Mój wybór padł na Cotton Clean
Wosk Cotton Clean spodobał mi się już "na sucho". Kiedy rozerwałam opakowanie poczułam zapach dobrego, świeżego proszku do prania.
Po zapaleniu wosk emituje dość delikatny zapach, ale fantastyczny. Czuje się świeże pranie powiewające na sznurku - lekki, rześki, bardzo świeży zapach.
I wieczorem "pożyczyła" (oczywiście bez pytania....) sobie kominek z woskiem Cotton Clean do swego pokoju.
Cotton Clean i inne woski Yankee Candle możecie kupić
w pewnym i sprawdzonym przeze mnie miejscu
w sklepie Goodies - polecam!
ejjjj nie paliłam go, a leżakuje w pudełeczku i myślę czy jego, czy satynową wanilię odpalić ;)
OdpowiedzUsuńCzyżbym cię w czymś uprzedziła ? :)
UsuńMmm...polubiłam te wpisy o zapachach <3
OdpowiedzUsuńCieszę się :) myślałam, że piszę tylko dla siebie .
UsuńCoraz więcej pozytywnych komentarzy o tych woskach - w końcu ulegnę i skuszę się na zakup:)
OdpowiedzUsuńSkuś się ! niedrogo, a tyle radości :)
Usuńuwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuń