Pani Ming, mądra, serdeczna kobieta, uwielbia opowiadać o dziesięciorgu swoich dzieci. Liczna rodzina zdaje się być jej całym światem. Główny bohater, przyjezdny z Europy, odwiedzający współczesne Chiny, jest zafascynowany jej osobą. Wiedziony ciekawością postanawia odkryć największy sekret pani Ming, dowiedzieć się, co kobieta skrywa za fasadą swoich poruszających, choć niewiarygodnych opowieści.
W swojej nowej książce Schmitt z właściwą sobie wrażliwością jeszcze raz dotyka najskrytszych tajemnic ludzkiej duszy, mistrzowsko odmalowuje emocje, o których najtrudniej jest mówić.
Okładka: twarda
Ilość stron: 80
Wydawnictwo: ZNAK
Premiera: luty 2014
Schmitta pokochałam po lekturze książki "Oskar i pani Róża". Bardzo byłam ciekawa jego najnowszego dzieła. Kiedy wzięłam do rąk "Tajemnicę pani Ming" uderzyło mnie, że książka jest mała i cieniutka, a jednak przepięknie wydana. Jej lektura nie zajęła mi nawet popołudnia, ale pozostawiła w głowie piękne wspomnienie i wiele refleksji.
..."Rodzimy się braćmi, lecz pod wpływem wychowania stajemy się różni." .... /str.5/
To była pierwsza sentencja, jaką usłyszał pewien Francuz od pani Ming, podczas przerwy w spotkaniu biznesowym. Do spotkania doszło... w toalecie, gdzie skierował swe kroki, a pani Ming była tam szefową, czyli babcią klozetową. Jednak jej dostojeństwo i pełna godności postawa zafascynowały mężczyznę. Odtąd często udawał się do niej na pogawędki. Kobieta sypała złotymi myślami jak z rękawa. Kiedy zaczęła opowiadać o swoich dzieciach, a miała ich dziesięcioro, mężczyzna był pewien, że go okłamuje. Jednak nie wytknął jej tego, tylko z ciekawością wysłuchiwał opowieści o kolejnych dzieciach. Było to dziwne i szokujące, bo w Chinach można mieć tylko jedno dziecko, a za każde kolejne grożą srogie kary.
Kiedy podczas bytności w toalecie, wypadło mu z portfela zdjęcie siostrzeńców, udawał ich ojca i nie wyprowadzał pani Ming z błędu. I tak oboje brnęli w klamstwo. Ona jednak wytknęła mu nieprawdę i ich stosunki na chwilę się ochłodziły, ale mężczyźnie brakowało rozmów z tą niezwykłą kobietą.
Pewnego dnia pani Ming nie pojawiła się w pracy, okazało się, że miała wypadek. Mężczyzna odwiedził ją w szpitalu, gdzie poznał jej córkę ... i prawdę. Prawda okazała się zaskakująca, a spotkanie pani Ming odmieniło życie mężczyzny już na zawsze.
..." Od prawdy zawsze wolałam niepewność." ..../str.75/
"Tajemnica pani Ming" to ciepła i pełna refleksji opowieść o rodzinie, o życiu. Doskonale napisana, pełna złotych myśli, prawd życiowych, a ponadto ciekawa i zaskakująca. Przemawia do serca, do duszy, ale i do wyobraźni.
Na ile pani Ming wierzyła w swoją opowieść? Sami musicie ocenić. Na pewno wywarła wpływ na życie innych, pozytywny wpływ.
Eric-Emmanuel Schmitt jak zwykle zachwyca swoim piórem, jego opowieść jest tak prosta, a jednocześnie tak skomplikowana. Taka zwyczajna, a jednak niezwykła....
Na pewnym etapie życia Schmitt mnie rozczarował. Darzę sentymentem kilka jego książek, ale nie jestem fanką. Jednak ta książka ma uwodzicielską, wakacyjną okładkę. WIęc może jednak?
OdpowiedzUsuńSpróbuj - warto:)
UsuńNiedługo otrzymam tę książkę do recenzji, więc będę miała okazję poznać i porównać nasze opinie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka będzie dla mnie idealną lekturą. Poza tym uwielbiam Oskara i Panią Różę ;)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńWłaśnie zaczęłam czytać. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńJak zwykle Schmitt na najwyższym poziomie :)
OdpowiedzUsuńRównież pokochałam tego autora za "Oskar i pani Róża" , więc tę nowość też chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSchmitt to mój ulubiony autor! Książka do mnie idzie - czeka na dzień premiery, aż będę ją mogła odebrać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - doskonala książka :)
UsuńSchmitta pokochałam po lekturze książki "Oskar i pani Róża" -> no, ja też. szkoda tylko, że teraz zrobił się z niego drugi coelho. po którymś z rzędu rozczarowaniu dam już sobie spokój z jego twórczością i nawet taka pozytywna recenzja raczej mnie do niego nie przekona ;p
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisałaś o książce. Cieszę się, że przypadła ci do gustu.
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety też książka się nie spodobała... jest infantylna i przeszpikowana sentencjami tak banalnymi, że robi się słabo. Kupiłam na fali oczarowania "Oskarem i Panią Różą" oraz "Dzieckiem Noego". Niestety, nie mam ochoty na więcej.
OdpowiedzUsuń