niedziela, 10 marca 2019

41. Zbrodnia i Karaś- Aleksandra Rumin

Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dwie sprzątaczki znajdują ciało Ernesta Karasia, znienawidzonego przez współpracowników i studentów profesora. Gdy wykładowca wydawał ostatnie tchnienie, w budynku Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych przebywało tylko dziesięć osób: czy którejś z nich mogło zależeć na usunięciu Karasia? A może po prostu doszło do nieszczęśliwego wypadku? Tak byłoby lepiej dla wszystkich zainteresowanych i samej uczelni, bo skandal mógłby zniszczyć jej i tak nienajlepszą opinię... „Zbrodnia i Karaś” Aleksandry Rumin to brawurowo napisana, pełna absurdalnego humoru powieść, która łączy elementu kryminału z satyrą na środowisko uniwersyteckie. Zawrotne tempo, nieprawdopodobne zbiegi okoliczności i galeria bohaterów – z kotem Stefanem na czele – sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Barwne perypetie wsysają niczym błoto na drodze do budynków UKSW przy ulicy Wóycickiego w roku 2006. 

Okładka: miękka
Ilość stron: 288
Wydawnictwo: Initium 
Premiera:  15 marca 2019 

Kryminały z dużą dozą humoru kojarzyły mi się nieodmiennie z Joanną Chmielewską, jednak dziś mogę powiedzieć, że to się zmieniło za sprawą Aleksandry Rumin i jej znakomitego debiutu pt. Zbrodnia i Karaś. Dawno tak się nie ubawiłam przy lekturze powieści kryminalnej. Ciekawa intryga i cięty język sprawiły, że przeczytałam książkę z wielką przyjemnością, zaciekawieniem i uśmiechem na ustach. Barwna plejada oryginalnych postaci przyciąga uwagę czytelnika i na długo pozostanie w jego pamięci :) Myślę, że każdy znajdzie w tym niebanalnym zbiorze odzwierciedlenie kogoś znajomego :)

Fabuła powieści rozpoczyna się w 2006 roku na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, by zakończyć się blisko 12 lat później w tym samym miejscu. UKSW jest znane studentom jako miejsce warszawskiego zesłania, jeśli nie udaje się dostać na inne prominentne uczelnie, to studenta czeka żywot na UKSW ... Miejsce to specyficzne, mające dość nie najlepszą opinię, co podkreśla również fakt znalezienia w toalecie ciała pedagogicznego. Dosłownie ciała i to w dodatku martwego w postaci profesora Ernesta Karasia, znienawidzonego przez studentów i współpracowników. Pomimo wielu wrogów i chętnych do mordu, policja zaskakująco szybko zamyka i wycisza sprawę, co powoduje oddech ulgi w piersi rektora tej katolickiej uczelni. Świadkami zbrodni staje się ścisłe grono profesorskie, dwie sprzątaczki, były policjant pełniący funkcję stróża oraz lokalny menel Trefny Bolek...i kot Stefan, maskotka uczelni. Każda  z tych osób ma powody do radości z powodu tej nagłej śmierci oraz  na ulgę. Karaś był lokalnym szantażystą i żerował na ludzkich słabościach, więc nawet rodzona matka na jego pogrzebie szczerzyła zęby w uśmiechu zamiast płakać. Minęło dwanaście lat, każdy ze świadków zdarzenia poukładał sobie życie, by spotkać się na fecie w nowym budynku uniwersyteckim. Fortuna zatoczyła koło i męskiej toalecie znaleziono kolejne ciało...pedagogiczne, dziekana Pierożka - kolejnej postaci, po której nikt nie będzie płakał, a grono świadków znowu jest ograniczone i można rzec, że identyczne jak po śmierci Karasia... Fatum? Przeczytajcie sami :)

Zbrodnia i Karaś to doskonale napisana powieść kryminalna z dużym poczuciem humoru i zaskakującym finałem. Jeśli lubicie niebanalne powieści, które łamią stereotypy i wprawiają czytelników w doskonały nastrój, to Zbrodnia i Karaś jest dla Was lekturą obowiązkową. Polecam serdecznie :)



2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...