niedziela, 2 października 2016

Nienachalna z urody - Maria Czubaszek

Najodważniejsza z dotychczasowych książek znanej satyryczki.  Maria Czubaszek zdradza swoje sekrety i po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze. I tak dużo. Opowiada o ludziach, z którymi się przyjaźniła, pracowała, których mijała w życiu. Komentuje sytuację w kraju (także tę po „dobrej zmianie”). Pewne historie, które czytelnicy już mieli okazję poznać, wreszcie znajdują zakończenie – jak choćby ta, dlaczego nigdy nie pojechała na Galapagos, i jaka jest w tym wina Marcina Wolskiego. A wszystko to, jak zwykle zresztą, jest niezwykle zabawne. Jednak tylko z pozoru jest to opowieść o niej samej. Satyryczka trzyma w rękach lustro, w którym możemy zobaczyć także siebie i wszystkie nasze wady. Maria Czubaszek mówi wprost to, o czym każdy z nas po cichu myśli, ale boi się powiedzieć głośno.

Okładka: miękka
Ilość stron: 256

Maria Czubaszek to osoba, którą zna każdy. Kontrowersyjna, szczera do bólu i zawsze bezpośrednia. Jedni jej nienawidzą, a inni kochają. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy - bardzo ją cenię i uwielbiam za jej postawę, niezmienną i stałą, która wielu zaszła za skórę. Ale, co bardziej trzeba  cenić niż szczerość? Maria Czubaszek trwała przy swoim zdaniu i nie zmieniła swojej postawy przez lata. Niesamowita kobieta, wielka duchem, choć niewielka i nienachalna z wyglądu :)
Kobieta-legenda, której bardzo mi brakuje. Zmarła 12 maja 2016 roku i "Nienachalna z urody" to jej życiowy testament, który po sobie pozostawiła. To bardzo szczera i bardzo osobista wędrówka przez jej życie. Życie bardzo oryginalne i specyficzne, tak jak ona sama.


Maria Czubaszek to kobieta-radiowiec, znakomita satyryczka, która pracowała, aby żyć - aby zapłacić rachunki, czy spełnić swoje przyjemności, a wiele do życia nie potrzebowała. Jej całe życie to papierosy, dobra wódeczka, parówki i Karolak oraz Andrus, którego prawie usynowiła. Kochała swego psa, ale całe życie nie znosiła dzieci. Nie czuła więzi rodzinnych i ich nie kultywowała, to Karolak był jej mężem, przyjacielem i rodziną - więcej nie potrzebowała. Żyła po swojemu, lubiła minimalizm i otwarte, puste przestrzenie, które systematycznie jej mąż zagracał, przywożąc pamiątki z podróży. Przełamywała konwenanse i otwarcie mówiła o aborcji, operacjach plastycznych, o swoim życiu - była otwarta jak księga, co wielu bardzo przeszkadzało.

Długo, by pisać o pani Marii... Myślę, że drugiego takiego człowieka już nie będzie - a szkoda! Ale Czubaszek była tylko jedna, ze swoim schrypniętym głosem, nieodłącznym papierosem i ciętym językiem. Pozostanie po niej pamięć i ta książka - "NIenachalna z urody" - swoiste epitafium z życia kontrowersyjnej kobiety.

Polecam serdecznie, jeśli cenicie prawdę i szczerość, czasem brutalne, ale zawsze z serca.




1 komentarz:

  1. Uwielbiam Marię Czubaszek, chyba będę musiała się zaopatrzyć w tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...