poniedziałek, 20 listopada 2017

Ostatnie srebrniki - Tadeusz Biedzki

W tureckiej części Nikozji żona autora kupuje starą, drewnianą szkatułkę. Trzy miesiące później w kościele w Barcelonie zamordowany zostaje kapłan. Co łączy te dwa fakty? Jaki jest ich związek z wydarzeniami w Jerozolimie sprzed dwóch tysięcy lat? I dlaczego skutkują aktami terrorystycznymi we współczesnej Europie? Jaką rolę odgrywa w nich założony w 2012 roku w Hiszpanii Zakon Piłata i Judasza? Próba rozwiązania tych zagadek okaże się śmiertelnie niebezpieczna. Autor - wzorem Dana Browna i Umberto Eco - po mistrzowsku prowadzi nas przez zaułki historii, pokazując, jak wydarzenia z przeszłości wpływają na jej bieg, wywołują tragiczne skutki w ciągu dwóch tysięcy lat i powodują śmiertelne zagrożenie dla współczesnych Europejczyków. Historia, sensacja i kryminał w jednym.

Okładka: miękka
Ilość stron: 224
Wydawnictwo:  Bernardinum

Ostatnie srebrniki to połączenie powieści sensacyjnej, historycznej i thrillera. Ciekawie napisane i bardzo ładnie wydane przez Wydawnictwo Bernardinum. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tadeusza Biedzkiego, ale myślę, że nie ostatnie :)

Podczas pobytu w tureckiej Nikozji, Wanda znajduje w jednym z lokalnych sklepików starą szkatułkę, która bardzo jej się podoba. Znajomy sklepikarz sprzedaje jej pamiątkę rodzinną, jednak najpierw opowiada jej legendę związaną z tą szkatułkę Otóż przedmiot przynosi nieszczęście temu, w którego rękach się znajduje i przestrzega Wandę. Ta traktuje przepowiednię jak bajkę i nie obawia się klątwy. Niedługo później, wraz z mężem, staje się świadkiem zamordowania w barcelońskim kościele księdza. Sprawa jednak zostaje zatuszowana, a po powrocie do Polski nigdzie nie znajdują informacji na ten temat, ani w prasie ani w internecie. Temat ich intryguje i po nitce do kłębka drążą go.... Okazuje się, że zbrodnia wiąże się bezpośrednio z Zakonem Piłata i Judasza.
Co ciekawsze, w skrzynce z Nikozji, Wanda znajduje dwie bardzo stare monety i skrawek pergaminu, jak się okazuje są to srebrniki z czasów Jezusa.  Skrzynka i Zakon Piłata i Judasza oraz morderstwo, którego było świadkiem polskie małżeństwo, okazują się ze sobą mocno powiązane, a kolejna wizyta w Hiszpanii obfituje w mrożące w żyłach krew wydarzenia.

Ostatnie srebrniki to powieść, która ciekawi i intryguje czytelnika. Legenda dotycząca skrzyneczki przeplata się z realnymi wydarzeniami tworząc spójną całość. W mojej głowie podczas lektury pojawiało się pytanie - na ile ta opowieść jest prawdziwa? Bo na pewno jest zaskakująca i bardzo ciekawa. Tadeusz Biedzki idzie w śladu Dana Browna i łączy watek historyczny ze współczesną intrygą w całość, jednak brakuje mi w jego powieści tego czegoś, co powoduje dreszcz i emocje. Powieść jest dobrze i poprawnie napisana, ale za mało w niej emocji. Przeczytałam ją z przyjemnością, ale odłożyłam z lekkim niedosytem.
Przeczytajcie i oceńcie sami - moim zdaniem warto :)










5 komentarzy:

  1. Ja miałam mieszane uczucia po lekturze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i miałam mieszane uczucia. Część historyczna podobała mi się bardziej niż ta, która opowiadała o współczesnych losach bohaterów. Szkoda trochę, bo sam pomysł świetny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...