Celestyna, służąca z Paryża, przyjeżdża na służbę na prowincję. Podczas pobytu u państwa Lanlaire’ów prowadzi dziennik, w którym pisze o tym, co jej się przytrafia i wspomina pracę w innych domach. Opisuje swoje romanse, dawnych kochanków, śmieszne i tragiczne historie, umizgi ekscentrycznych pracodawców. Pojawia się modny pisarz, obłudny mieszczuch, działacz dobroczynny, zubożały hrabia ożeniony z bogatą parweniuszką, stary fetyszysta czy zblazowany młodzieniec. Celestyna ma niezwykle ostre pióro i znakomity dar obserwacji. I nie zna litości w zdradzaniu tajemnic swoich chlebodawczyń oraz przywar swoich panów zafascynowanych jej urodą. U Lanlaire’ów Celestyna poznaje Józefa – służącego, tyrana, stręczyciela i sadystę. Boi się go, ale jest także nim zafascynowana. Pewnego dnia w lesie zostaje znaleziona zgwałcona i zamordowana dziewczyna – Klarcia. Celestyna domyśla się, kto to mógł zrobić… Tylko czy jej to będzie przeszkadzało?
Okładka: miękka
Ilośc stron: 384
Wydawnictwo: Marginesy
Po lekturze Służących, chętnie sięgam po książki o podobnej tematyce. Ostatnio zaintrygował mnie „Dziennik panny służącej” - lektura niezwykle oryginalna, napisana ciętym językiem, dowcipnie i z polotem. Czyta się ją błyskawicznie, jak prasę brukową..... :)
Celestyna, główna bohaterka, jest francuską pokojówką, która od najmłodszych lat pracuje na swoje utrzymanie. Tym razem podejmuje kolejną pracę pokojówki w małej, normandziej miejscowości, u państwa Lanlaire. Podczas swego pobytu w ich domu, pisze w wolnych chwilach dziennik, w którym opisuje swoje życie, miłostki, pracę. Z dowcipem, a chwilami drwiną, opisuje osoby, z którymi się stykała, opisuje byłych i obecnych pracodawców, współpracowników, ale i kochanków. Robi to lekko i ciekawie. Jej notatki przybliżają nam tło społeczno-kulturowe oraz zachowania ludzkie. Porównuje Paryż z prowincją i drwi z małomieszczańskości, jest dowcipna, ale i złośliwa. Celestyna jest bystrą obserwatorką i potrafi w intrygujący sposób przelać swoje spostrzeżenia i refleksje na papier.
U swoich nowych pracodawców spotyka Józefa, służącego. Mężczyznę groźnego, jak i intrygującego. Zaczyna go bacznie obserwować, pomimo strachu. Kiedy w lesie zostaje znaleziona młoda dziewczyna, zgwałcona i zamordowana - Celestyna domyśla się, kto jest sprawcą . Fascynacja jest jednak silniejsza niż strach. Jaki finał będzie miała jej opowieść? Przeczytajcie sami!
„Dziennik panny służacej” to intrygująca i dowcipnie napisana opowieść. Spostrzeżenia Celestyny są niezwykle trafne i dosadne, a jej pióro lekkie. Książkę czyta się błyskawicznie, z ciekawością. Lektura relaksuje i bawi. Może nie jest to książka, która na długo pozostanie w pamięci, jednak stanowi świetną letnią, niewymagającą myślenia i odprężającą lekturę – idealna na letnie, leniwe popołudnia!
Książkę Dziennik panny służacej możecie kupić
Myślę, że książka będzie ciekawa. Chyba dodam ją do tych "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Na lato w sam, raz chętnie przeczytam któregoś leniwego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się określenie, że "Dziennik panny służącej" czyta się tak szybko jak prasę brukową:) Dodaję ją do książek do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńLekka, odprężajaca i niewymagająca myślenia? Nigdy w życiu nie powiedziałabym tak o tej książce, miałam zupełnie inne odczucia. Owszem, czytało się jednym tchem i nie brakowało zabawnych momentów, ale to, w jaki sposób zostali tam przedstawieni ludzie i ich natura nie zachęca do wiary w ludzkość, delikatnie mówiąc. Lektura tej powieści wprawila mnie w przygnębienie co najmniej na kilka dni, dlatego myślę, że przedstawienie jej jako lekką historyjkę jest mylące. Ale to już zależy pewnie od wrażliwości czy po prostu tego, kto czego w dawnym momencie szuka w książce.
OdpowiedzUsuń