Kto bywa na blogu, to świetnie wie, że uwielbiam książki Kristin Hannah i jestem jej wielką fanką. Jedni twierdzą, że to babskie wyciskacze łez, a ja twierdzę, że to mądra babska literatura, pełna emocji i uczuć Ja czasem potrzebuję takich książkę, a po powieści Hannah sięgam w ciemno.
Fabuła Cudownej mocy miłości może wydać się banalna i bardzo hollywoodzka, ale nie można Autorce odmówić lekkości w snuciu historii, świetnych dialogów i dopracowanych scen. Ta książka czyta się sama i trudno się od niej oderwać.
Mikaela jest kobietą po przejściach, która znalazła szczęściu na ranchu, u boku lokalnego lekarza Liama Campbella. Mają wspólnie synka Breta i wychowują córkę Mike z poprzedniego związku. Kobieta kocha konie, ujeżdża je i działa w fundacji, która się nimi opiekuje. Pewnego ranka podczas przejażdżki spada z konia na oczach synka i w ciężkim stanie trafia do szpitala, gdzie zapada w śpiączkę. Całą rodzina oraz jej matka robią wszystko, aby wróciła do rodziny. Dbają o nią, rehabilitują, mówią do niej, czytają. Słowem starają się ją wybudzić, jednak mija kilka miesięcy i nic się nie dzieje. Przypadkowo Liam odkrywa tajemnicę swojej żony i dowiaduje się, kto był jej pierwszym mężem i wielką miłością. Kiedy zauważa, że śpiąca kobieta reaguje na imię byłego męża, postanawia go odnaleźć i poprosić o pomoc. Wiele go to kosztuje i liczy się z możliwością utraty Mike, bo jej były jest sławny i bogaty, a ona nadal go kocha... Mężczyzna przyjeżdża i wprowadza wiele zamętu w poukładane życie Campbellów. Czy uda mu się obudzić Mike? Przeczytajcie koniecznie!
Cudowna moc miłości to wzruszająca i ciepła opowieść, która chwyta za serce. Może i jest przewidywalna, ale trudno się od niej oderwać. Mnie urzekła i przeczytałam ją z wielką przyjemnością!
Polecam serdecznie!
Miałam kilka podejść do książek tej autorki i wszystkie nieudane. Dlatego postanowiłam sobie odpuścić kolejne podejścia i mimo zachęcającej notki nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPoczułam, że chcą poznać tę historię.
OdpowiedzUsuń