Gdyby pewnego dnia Twój największy sekret wyszedł na jaw?
Gdyby pewnego dnia przeszłość wróciła i zmieniła wszystko?
Gdybyś pewnego dnia dostała szansę, by odbudować najważniejszą więź w swoim życiu?
Pewnego dnia w drzwiach Marianne staje osiemnastoletnia Kirby. Jedno spojrzenie wystarcza i Marianne wie, że odnalazła ją córka. Jej idealny świat rozpada się, a wspomnienia o młodzieńczej namiętności ożywają.
Czy Marianne i Kirby zbliżą się do siebie? Czy zrozumieją, czego chcą? Czy wreszcie odważą się pójść za głosem serca?
Nikt nie zrozumie Cię lepiej niż Emily Giffin!
Okładka: miękka
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania; 2012
Emily Giffin to jedna z moich ulubionych pisarek "babskich powieści". Mam na półce skompletowaną całą serię jej książek - ciepłych, wzruszających i ...mądrych życiowo. Lubię jej sposób pisania - każda kolejna książka jest inna, choć dotyka tematów z otaczającego nas życia. Autorka w sposób niebanalny pokazuje, wydawałoby się, banalne sprawy. Z przyjemnością sięgnęłam po jej kolejną książkę - "Pewnego dnia".
Pewnego dnia ... przeszłość powraca.
Pewnego dnia, życie Marianne zostaje odwrócone do góry nogami - wychodzi na jaw sekret skrywany latami. Marianne jest młodą, 30+ kobietą, singielką, wziętą producentką telewizyjną, która jest w związku z szefem stacji. Jest spełniona zawodowo, do szczęścia brakuje jej sfinalizowania kilkuletniego związku, kiedy na progu jej mieszkania pojawia się Kirby.
Kirby ma 18 lat i jako niemowlę została adoptowana - zgodnie z prawem, w chwili uzyskania pełnoletności może dowiedzieć się, kim była jej biologiczna matka. I dowiaduje się... postanawia sama sprawdzić, jaka ona jest. Dziewczyna nie może narzekać - trafiła do kochającej rodziny, ma siostrę i dobre życie, ostatnio poznała też miłego chłopaka, Phillipa.
Jedzie do Nowego Jorku i tam poznaje swoją matkę, Marianne - pierwsze spotkanie jest nieco sztywne, lecz z czasem zostają przyjaciółkami. Pojawienie się Kirby komplikuje związek Marianne - jej ukochany nie potrafi zrozumieć jak kobieta mogła zataić przed swoim chłopakiem ciążę....
Marianne postanawia odnaleźć Conrada i pokazać mu córkę.
Czy uda im się odnaleźć Conrada? Jaka będzie jego reakcja na niezwykłą wiadomość? Jaka będzie reakcja rodziców adopcyjnych Kirby?
"Pewnego dnia" to niezwykle ciepła i poruszająca powieść. Autorka plastycznym, barwnym językiem przybliża nam tematykę adopcji - a nie jest to łatwy temat. Może całość jest za bardzo słodka i optymistyczna, ale przecież i takie sytuacje w życiu mają miejsce. Kirby ma szczęście - ma dwie kochające matki i dwóch wspierających ojców - nie wszystkie adoptowane dzieci spotyka taki los. Bardzo ciekawie przedstawiono reakcje rodziców - tych biologicznych, i tych przysposobionych - miłość, strach, niedowierzanie, akceptacja. Tak wiele uczuć i emocji....
Powieść jest mądra i głęboka - pokazuje uczucia i sposób myślenia różnych osób otaczających Kirby. Sama, główna bohaterka jest złożoną osobowością - z jednej strony nastolatka z problemami szkolnymi, z drugiej zdolny muzyk, a z trzeciej dziewczyna - mądra, bardzo rezolutna, myśląca jak dorosła osoba.
Pochłonęłam książkę z wielkim zainteresowaniem i z nieukrywaną przyjemnością - i tym razem nie zawiodłam się sięgając po powieść Emily Giffin. Jej książki są ciepłe, naładowane emocjami i wzruszające - poruszają zwykle tematy w niezwykły sposób. Serdecznie polecam ! ... nie tylko wielbicielom babskiej literatury :)
Słyszałam o tej autorce wiele pozytywnego, niestety nie czytałam żadnej jej książki, ale w przyszłości chętnie przeczytam "Pewnego dnia". Czytałam, że "Coś pożyczonego" jest również bardzo dobra:-)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak moja poprzedniczka nie czytałam jeszcze żadnych książek tej autorki. Ale nie powiem, że nie mam ochoty. Twoja recenzja zachęca.
OdpowiedzUsuńLubię tę pisarkę, mam już przeczytane "Coś pożyczonego", a na półce czeka "Coś niebieskiego". Myślę, że uda mi się również przeczytać i tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Słyszałam o powieściach tej autorki, ale nigdy nie czytałam. Może pora w końcu zabrać się za czytanie, zamiast ciągle tylko słuchać :) Myślę, że sięgnę po tę pozycję i ja.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdradzasz trochę więcej na temat treści książki.
OdpowiedzUsuńPo tym opisie chętnie ją przeczytam.
Nie miałam okazji sięgnąć po powieści Emily, ale już nie raz słyszałam, że ma dobre, poruszające i niegłupie książki. Muszę więc po jakąś sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń,,Dzieciodporną" i ,,7 lat później" - polecam gorąco, chociaż jak rozumiem masz je już za sobą. ,,Coś niebieskiego" i ,,Coś pożyczonego" trochę mniej (może swoje zrobili bohaterowie, szczególnie przyjaciółka głównej bohaterki), ale to też naprawdę dobra literatura opisująca problemy kobiet (i mężczyzn). ,,Babska literatura" - słysząc takie hasło często jest w nim nutka pogardy, że to tylko takie nudne sprawy płci żeńskiej. Na szczęście książki Grifiin to zdecydowanie coś więcej. A po ,,Pewnego dnia" postaram się sięgnąć, jak tylko przyuważę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńChoć całkiem sporo jest o jej książkach, to jakoś jeszcze nie miałam okazji poznać się z jej twórczością.
OdpowiedzUsuńCzytałam pięć książek tej autorki i wszystkie były bardzo fajne. Na tą się jeszcze nie natknęłam ale na pewno w końcu ją przeczytam,bo z tego co piszesz jest naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba..:)
OdpowiedzUsuń