Pierwsze, co mnie uderzyło to zupełny rozjazd pomiędzy okładką i tytułem a zawartością książki. Chciałam Neapolu, a znalazłam delikatne tylko odniesienie do niego, nic z Włoch tutaj nie znajdziecie... Nie znajdziecie też frywolnej panienki z okładki... Ale znajdziecie trafiającą w serce opowieść o przyjaźni trzech kobiet - Danki, Zosi i Irminy, która wciąga i wzrusza. Cieszę się, że ją przeczytałam, choć miałam zupełnie inne mniemanie o tej książce. Jednak urzekła mnie, spłakałam się przy śmierci Saby, kibicowałam Dance w walce o własne szczęście, bo to właśnie jej jest poświęcony ten tom cyklu Pod wspólnym niebem. Pierwszy, Kiedyś dogonimy Paryż, opowiadał o losach Zosi.
Zanim zobaczymy Neapol to historia Danki, która mieszka z mężem Januszem i psem Sabą. Ma dorosłego syna Bartka związanego z córką Zosi, Olą. W małżeństwie Danki się nie układa, mąż stale wyjeżdża, a szala goryczy przelewa się, kiedy na wspólnym koncie pewnego dnia kobieta odkrywa brak środków i dziwne przelewy męża. Zatrudnia detektywa, jednak niewiele się dowiaduje, a Janusz po powrocie nagle znika. Zabiera swoje rzeczy i kontakt z nim się urywa, a Danka pozostaje sama i rozżalona. Wspiera ją niedawno poznany sąsiad Krzesimir, który jest z nią. kiedy odchodzi Saba i kiedy zawieszają ją w pracy. Zaczyna między nimi iskrzyć i wdają się w romans, a Danka wreszcie jest szczęśliwa...i nagle wraca Janusz. Opowiada Dance o powodzie swego wyjazdu i odkrywa znajomość z Krzesimirem, która wywraca do góry nogami dalsze życie obojga małżonków... Jak się potoczą ich dalsze losy? Przeczytajcie koniecznie!!!!
Zanim zobaczymy Neapol to wciągająca, wzruszająca, ale i refleksyjna opowieść o meandrach ludzkich losów, miłości, zazdrości, zdradzie i zemście. Świetnie się czyta, a opowieść odcina czytelnika od rzeczywistości - polecam - warto!
Książka dostępna w formacie e-book na Legimi.pl
Opis brzmi bardzo ciekawie. Dodaję na półkę Legimi :) Miłego popołudnia :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuń