Moja znajomość z Dianne Sutterfield rozpoczęła się od książki Trzynasta opowieść i sprawiła, że zaczęłam wypatrywać jej kolejnych książek. Stałam się jej oddaną fanką, a Czarne skrzydła czasu tylko ugruntowały tę pozycję.
Powieść Czarne skrzydła czasu była już wcześniej wydawana pod tytułem Człowiek, którego prześladował czas. Czarne skrzydła czasu to mroczna powieść, nieco w wiktoriańskim stylu, opowiadająca o tym, jak zmienny może okazać się los i jak dobrze wiemy, że dobro wraca do człowieka, tak tutaj przekonujemy się jak może powrócić zła passa i jak jeden, pozornie drobny, ale zdecydowanie zły uczynek, powoduje odwrócenie passy i doprowadza do szeregu nieszczęść.
Przekonał się o tym bohater powieści, William Bellman, który w dzieciństwie strzałem z procy uśmiercił ptaka, kruka. To niewiele dla niego znaczące zdarzenie odeszło w niepamięć, jednak wróciło po latach, po dobrych latach. William dorósł, założył rodzinę, prowadził swój biznes, kiedy nagle ten pozytywny trend w jego życiu uległ diametralnej zmianie. Nagle na rodzinę jakby padło fatum, zaczynają umierać kolejni jej członkowie, aż zostaje tylko najmłodsza córka. William, aby ocalić to jedyne, co mu pozostało decyduje się na wejście w układy z tajemniczym człowiekiem w czerni....
Czarne skrzydła to niezwykle mroczna i klimatyczna powieść, która jak drzazga wbija się w umysł czytelnika i z każdą kolejną stroną drąży go coraz głębiej. Rozsmakowałam się w tej powieści i była to uczta czytelnicza na najwyższym poziomie. Żal mi, że to koniec, a jednak nadal mam ją w swojej i głowie i myślę, że zostanie ze mną na długo! Polecam gorąco wszystkie książki Diane Sutterfield - zdecydowanie warto poświęcić im czas!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz