Kiedy Natalia trafia do starego dworu, zagubionego gdzieś na Mazurach, po raz pierwszy od długiego czasu czuje, że znalazła swoje miejsce. Samotna, pełna kompleksów dziewczyna nie może uwierzyć, że zaczynają się spełniać jej trzy największe życzenia. Gdy jednak w Marcinkach pojawia się Damian – oschły, cyniczny i mroczny mężczyzna – Natalia znów traci nadzieję. Jest do niej zbyt podobny, dlatego rani najbardziej. ŻEBY BYĆ SZCZĘŚLIWYM, NIE TRZEBA OSIĄGNĄĆ DOSKONAŁOŚCI, TRZEBA ZAAKCEPTOWAĆ WŁASNĄ NIEDOSKONAŁOŚĆ. DOPIERO WTEDY MOŻNA OTWORZYĆ SIĘ NA MIŁOŚĆ. TO WŁAŚNIE OBOJE MUSZĄ ZROZUMIEĆ Pachnący domowym chlebem prosto z pieca dwór Marcinki staje się bezpieczną przystanią dla tych, co pogubili się w życiu. Pod opiekuńcze skrzydła cioci Jadwini trafią Nataniel Domoradzki i Siergiej Sodarow, bohaterowie „Trylogii Mazurskiej”. To tutaj Natalia i Damian będą zmagać się z przeszłością, odkrywać swoją wyjątkowość i wewnętrzną siłę. Jak potoczą się ich losy? Czy pewien szczególny wieczór, który spędzą przy wspólnym stole, stanie się dla nich czasem pełnym cudów? Czy spełnią się czyjeś trzy życzenia?
Okładka: miękka
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Znak
Świąteczne i zimowe klimaty to coś, co lubię i delektuję się powieściami z nimi w tle w ten magiczny czas. Pogłębiają klimat świąt, niosą nam śnieg i pozwalają pomarzyć. Trzy życzenia przyciąga wzrok czytelników swoją cudowną okładką, jednak nie jest to typowa świąteczna historia, gdyż zaczyna się z początkiem lata i opowiada losy bohaterów poznanych w Trylogii Mazurskiej Katarzyny Michalak.
Do dworku w Marcinkach, w którym mieszka Jadwiga i prowadzi pensjonat. przypadkowo trafia Natalia. Dziewczyna jest sama na świecie, ponadto właśnie zwolniła się z pracy i szuka swego miejsca w życiu. Natalia ma wrodzoną skoliozę i wydaje się sobie niepełnowartościowa, choć matka darzyła ją ogromną miłości i otaczała opieką, gdy jej zabrakło świat Natalii zawalił się, a ciepło i zrozumienie znalazła pod dachem Jadwigi. Kobieta dała jej dach nad głową i pracę i pokochała jak córkę, a Natalka odwdzięcza się jej jak tylko może. Cieniem na tej sielance kładzie się obecność w dworku Damiana i jego malej siostry Ali. Chłopak jest niepełnosprawny, ma niewykształconą jedną z rąk czyli ma jak mówi jego siostrzyczka "kikutkę". Chłopak jest niepewny siebie i bardzo gniewny. Nie odpowiada mu obecność Natalii u jego kochanej Jadwigi i zdaje się walczyć o jej względy z dziewczyną, ale również z innymi gośćmi dworku. Kobieta wyznacza granice, a Damian dla dobra siostry się do nich dostosowuje. Z czasem jednak poznaje Natalię bliżej i ich znajomość zaczyna przekształcać się w coś innego... Jednak czas nie sprzyja amorom, Ala została zabrana od prawnych opiekunów, którzy wpędzili ją w silną nerwicę, jednak prawo jest po ich stronie. Ponadto przyjaciele Jadwigi, Nataniel i jego żona Zofia oczekują dziecka, a ciąża jest zagrożona. Do tego siostra Nataniela, Magda, poróżniła się ze swoim partnerem i ich związek się rozpadł... Ech, wokół Jadwigi wiele się dzieje, lecz ta kobieta wiele w życiu przeszła, a jednak ma złote serce i każdemu chce pomóc.
Katarzyna Michalak potrafi pisać, ale jej powieści są bardzo nierówne, Jedne są po prostu znakomite, a inne mnie rozczarowały. Stąd też sięgam po nie z lekką obawą... Tym razem przyznaję, że Trzy życzenia to naprawdę piękna i wzruszająca opowieść, choć jak dla mnie trochę przedobrzona i ciut melodramatyczna, ale przeczytałam ją z przyjemnością, popłakałam się i wzruszyłam i o to mi chodziło :) Polecam na ten zimowy, świąteczny czas!
Pierwszy tom czytałam, ale to była już moja ostatnia przygoda z twórczością Michalak, a mam za sobą kilkanaście jej książek.
OdpowiedzUsuńSwego czasu, czytałam bardzo dużo książek tej autorki, później z racji tej nierówności, o której wspominasz przestałam i ta przerwa trwa do dzisiaj. Jednak ta seria bardzo mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuń