka: miękka
Ilość stron: 460
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Remigiusz Mróz jest bardzo płodnym pisarzem, ale trzeba mi przyznam, że wysoko postawił sobie poprzeczkę i konsekwentnie się tego trzyma. Pisze książki o bardzo różnorodnej tematyce, a ta najnowsza, Czarna Madonna bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się horroru - a tak kategoryzuję tę powieść. A trzeba dodać, że horrory uwielbiam i jakiś czas temu zaczytywałam się w horrorach Grahama Mastertona, czy Jamesa Herberta. Był czas, że były one bardzo topowe, a potem wyparły je wampiry i wilkołaki. Teraz horror powraca w wielkim stylu za sprawą Remigiusza Mroza i jestem mu za to bardzo wdzięczna, bo zaserwował mam w Czarnej Madonnie moc wrażeń i emocji. Ja się bałam, a to oznacza że książka naprawdę jest znakomita.
Krótko o fabule - poznajemy głównego bohatera powieści Filipa, który dla Anety porzucił stan duchowny. Para narzeczonych mieszka razem i planuje podróż do Bazyliki Grobu Świętego. Na skutek zawirowań, Aneta wylatuje sama na pokładzie samolotu Air Hibernia, który w pewnym momencie znika z radarów i dosłownie rozpływa się w powietrzu. Trwają spekulacje, co się dzieje z samolotem. Filip z Kingą, siostrą Anety, rozpoczynają swoje poszukiwania. Włączają się w nie siły nadprzyrodzone, które nawiedzają i powoli wyniszczają Filipa. Aby go ratować Kinga chce skorzystać z pomocy egzorcysty. I to jest droga, które zmieni wszystko w życiu tych dwojga ludzi. ...
Czarna Madonna została świetnie wypromowania przez Wydawnictwo Czwarta Strona, które stanęło na wysokości zadania i stopniowo podgrzewało atmosferę wokół książki. Czytelnicy czekali z niecierpliwością - a było warto!
Ja jestem pod wrażeniem książki - dawno nie czytałam tak dobrego horroru. Podczas lektury ciarki chodziły mi po plecach i nerwowo oglądałam się wokół. Atmosfera grozy, ale i niedopowiedzenia unosi się nad kartami powieści, a okładka intryguje i podsyca te emocje. Zaginiony samolot, demony, upadłe anioły, nawiedzenie i egzorcyzmy - wszystko to znajdziecie w najnowszej powieści Remigiusza Mroza. Jednak, żeby nie było, ze tylko chwalę i zachwycam się - jest jedna rzecz, która sprawiła że poczułam niedosyt. To nie do końca wykorzystana przez Autora kwestia egzorcyzmow na Kindze - bohater pogrąża się w zaświatach, powraca, a demony są już wyekspediowane do innego świata. A gdzie szczegóły? gdzie groźba sytuacji? Tego mi zabrakło, a myślę że stanowiłoby to mocny punkt fabuły.
Podsumowując - Czarna Madonna jest powieścią, której mi od dłuższego czasu brakowało na księgarskich półkach. To doskonale napisany horror, który trzyma w napięciu i zaskakuje. Polecam serdecznie!
Gdy zobaczyłam tę książkę byłam w ogromnym szoku! Mróz wydaje masę książek :) i w dodatku każda okazuje się sukcesem. Akurat tej jestem ciekawa najbardziej.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Nie czytałam jeszcze książek Mroza, bo nie koniecznie trafiały w mój gust, ale na tą mam zadziwiającą ochotę. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka opinii o tej książce i jestem nia mocno zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam prozy Mroza, ale na półeczce grzecznie czeka "Behawiorysta", więc chyba czas już się z nim zmierzyć:)
OdpowiedzUsuńNie potrafię przekonać się do Mroza.... "Behawiorysta" czeka i czeka. Od jakiej książki Pana Remigiusza zacząć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam,
linekwksiazkach.blogspot.com