poniedziałek, 9 grudnia 2019

165. Okna z widokiem na Weronę - Hanna Kowalewska

Dom, który zniknął. Wiolonczelistka, która gra na uczuciach innych. Sekrety, których nikt nie chce zdradzić. Nudny luty na prowincji? Nic z tego. Gdy tylko Paweł wyjeżdża w sprawach rodzinnych i zawodowych do Paryża, Matylda trafia na trop kolejnej tajemnicy. Należąca do Zawrocia Werona, pokryta bluszczem posesja wraz z jeziorkiem w kształcie podkowy, przyciąga ją jak magnes. Matylda szybko jednak pojmuje, że sekrety Werony nie będą tak łatwe do odkrycia, ani tak przyjemne, jakby sobie tego życzyła. Zmowa milczenia i ostrzeżenia nie są jednak w stanie powstrzymać Matyldy przed dociekaniem prawdy o wydarzeniach sprzed lat, które zmieniły życie bliskich jej osób. Czy uda się jej odkryć prawdę, gdy nikt nie chce jej w tym pomóc? Czy zdoła naprawić to, co zostało zniszczone?
 
Okładka: miękka
Ilość stron:

Na książki pani Hanny Kowalewskiej zawsze wyczekuję i na mojej półce i w moim sercu zajmują szczególne miejsce. Pani Hania wydaje książkę raz na kilka lat i zawsze jest to taki cukiereczek, gdzie człowiek delektuje się każdą stroną i stara się przedłużać tą przyjemność. Uwielbiam jej książki, są mądre i pełne głębi. To powieści, do których wracam i zawsze znajduję coś nowego, ważnego, godnego uwagi. 

Nie inne są Okna z widokiem na Weronę, nawiązujące do cyklu o Zawrociu. To przepiękna opowieść o życiowych dylematach, poplątanych ludzkich losach i ciągłej walce z rzeczywistością, która zaskakuje w najbardziej nieoczekiwanych momentach. To opowieść o cieniach przeszłości, które zdają się kształtować rzeczywistość, ale również powrót do niezwykłego miejsca, jakim jest Zawrocie.

Paweł i Matylda plotą wspólną nić życia. Ona, kobieta po przejściach, w ciąży z innym mężczyzną i On, zakochany w niej i uważający rosnące w jej łonie dziecko za własne. Na przekór innym s ą razem i walczą o swoją miłość, na której drodze stale piętrzą się przeszkody. Raz jest to Jasiek, ociec dziecka, raz Paula przyrodnia siostra Matyldy, innym razem Emila, siostra Pawła, która nie akceptuje tego związku, ale również Wiktoria, która porywa Pawła za granicę, aby zajął się nią i jej majątkiem w trudnych chwilach. A Matylda znosi to dzielnie, tęskni, a w ramach zajęcia sobie czasu zgłębia tajemnicę Werony, budynku-ruinki widocznego z okien Zawrocia, który otaczają chaszcze, a kiedyś było tam jeziorko. Matylda czyta, wyszukuje stare fotografie, podpytuje znajomych i nieznajomych, lecz bardzo trudno wiele się dowiedzieć, bo miejsce okrywa mgła tajemnicy, zupełnie dla niej niezrozumiała. Nawet Paweł niechętnie wypowiada się na ten temat. Jednak Matylda niestrudzenie odkrywa kolejne kawałki układanki, które pokazują rodzinne tajemnice z przeszłości...

Okna z widokiem na Weronę to majstersztyk literacki - dla mnie była to czytelnicza uczta. Mądra, głęboka, wymagająca czasu i zadumy powieść, która na długo zagości w mej pamięci. Pani Hania ma swój unikatowy, specyficzny styl pisania, który mnie urzekł, a bogaty język wpływa n wyobraźnię. Kiedy doda się do tego niedopowiedzenie i tajemnicę otulającą Weronę wychodzi znakomita powieść, w której spotkacie niezapomniane postacie, mocno nakreślone, oryginalne i zapadające w pamięć. Przeczytałam z ogromną przyjemnością, choć nadal czuję niedosyt i żałuję, że to już koniec. Polecam gorąco!!!!

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...