sobota, 7 grudnia 2013

Sklepik Okamgnienie. Walizka pełna gwiazd - Pierdomenico Baccalario

Słyszeliście może o cudownej lampie Aladyna? Szklanych pantofelkach Kopciuszka? A o latającym dywanie? I myślicie, że magiczne przedmioty istnieją tylko w baśniach? Wobec tego jesteście w błędzie! Ale żeby się o tym przekonać, musielibyście poznać malowniczą wioskę położoną w samym sercu Szkocji, w której ma zostać otwarty tajemniczy sklep… Pieczę nad nim po raz pierwszy od wielu lat będzie sprawować rodzina Lilych i właśnie dlatego do Applecross przybywa pan Locan ze swoją córką – Aiby. Tymczasem Finley McPhee dowiaduje się, że z powodu licznych nieobecności będzie musiał powtarzać klasę i za karę w czasie wakacji wielebny Prospero przydzieli mu różne obowiązki. Pewnego dnia, kiedy chłopak zastępuje miejscowego listonosza, natrafia na dziwny list, który na zawsze wszystko odmieni.

Okładka: twarda z obwolutą
Ilość stron: 238
Wydawnictwo: Olesiejuk

Wydanie tej książki podbiło moje serce i oczy – fantastyczne! Cudowna okładka, wewnątrz przepiękne rysunki – rewelacja! Książka i dla dzieci, i dla dorosłych – lubię takie :) Najpierw testuję na sobie, a potem podsuwam swoim dzieciom. 

Pierdomenico Baccalario przenosi nas do Szkocji, gdzie poznajemy Finley’a McPhee, chłopca mieszkającego w maleńkim miasteczku Applecross. Miasteczko jak miasteczko, niby nic specjalnego, do atrakcji należy chodzenie na ryby. Finley uwielbia to zajęcie, co odbija się na jego szkolnej frekwencji. 
Wagary jednak niosą za sobą wiele konsekwencji. O jego sytuacji dowiadują się rodzice i proszę wielebnego Prospera o nałożenie kary na ich syna. Finley wykonywał za karę różne prace, w końcu został pomocnikiem listonosza. Praca nudnawa, jednak przyniosła mu i niespodziankę. Dzięki temu zajęciu poznał Aiby Lily. Dziewczynka zrobiła na nim ogromne wrażenie. Okazało się, że dawno temu mieszkał tutaj jej dziadek, który zginął na statku. Rodzina Aiby wróciła do miasteczka, aby otworzyć sklepik zwany „Okamgnienie”. Jednak ich śladami ruszyli też wrogowie…. Finleya czeka wiele niespodzianek związanych z tą znajomością. Nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele zmieni się w jego życiu wraz z wkroczeniem w nie Aiby.

Pierdomenico Baccalario czaruje i uwodzi słowem. Jego opowieść jest bajkowa, magiczna i pełna tajemnicy. Niesamowitego klimatu książce dodają ilustracje Jacopo Bruno, które znakomicie dopełniają całości. Kiedy „Sklepik Okamgnienie” wpada w ręce czytelnika, aż trudno go odłożyć, jakby się kleił do rąk. Chce się go czytać, oglądać, przewracać karty. Spotykamy w nim, oprócz mieszkańców Applecross, mnóstwo istot nie z tej ziemi – strachy, duchy, olbrzymy. Magia emanuje i otula nas z każdej strony. 

Przy tej książce nie można się nudzić, wciąga nas w magiczny świat i odrywa od rzeczywistości. To fantastyczna lektura dla całej rodziny – przekonajcie się sami!


piątek, 6 grudnia 2013

Rany kamieni - Simon Beckett

Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera wszelkie ślady. Zabiera plecak i odchodzi. I zabiera coś jeszcze…
W nieznośnym upale wśród obezwładniającej ciszy i w paraliżującym słońcu idzie przed siebie. Tylko dokąd? Tego nie wie. Nie ma pieniędzy, żadnych planów, za to ma siniaki na twarzy. Dowiadujemy się, że jest Anglikiem. Widzimy, że jest inteligentny i wrażliwy. Domyślamy się, że jest młody. Wiemy, że musi się ukrywać… W desperacji wchodzi do ogrodzonego drutem kolczastym lasu i dociera do wyglądającej na opuszczoną farmy. Prosi o wodę młodą tajemniczą kobietę z dzieckiem na ręku… Nie spodziewa się, jak szybko i w jakich dramatycznych okolicznościach będzie mu dane tu wrócić. I w jak deliryczno-surrealistycznej scenerii, przywodzącej na myśl scenerię największych XIX i XX-wiecznych mistrzów prozy, będzie uwięziony - a może ocalony.

Okładka:  miękka
Ilość stron:   336
Wydawnictwo:   Amber

„Rany kamieni” to już piąta książka Simona Becketta wydana w Polsce. Poprzednie pochłonęłam wręcz błyskawicznie, a doktor Hunter stał się jednym z moich ulubionych bohaterów i właśnie tej postaci brakowało mi w „Ranach kamieni”. Zresztą cała powieść zdecydowanie różni się od swoich poprzedniczek, jest zupełnie inna, tajemnicza i jakby niedopowiedziana.

Fabułę powieści trudno skreślić w kilku słowach. 
Przerażony, młody człowiek ucieka. Porzuca samochód, ze śladami krwi na tapicerce, w lesie i dalej podąża pieszo. Przypadkiem trafia na farmę, gdzie może się napić, ale zostaje z niej wyproszony. Podąża dalej przez las i przydarza mu się wypadek, wpada w założone w lesie wnyki. Jego noga jest w fatalnym stanie, mężczyzna mdleje z bólu, a kiedy odzyskuje przytomność, znajduje się w stodole, na posłaniu, z zabandażowaną nogą. Okazuje się, że trafił z powrotem na farmę, a do stodoły przyniosły go dwie siostry, które się nim opiekują. Niestety, ich ojciec od początku wykazuje z tego powodu wielkie niezadowolenie, ale z czasem daje mężczyźnie pracę. Farma sprawia dziwne wrażenie, jest odgrodzona od wszystkich, jej mieszkańcy nie kontaktują się z ludźmi zewnątrz. Plotki jednak krążą… Atmosfera niepokoju udziela się i głównemu bohaterowi, a kiedy odkrywa tajemnicę przedziwnej rodziny ma tylko jedno pragnienie – UCIEKAĆ!

„Rany kamieni” to kolejna świetna książka w dorobku Simona Becketta. Atmosfera tajemnicy i strachu emanuje od pierwszych stron i trzyma tak czytelnika aż do końca. Ucieczka, strach, brak informacji, co się stało, wypadek w lesie i przedziwna rodzina, która opiekuje się bohaterem – całość sprawia wrażenie jakby ją wyjęto wprost z powieści grozy. Ale jest i trup oraz zbrodnia, a sam finał pozostawia pole do popisu dla wyobraźni. 
Początkowo byłam rozczarowana, że nie jest to kolejna opowieść z dr Hunterem, jednak z czasem zaprezentowana historia wciągnęła mnie. Wielkie wrażenie zrobił na mnie klimat powieści – to jej największy plus. Emanujący wręcz niepokój, strach i tajemnica. Nie każdy autor potrafi tak napisać powieść, aby jej klimat emanował, wręcz otulał czytelnika – tutaj Beckett wykazał się mistrzostwem. 

„Rany kamieni” to gratka dla wielbicieli thrillerów i horrorów – mocne wrażenia gwarantowane!


P.S. "Rany kamieni' to doskonały prezent mikołajkowy :)

Życzę Wam, aby Mikołaj Was dzis odwiedził i szczodrze obdarował !



środa, 4 grudnia 2013

Kocham Paryż - Isabelle Laflèche

Urzekający świat haute couture kontra bezwzględni fałszerze. Catherine, bohaterka bestsellerowej powieści “Kocham Nowy Jork” wraca do rodzinnego miasta. W Paryżu czeka na nią wymarzona praca w domu mody Christiana Diora, ukochany Antoine i stęskniona maman. Świat znów należy do niej, wystarczy jedynie upewnić się, co aktualnie nosi się w mieście miłości i voilà! Czy aby na pewno? Catherine dzięki nowej pracy pozna świat mody niejako od podszewki. Listy i telefony z pogróżkami, potyczki z oszustami, do tego coraz bardziej wymagający związek – przed bohaterką kolejne, nie lada wyzwania. “Kocham Paryż” kanadyjskiej pisarki Isabelle Laflèche to energetyzująca podróż do świata haute couture pełnego luksusu. I bezwzględnych fałszerzy. 

Okładka: miękka
Ilość stron:  352

Po lekturze książki „Kocham Nowy Jork” (recenzja TUTAJ) bardzo byłam ciekawa dalszych perypetii Catherine. Polubiłam ją i ciekawiły mnie jej losy po powrocie do Francji.


Catherine Lambert jest błyskotliwą prawniczką, która po stażu w amerykańskiej kancelarii, wraca do Francji, do Paryża. Znalazła pracę wymarzoną dla siebie, łączącą jej pasję, jaką jest moda, z umiejętnościami prawnika. Została zatrudnienie w dziale prawnym Diora, a do jej obowiązków należy m.in. walka z zalewającymi rynek podróbkami. Catherine jest w swoim żywiole, a miłość dodaje jej skrzydeł – wprowadziła się bowiem do Antoine’a, byłego współpracownika. Oczywiście, towarzyszy jej nieodłączny asystent, Rikash. 
Praca prawniczki u Diora nie polega jednak tylko na siedzeniu w papierach, bierze ona aktywnie udział w akcjach na straganach, w towarzystwie detektywów i policji, gdzie identyfikuje podróbki. Francuskie prawo jest bardzo restrykcyjne w tym temacie. Catoe jest na tyle skuteczna w swoich działaniach, że wzbudza reakcję ze strony środowiska handlarzy. Zaczyna otrzymywać maile i telefony z pogróżkami, robi się naprawdę gorąco, a praca coraz bardziej ekscytuje kobietę.
Jak potoczą się jej losy w Paryżu? Czy praca i miłość nie staną w konflikcie? Przeczytajcie sami - dobra zabawa gwarantowana!

„Kocham Paryż” to lekka, zabawna i relaksująca powieść. Świetnie napisana i bardzo ładnie wydana. Perypetie francuskiej prawniczki napisane są w dowcipny sposób, a klimat paryskiej elegancji i szyku emanuje ze stron powieści. Mamy tutaj elegancki świat, wielkiego projektanta i jego dom mody, fantastyczne ciuchy, ale i pościgi, śledztwo i zdemaskowanie złoczyńców. To świetna powieść obyczajowa, z elementami sensacji, a przy tym zabawna. Doskonale się bawiłam podczas lektury perypetii Catherine Lambert.

„Kocham Nowy Jork” i „Kocham Paryż” to kwintesencja kobiecości zamknięta w książkach – polecam serdecznie!


wtorek, 3 grudnia 2013

Kobieta ze znamieniem - Håkan Nesser

Czwarty tom znakomitej i wielokrotnie nagradzanej serii kryminalnej o komisarzu Van Veeterenie. Mężczyzna w średnim wieku zostaje zamordowany w swoim domu – sprawca oddał do niego dwa precyzyjnie wymierzone strzały. Wcześniej ofiara była dręczona tajemniczymi telefonami: ktoś anonimowy odtwarzał znajomą, choć przywołującą nieprzyjemne skojarzenia melodię. Wkrótce w identyczny sposób ginie kolejny mężczyzna. Komisarz Van Veeteren i jego zespół muszą rozszyfrować przeszłość ofiar. Poszlaki są skąpe. Czy uda im się uprzedzić kolejny ruch zabójcy? 

Okładka: miękka
Ilość stron:   328
Wydawnictwo: Czarna Owca
Cykl: Czarna Seria

Nesser jest bardzo specyficznym pisarzem, jego styl jest wyrazisty, a opowieści zawsze mają „drugie dno”. „Kobieta ze znamieniem” to kolejny tom, w którym głównym bohaterem jest komisarz Van Veeteren. Seria bardzo przeze mnie lubiana - byłam ciekawa, jaką sprawę musi wyjaśnić tym razem. 

Komisarz otrzymuje zlecenie wyjaśnienia zabójstwa mężczyzny zabitego we własnym domu. Zgon nastąpił na skutek dwóch strzałów. Mężczyzna nie miał wrogów, jednak od jakiegoś czasu odbierał natarczywe, dziwne telefony, które wzbudzały w nim strach. Pojawiała się nich melodia….
Sprawa komplikuje się, kiedy pojawia się kolejna ofiara, zamordowana w identyczny sposób, a dodatkowo okazuje się, że i temu mężczyźnie towarzyszyły dręczące telefony. Pozornie nic nie łączy obu denatów. Komisarz Veeteren ma trudny orzech do zgryzienia, a czas ucieka nieubłaganie. Czy uda mu się rozwiązać te zagadkowe zabójstwa?

„Kobieta ze znamieniem” to doskonale napisany kryminał. Uwielbiam styl pisania Nessera, choć metody śledcze Veetrena do najnowszych nie należą, ale liczy się skuteczność. Sam komisarz wzbudza we mnie sympatię – gburowaty, uparty, ale niesamowicie inteligentny. Postać kontrowersyjna, ale niezwykle ciekawa. Jak zwykle u Nessera, obok głównego wątku kryminalnego, znajdujemy „drugie dno” książki, które w tym przypadku stanowią rozważania na temat roli ofiary, zemsty i jej sensowności . Nesser daje nam temat do refleksji - czy zemsta daje satysfakcję, czy jest skuteczna, czy oczyszcza? To specyfika powieści Nessera, zawsze obok zabójstwa są tematy do przemyślenia i refleksji. Jego powieści są głębokie i mądre. Obok lekkiej powieści, przemycają ważne wartości, dlatego tak cenię książki Hakana Nessera. Jego powieści to „wyższa szkoła jazdy” wśród kryminałów. Po pierwszej jego ksiązce rośnie apetyt na kolejne i ja już rozglądam się za kolejna pozycją jego autorstwa.



Promocja mikołajkowa w Wydawnictwie BIS

Nie macie pomysłu na prezenty świąteczne?

Zajrzyjcie na stronę Wydawnictwa BIS



Rabat 20% na wszystkie książki z działu literatura dziecięca i audiobooki,

a i książki dla dorosłych znajdziecie w super cenach!

Promocja trwa do 6 grudnia 2013. 


POLECAM!!!!


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Czerwony golem - Peter Higgins

"Czerwony golem" łączy w sobie science fiction, fantasy, thriller oraz elementy Rosji i Europy z lat 30. XX wieku. Bohater powieści, Vissarion Lom – policyjny śledczy z prowincji, uczciwy człowiek pracujący dla systemu totalitarnego – zostaje wezwany do stolicy, Mirgorodu. Kiedy Lom dociera do Mirgorodu, zderza się z przemocą i brutalnością, które utrzymują totalitarny reżim. Spotyka kobietę – Marusię Shaumian – która żyje w bladym mieszkaniu, pracuje w fabryce szyjącej mundury i chce zmienić świat. "Czerwony golem" jest o otwieraniu się, o wezwaniu przygody, postrzeganiu rzeczy w wielkich kategoriach i odszukiwaniu krawędzi tego co ludzkie.


Okładka: miękka
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: MUZA

Peter Higgins to brytyjski pisarz, który w znakomity sposób połączył rzeczywistość i fantazję. „Czerwony Golem” to mieszanka realu, historii, fantastyki i baśni, a wszystko skąpane jest w rosyjskich klimatach. Wyszła z tego oryginalna powieść, zapadająca w pamięć. 

Golem występujący w tytule to „istota utworzona z gliny na kształt człowieka, ale pozbawiona duszy rozumiejącej, a zatem również zdolności mowy” (Wikipedia). 

Akcję powieści trudno zawrzeć w kilku słowach i nie zdradzić więcej z jej fabuły niż to konieczne. 
Autor przenosi nas do Rosji i państw Europy, z początków XX wieku. Rosja przedstawiona została jako totalitarne państwo, niebezpieczne, pełne ograniczeń, gdzie obok ludzi spotkać można przedziwne istoty – golemy, rusałki, anioły, itd. 
Główny bohater powieści, Vissarion Lom zwany Łomem, policyjny śledczy, zostaje wezwany do stolicy, do Mirgorodu, miejsca, gdzie teraźniejszość, historia i fantastyka mieszają się, a ich granice zacierają się. Mężczyzna pochodzi z prowincji, więc miasto robi na nim wrażenie. Tylko, czy pozytywne? Raczej nie, brutalność reżimu zaskoczyła Łoma. Zadanie, które na niego czeka na pewno do łatwych nie należy. Zagrożenia czyhają na każdym kroku. Sojusznika znajduje w poznanej przypadkiem Marusi Shaumian. Co ich czeka w tym niezwykłym miejscu? Musicie przeczytać sami. 

„Czerwony Golem” to powieść, która łączy w sobie tak wiele różnych gatunków literackich, że wpływa to na jej oryginalność i niepowtarzalność. Zadziwia, przeraża, a chwilami wręcz mrozi krew w żyłach. Początkowo gubiłam się w serwowanych przez Higginsa nazwach, faktach, ale z każdą kolejną, przeczytaną kartką, powieść coraz bardziej mnie fascynowała. Niesamowite połączenie światów, barwne obrazy i niezwykłe sytuacje, przemawiają do wyobraźni czytelnika. Krótkie, treściwe rozdziały sprawiły, że książkę dobrze się czytało. Na uwagę zasługują również kreacje bohaterów. Choć jest ich wielu, każdy z nich jest bardzo wyrazisty, stanowią indywidualności. Autor dopracował szczegóły powieści drobiazgowo i z wielkim smakiem. Nic nie jest tutaj przewidywalne. 
Masz ochotę na wyjątkowe doznania? Sięgnij po książkę inną niż wszystkie, po „Czerwonego golema”!





niedziela, 1 grudnia 2013

Jedenaście godzin - Paullina Simons

Młoda kobieta w zaawansowanej ciąży opuszcza centrum handlowe w upalny dzień. Życie upływa jej na zakupach, dbaniu o rodzinę: ukochanego męża Richa oraz dwie córeczki, i oczekiwaniu narodzin trzeciego dziecka. Nagle zostaje ono brutalnie zakłócone przez zdesperowanego młodego człowieka, który porywa Didi. Jakie są jego motywy? Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem, z udziałem policji, FBI i zrozpaczonego Richa. W ciągu kolejnych jedenastu godzin Didi dociera do granic ludzkiej wytrzymałości, mierząc się z koszmarnym przeznaczeniem.

Okładka:  miękka
Ilość stron:   304
Wydawnictwo:  Świat Książki

Biorąc do ręki najnowszą książkę Paulliny Simons, która zdobyła moje uznanie trylogią Jeździec Miedziany, nastawiałam się na dobrą powieść obyczajową, a otrzymałam świetny thriller. Zaczęłam go czytać wieczorem, a skończyłam późną nocą - nie mogłam się oderwać.

Główną bohaterką powieści jest Didi Wood, szczęśliwa żona i matka, będąca w zaawansowanej ciąży, tuż przed porodem. Postanowiła zrobić ostatnie zakupy przed pójciem do szpitala. Po wizycie kontrolnej u lekarza, udała się do centum handlowego, aby zdążyć ze sprawunkami przed 13.00, bowiem umówiła się z mężem na lunch. Podczas zakupów zaczepił ją młody człowiek, zaproponował poniesienie toreb. Didi podziękowała, ale nie skorzystała. Jednak mężczyzna nadal podążał jej śladem, była zaniepokojona, zadzwoniła nawet do męża. Kiedy myślała, że zgiubiła swego prześladowcę, on nagle zmaterializował się przy jej samochodzie. Zmusił kobietę, aby wsiadła do jego samochodu i zabrał w najbardziej niebezpieczną podróż w jej życiu. Nie interesowalo go pieniądze ani okup, miał swój własny plan związany z ciężarną kobietą - przerażający. Didi przeżyła najgorsze jedenaście godzin w swoim życiu, umierała ze strachu i pragnienia, była bita i poniżana. Pozostawiła jednak szlaczek śladów, którymi uparcie podążał jej mąż, w asyście policji i FBI. Czy uda im się znależć kobietę żywą i odbić  rąk szaleńca?

"Jedenaście godzin" okazało się dla mnie kilkoma godzinami mocnych wrażeń. Czułam strach Didi, nie o siebie, ale o dziecko,  i gonitwę jej myśli. Okazała się niesamowitą kobietą, mądrą i silną, dokonala cudu dla swojego maleństwa i dla rodziny. Przetrwała, ale w pamięci pozostały jej przerażające wydarzenia ostatnich godzin. Cała powieść to zaledwie, albo aż, 11 godzin z życia ciężarnej kobiety, zdanej tylko na siebie, niesamowitych godzin, pełnych emocji .
Akcja powieści mknie w zastraszającym tempie, a obrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czytelnik obserwuje ją niejako dwutorowo - od strony Didi i jej prześladowcy oraz z drugiej strony, patrząc na działania policji i desperację Richa, męża Didi.
Podziwiam odwagę i niezwykle opanowanie, jakie wykazała Didi w tak trudnej sytuacji. Nie wiem, czy sama byłabym na tyle opanowana.... 
Powieść jest niesamowita, pokazuje inne oblicze i możliwości Paulliny Simons. Autorka zaskoczyła mnie, bardzo pozytywnie. "Jedenaście godzin" okazalo się wciągającą i pełną emocji lekturą - polecam!





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...